Reklama

Niedziela Sosnowiecka

12. dzień miesiąca

Jak każdego 12. dnia miesiąca Siostry Karmelitanki Dzieciątka Jezus zorganizowały w klasztorze w Sosnowcu modlitewne spotkanie z Matką Teresą Kierocińską.

Niedziela sosnowiecka 48/2022, str. IV

[ TEMATY ]

m. Teresa Kierocińska

Piotr Lorenc/Niedziela

Sala multimedialna domu macierzystego w Sosnowcu – prelekcja s. Wiktorii

Sala multimedialna domu macierzystego w Sosnowcu – prelekcja s. Wiktorii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W programie było zwiedzanie muzeum, prelekcja s. Wiktorii Szczepańczyk oraz Eucharystia z homilią ks. Mariusza Trąby.

Pomóc potrzebującym

Podczas prelekcji s. Wiktoria Szczepańczyk omówiła drugą część tematu Działalność Zgromadzenia Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus w ostatnim okresie życia m. Teresy Kierocińskiej (1945-1946). Przedstawiła zarys działalności charytatywnej, opiekuńczo-wychowawczej i katechetycznej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Praca charytatywna sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus, wykonywana na początku z ramienia zgromadzenia, w okresie powojennym włączona była w działalność diecezjalnych lub parafialnych oddziałów Caritas. Miejscem rozwijającej się wówczas działalności charytatywnej był oddział Caritas w Milowicach, gdzie s. Izabella (Helena Hebda) kierowała całością akcji. Od 1945 r. roztaczała opiekę domową nad chorymi, staruszkami oraz dziećmi matek pracujących – przypomniała s. Wiktoria.

Stop analfabetyzmowi

Zaznaczyła, że w okresie pookupacyjnym rozpoczął się nowy etap pracy w szkolnictwie. – Sytuacja oświaty polskiej po II wojnie światowej była trudna, brakowało nauczycieli i lokali. Zgromadzenie czynnie zaangażowało się w program likwidacji skutków analfabetyzmu i rozbudowy sieci przedszkolnej oraz pracy katechetek w szkołach powszechnych. Organizowanie nauki religii w Zagłębiu Dąbrowskim rozpoczął ks. Paweł Głowala na życzenie dziekana będzińskiego już w lutym 1945 r. Od 3 kwietnia 1945 r. kilka sióstr nauczycielek włączyło się w pracę katechetyczną na terenie szkół państwowych. Po trzymiesięcznym kursie pedagogicznym kolejne karmelitanki dołączyły do grona katechetek. Siostry podjęły naukę religii w 10 szkołach powszechnych w Sosnowcu i Będzinie – powiedziała prelegentka.

Ale to nie wszystko, co na kanwie nauczania robiły siostry. – Na nowo zorganizowano pracę przedszkoli prowadzonych przez karmelitanki w Sosnowcu i Wolbromiu, wznowiono pracę przedszkola w Polance Wielkiej. Oprócz prowadzenia własnych przedszkoli siostry współtworzyły dwie miejskie placówki, które jako zakładowe należały do kopalni Milowice, a istniały przy szkołach powszechnych nr 12 i nr 14. W styczniu 1946 r. przedszkole przy szkole nr 14 obejmowało opieką 80 dzieci, a w placówce przy szkole nr 12 było 90 dzieci. Siostry zatroszczyły się również o zorganizowanie dożywiania podopiecznych. Poza tym siostry utworzyły w 1943 r. sierociniec w Sosnowcu, urzędowo zarejestrowany w marcu 1945 r. – przypomniała s. Szczepańczyk.

Reklama

Praca dla Ojczyzny

W homilii ks. Mariusz Trąba podkreślił, że to co najważniejsze dla człowieka zaczyna się w rodzinie.

– Hagiografowie Matki Teresy Kierocińskiej podkreślają bardzo często, że „już od dziecka wiedziała, że dla Ojczyzny trzeba pracować, a w czasie zagrożenia nawet ofiarować swoje życie. Zawsze starała się dobrze wykonywać swoje obowiązki i siły czerpała z codziennej modlitwy”. Także nasze wychowanie patriotyczne zaczyna się w rodzinie, wśród naszych najbliższych. To, co zaszczepiono w duszy Janiny Kierocińskiej w dzieciństwie i młodości, przybrało konkretny kształt w powołanym do życia Zgromadzeniu Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus, co nastąpiło w grudniu 1921 r. – stwierdził kaznodzieja. Zaznaczył również, że napisano już setki tomów o tym, w jaki sposób Kościół katolicki stał na straży polskiej niepodległości, jak o nią walczył, wspierał, starał się ją chronić i kształtować, przepełniając wartościami miłości Boga i bliźniego. – Można mieć wrażenie, że dziś całe owe dziedzictwo jest odrzucane i negowane. To wszystko to jednak przede wszystkim stanowi kolejny etap walki, która trwa od założenia Kościoła, a w której teraz my jesteśmy bohaterami i uczestnikami – podkreślił ks. Trąba.

Kolejne spotkanie z Matką Teresą Kierocińską odbędzie się 12 grudnia.

2022-11-22 14:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Spotkanie z mistyczką Zagłębia

Niedziela sosnowiecka 52/2022, str. III

[ TEMATY ]

m. Teresa Kierocińska

Piotr Lorenc

Sarkofag z doczesnymi szczątkami Matki Teresy znajduje się w kościele zakonnym Najświętszego Oblicza Pana Jezusa w Sosnowcu

Sarkofag z doczesnymi szczątkami Matki Teresy znajduje się w kościele zakonnym Najświętszego Oblicza Pana Jezusa w Sosnowcu

Ksiądz Grzegorz Koss przewodniczył Mszy św. i wygłosił homilię podczas grudniowego, modlitewnego spotkania w klasztorze Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus w Sosnowcu.

Celem zebrania, które odbyło się 12 grudnia, było, jak zwykle, uproszenie łaski beatyfikacji założycielki zgromadzenia Czcigodnej Służebnicy Bożej Matki Teresy Kierocińskiej. Przed liturgią s. Wiktoria Szczepańczyk wygłosiła prelekcję Prymat Boga w życiu Matki Teresy Kierocińskiej.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Świętość w codzienności

2024-04-25 11:28

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Przy relikwiach Męczenników z Markowej modlili się wierni z dekanatów: staszowskiego, świętokrzyskiego i połanieckiego.

– Witamy Józefa, Wiktorię i ich dzieci: Stasia, Basię, Władzia, Franciszka, Antosia, Marysię i dzieciątko, które w chwili egzekucji przyszło na świat. Jako rodzice daliście życie siedmiorga dzieciom i jednocześnie chroniliście życie innych ludzi. Nikt nie musiał was przekonywać, że życie każdego człowieka jest wartościowe i zasługuje na szacunek bez względu na pochodzenie czy wyznanie. My małżeństwa chcemy się od was uczyć i stawać w obronie tego, co słuszne nawet za cenę życia i pamiętać, że miłość jest silniejsza od nienawiści – mówili małżonkowie, witając relikwie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję