Jest tak, ponieważ Niemcy, którzy chcą zdobyć w Unii dominację, mówią o superpaństwie, czyli o usunięciu tożsamości i instytucji narodowych, a pozostawieniu tylko obszarów geograficznych, gdzie ewentualnie można by było jeszcze mówić językiem narodowym. Wszystko miałoby być scentralizowane. Tymczasem Robert Schuman – jeden z architektów integracji europejskiej – mówił o wspólnocie narodów Europy, w której każdy naród zachowuje wszystkie swoje instytucje, tworzy i rozwija się w wolności. Współpraca w obrębie wspólnoty, według Schumana, powinna polegać na wzajemnym wspieraniu się czy też – w ramach kooperacji – rozwoju kultury, europejskiej tradycji chrześcijańskiej oraz rozwijaniu gospodarki – z zachowaniem zasady wolności i jej nieograniczania.
Koncepcja wspólnoty narodów Europy Roberta Schumana ma niezwykłe znaczenie dla maksymalnego rozwoju gospodarczego. Dążąc do superpaństwa, zniszczymy zdrowy i dobry model ekonomiczny; to już odbija się negatywnie, a w przyszłości może doprowadzić nawet do tego, że Unia Europejska może się rozpaść; na pewno z perspektywy ekonomii, sprawności intelektualnej, innowacji czy rozwoju duchowego będzie mniej konkurencyjna i będzie zajmować coraz bardziej marginalną pozycję na świecie.
Powinniśmy wrócić do wizji ojców założycieli UE, która opierała się na chrześcijaństwie. Dotyczyła ona kilku głównych obszarów funkcjonowania życia społecznego, odnoszącego się do maksymalnych możliwości rozwoju człowieka w wymiarze intelektualnym, duchowym i fizycznym, w perspektywie rozwoju również w zakresie potencjału ekonomicznego. Dążenie do superpaństwa ma mocne zabarwienie ideologiczne, czyli tłumiące wolność intelektualną. Widzimy już różne ideologie, które zaczyna się promować na uczelniach, i jeśli mamy inne, chrześcijańskie podejście, to w debacie naukowej jest ono ograniczane. A nie ma nic gorszego niż ograniczanie wolności w debacie naukowej. Święty Jan Paweł II podkreślał, że mamy się rozwijać na skrzydłach wiary i rozumu. Oba te skrzydła muszą być swobodne, a nie zniewolone, wtedy bowiem dokonuje się stabilny rozwój człowieka i wspólnot ludzkich.
Ważna jest także sprawa jakości wspólnoty międzynarodowej. Brak formuły wcześniejszych wymiarów wpływa na to, że będą się potęgować antagonizmy. Brak wspólnoty będzie prowadził do wyobcowania, a zatem w sytuacjach ścierania się spraw trudnych i nabrzmiałych będzie się nasilać wrogość. Schuman sformułował tu syntezę trzech elementów: jedności, solidarności i pokoju.
Solidarność to wymiar związany z duchem i sferą wiary, a także wymiar fizyczny, materialny – dzielenie się dobrami, sprawiedliwy dostęp do różnych dóbr kultury i nauki. W efekcie będzie to prowadzić do pokoju. Występuje tu logiczna implikacja: jeśli nie ma pojednania i jedności, to nie będzie solidarności, czyli pozostanie egoizm i będzie się nasilało ścieranie. A z kolei bez solidarności nie będzie pokoju. Życie nie znosi pustki, jeśli więc nie będzie pokoju, to nastanie wojna.
Trzeba nam zatem powrócić do myśli Schumana, w przeciwnym razie w dłuższej perspektywie będziemy obserwowali poważne zaburzenia i perturbacje. Nasili się problem interesów narodowych, szczególnie interesów Niemiec, Francji i Holandii, które będą chciały siłą kapitałową, przez swoje korporacje, wpływać na proces bankructwa przedsiębiorstw innych narodów, także polskich. Schuman mówił: nie instytucje czy ekonomia – choć są one bardzo ważne – ale w pierwszej kolejności relacje i duch solidarności chrześcijańskiej. Powinniśmy więc dzisiaj powrócić do wspólnoty narodów Europy, w której wszystkie podmioty łączą wzajemne relacje.
(not. ŁK)
Autor jest profesorem finansów w SGH w Warszawie, przewodniczący Rady Programowej Instytutu Myśli Schumana
Państwo świeckie w swej istocie jest państwem nie antyreligijnym, a raczej areligijnym.
Jeden ze współczesnych politologów napisał, że nowoczesna demokracja jest „genetycznie chrześcijańska”. Zdanie to może niektórych szokować. Tym niemniej jeśli zgodzimy się co do tego, że przyrodzona godność człowieka i związane z nią prawa stanowią fundament współczesnego państwa demokratycznego, jak również że cechą wyróżniającą nowoczesną demokrację jest świeckość państwa, to obie te cechy są całkowicie obce antycznemu pojmowaniu demokracji opartej na niewolnictwie i mającej charakter religijny. Wiążą się natomiast niewątpliwie z oddziaływaniem chrześcijaństwa, a zwłaszcza chrześcijańską wizją człowieka.
Niektórzy polscy biskupi udzielili na terenie podległych im diecezji dyspensy od wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych w piątek 2 maja. Zdecydował tak m.in. Prymas Polski, kard. Kazimierz Nycz czy metropolici częstochowski i gdański uwzględniając racje duszpasterskie. Żołnierzom, funkcjonariuszom i pracownikom służb mundurowych dyspensy udzielił biskup polowy.
Prymas Polski abp Józef Kowalczyk udzielił wiernym archidiecezji gnieźnieńskiej oraz osobom przebywającym na jej terenie dyspensy od zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w piątek, dnia 2 maja br.
Podobnie uczynił metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, który „mając na względzie, że piątek 2 maja przypada między dwoma dniami ustawowo wolnymi od pracy, co – jak stwierdził - sprzyja organizowaniu w tym czasie rodzinnych i towarzyskich spotkań oraz radosnemu przeżywaniu tych dni, po rozważeniu słusznych racji duszpasterskich, udzielił zgodnie z kan. 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego, wszystkim osobom przebywającym w granicach archidiecezji warszawskiej, dyspensy od zachowania nakazanej w piątek wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych”. Osoby korzystające z dyspensy zobowiązał do modlitwy w intencjach Ojca Świętego.
Racjami duszpasterskimi kierował się również metropolita częstochowski abp Wacław Depo, który udzielił dyspensy „wszystkim osobom przebywającym w granicach archidiecezji częstochowskiej” w piątek 2 maja. Zobowiązał te osoby do modlitwy w intencjach Ojca Świętego, jałmużny lub uczynków chrześcijańskiego miłosierdzia.
„Biorąc pod uwagę typowo wypoczynkowy i turystyczny charakter drugiego dnia miesiąca maja (długi weekend), udzielam wszystkim wiernym na terenie archidiecezji gdańskiej dyspensy od obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych” – napisał w specjalnym dekrecie również metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź.
Dyspensy udzielił również administrator diecezji siedleckiej bp Piotr Sawczuk, który uwzględnił fakt, że „piątek 2 maja br. przypada między dwoma dniami ustawowo wolnymi od pracy, kiedy to w sposób szczególny dziękujemy Bogu za dar wolnej Ojczyzny, co sprzyja organizowaniu spotkań patriotycznych, rodzinnych i towarzyskich”
Potrawy mięsne można będzie spożywać też na terenie diecezji bielsko-żywieckiej, gdzie dyspensy udzielił bp Roman Pindel.
Ponadto z dyspensy od pokutnego charakteru piątku 2 maja będą mogli skorzystać wierni ordynariatu polowego. „Święto Flagi Narodowej obchodzone w naszej Ojczyźnie w dniu 2 maja, w przeddzień uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, przeżywane jest w sposób uroczysty, szczególnie w Wojsku Polskim.
W związku z tym, że w bieżącym roku dzień ten przypada w piątek, zgodnie z kanonem 87 Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz art. II § 1 Konstytucji Apostolskiej Spirituali Militum Curae, niniejszym udzielam dyspensy wszystkim wiernym Ordynariatu Polowego od przestrzegania pokutnego charakteru tego dnia, zwalniając z obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych” – napisał w wydanym dziś dekrecie bp Józef Guzdek.
W Kościele katolickim w Polsce, wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów należy zachowywać we wszystkie piątki w roku
Dyspensa jest zawsze jednorazowym zwolnieniem z przestrzegania konkretnego przykazania kościelnego, natomiast od przykazań Bożych nikt nie może dyspensować. Dyspensa może być udzielona tylko w pewnych okolicznościach i dla konkretnej osoby lub konkretnej grupy osób. Najczęściej dotyczy ona zwolnienia z obowiązku powstrzymania się od spożywania potraw mięsnych i od zabawy w piątki. Biskup udziela też różnego rodzaju dyspens związanych z zawieraniem małżeństw.
W większości wypadków biskupi udzielili swoim diecezjanom dyspens na podstawie kanonu 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego (KPK), który głosi: „Biskup diecezjalny może dyspensować wiernych - ilekroć uzna to za pożyteczne dla ich duchowego dobra - od ustaw dyscyplinarnych, tak powszechnych, jak i partykularnych, wydanych przez najwyższą władzę kościelną dla jego terytorium lub dla jego podwładnych, jednak nie od ustaw procesowych lub karnych ani od których dyspensa jest specjalnie zarezerwowana Stolicy Apostolskiej lub innej władzy”.
Fanom sportu Grzegorz Kleszcz kojarzy się przede wszystkim jako wybitny sztangista, mistrz Polski, brązowy medalista Mistrzostw Europy (2001), trzykrotny olimpijczyk (2000, 2004, 2008). Ale jego życie to również historia wielu zranień z dzieciństwa, afery dopingowej i licznych kontuzji, a wreszcie depresji, zniewoleń i uzależnień, które przyszły po zakończeniu kariery sportowej.
Nadużywałem alkoholu, "leczyłem się" marihuaną. Uciekałem od tej rzeczywistości coraz bardziej, znalazłem się nad krawędzią przepaści. Wychodziłem w lesie na polanę i krzyczałem do nieba, że ja nie chcę pełzać. Ja chcę latać. Boże, co ja mam robić i jak?! - wyznaje sportowiec.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.