Reklama

Niedziela Częstochowska

Nowy początek

O znaczeniu i duchowości Domowego Kościoła w 50. rocznicę jego istnienia mówią w rozmowie z Niedzielą Jacek i Małgorzata Karbownikowie, para diecezjalna Domowego Kościoła Archidiecezji Częstochowskiej.

Niedziela częstochowska 36/2023, str. VIII

[ TEMATY ]

Domowy Kościół

Maciej Orman/Niedziela

Jacek i Małgorzata Karbownikowie są w Domowym Kościele od 13 lat

Jacek i Małgorzata Karbownikowie są w Domowym Kościele od 13 lat

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Mariusz Frukacz: Domowy Kościół w naszej archidiecezji ma już swoją piękną historię...

Małgorzata Karbownik: Trwamy w swoich korzeniach i mamy swoją historię. A wszystko zaczęło się w 1973 r. dzięki posłudze ks. Jana Wilka.

Jacek Karbownik: Spotkaliśmy w naszym ruchu osoby, które znały ks. Jana Wilka i wspominały, że ten kapłan miał niesamowity charyzmat w duszpasterstwie rodzin i prowadzeniu Domowego Kościoła. Ksiądz Jan Wilk poznał osobiście naszego założyciela sługę Bożego ks. Franciszka Blachnickiego i czerpał u samego źródła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak wygląda dzisiaj zainteresowanie ruchem ze strony małżeństw?

Małgorzata Karbownik: Dzisiaj w społeczeństwie obserwujemy kryzys w małżeństwach i rodzinach. Domowy Kościół to bardzo ważna forma ewangelizacji w tym obszarze.

Jacek Karbownik: Powiedziałbym, że jest to stan stabilny z minimalną tendencją wzrostową. Oczywiście, nie jest łatwo pozyskać małżeństwa do Domowego Kościoła, dlatego ufam, że nasz jubileusz, a są to obchody otwarte dla wszystkich, będzie ważnym punktem w rozwoju naszego ruchu. W Domowym Kościele są metody, które duchowo, ale także tak zwyczajnie po ludzku pomagają spojrzeć na własne małżeństwo. Jedną z takich metod, która pomaga, jest dialog małżeński. Daje on owoce w budowaniu relacji małżeńskiej.

Reklama

Proszę powiedzieć coś więcej o dialogu małżeńskim.

Małgorzata Karbownik: Dialog małżeński jest jedną z siedmiu metod, które w Domowym Kościele nazywamy zobowiązaniami. Oczywiście, rozmawiamy ze sobą na co dzień, ale dialog małżeński jest czymś więcej. Podczas dialogu małżeńskiego siadamy przy zapalonej świecy, która symbolizuje obecność Chrystusa, odczytujemy słowo Boże, a następnie rozmawiamy ze sobą, mając świadomość i wiarę, że to dokonuje się w obecności Pana Jezusa. Jest to także stawanie w prawdzie. Może to być rozmowa o tym, czemu chcielibyśmy się przyjrzeć, aby nasze małżeństwo i rodzina stawały się jeszcze lepsze. W dialogu małżeńskim nie mówi się tylko o sprawach trudnych, czasem przykrych i smutnych, ale przede wszystkim kładzie się nacisk na coś dobrego, miłego, na wydobycie dobra u współmałżonka.

Jacek Karbownik: Oczywiście, dialog małżeński wymaga odwagi, ale też powściągliwości. W trudnych rozmowach łatwiej jest coś wytknąć niż wskazać na dobro. Dlatego zasadą generalną dialogu małżeńskiego jest komunikacja w proporcji łyżki dziegciu i beczki miodu. Trzeba również panować nad emocjami. Nie jest to dialog, który dokonuje się gdzieś w przejściu, po którym można odejść i zamknąć drzwi. Odbywa się on raz w miesiącu. Jest przygotowany. To jest specjalny czas dla małżonków. Tematy, które się porusza, są oczywiście bardzo różne. Dobre owoce przynosi już samo przygotowanie do tego dialogu.

Jakie są jeszcze inne zobowiązania, obok dialogu małżeńskiego, w Domowym Kościele?

Jacek Karbownik: Obok dialogu małżeńskiego jest też reguła życia. Dobrze, jeśli jest ona owocem tego dialogu. Może być ona taka sama dla obojga małżonków bądź indywidualna. Jest ona bardzo ważna w codziennej pracy nad sobą.

Reklama

Małgorzata Karbownik: Wśród pozostałych zobowiązań w Domowym Kościele jest czytanie słowa Bożego, jest to regularne studium Pisma Świętego, w którym chodzi o poznanie treści Biblii. Innym zobowiązaniem jest Namiot Spotkania, czyli takie intymne spotkanie z Bogiem w Jego słowie. Chodzi o otwarcie swojego serca na to, co Bóg mówi do mnie. Bardzo ważnymi zobowiązaniami są też modlitwa małżeńska i rodzinna oraz przynajmniej raz w roku przeżyte rekolekcje.

Dzisiaj w rodzinach głęboko wierzących istnieje zjawisko odchodzenia dzieci od religii, od wiary i Boga. Co można tym rodzinom doradzić?

Małgorzata Karbownik: Jak dzieci są małe, to rozmawiamy z nimi o Bogu. Gdy są już duże, to bardziej należy rozmawiać z Bogiem o dzieciach.

Jacek Karbownik: Tak właśnie mówiła s. Jadwiga Skudro ze Zgromadzenia Sióstr Sacré Coeur, która pomagała słudze Bożemu ks. Franciszkowi Blachnickiemu w organizowaniu i prowadzeniu gałęzi rodzinnej Ruchu Światło-Życie.

Małgorzata Karbownik: Myślę, że jest to najlepsza metoda przyciągnięcia dzieci do Pana Boga. Przychodzi przecież taki etap i czas, gdy dzieci same szukają, często się buntują. W naszych czasach, nawet jeśli dzieci mają gotowe i dobre wzorce, to ten świat ma tak wiele różnych bodźców, jest kolorowy i barwny, że po prostu je porywa.

Reklama

Jakie było Wasze pierwsze spotkanie z Domowym Kościołem i jak wpłynęło na Wasze życie?

Małgorzata Karbownik: Kiedyś po Mszy św. w naszej ówczesnej parafii Zesłania Ducha Świętego w Częstochowie podszedł do nas nieżyjący już ksiądz proboszcz Roman Łodziński. Zaprosił nas na spotkanie z rodzinami, ale nie powiedział nam, że jest to spotkanie Domowego Kościoła. Było to 13 lat temu. Moja wiara nigdy nie była wiarą niedzielną, ale dzisiaj, z perspektywy czasu, mogę powiedzieć, że jest ona na zupełnie innym poziomie. Również inna jest moja relacja z Bogiem. Obecność w ruchu uświadomiła mi, że jako małżonkowie jesteśmy Kościołem żywym również dla innych. Dajemy świadectwo jako małżeństwo i rodzina. Wpisuje się to w hasło obecnego roku formacyjnego, którym jest właśnie „Kościół żywy”.

Jacek Karbownik: Domowy Kościół otwiera nas na Boga, ale również na współmałżonka i szerzej – na całą wspólnotę i wszystkich ludzi. Coraz łatwiej jest nam dostrzec Jezusa w innych ludziach.

Jak wyglądało przygotowanie do jubileuszu 50-lecia Domowego Kościoła, który jest gałęzią rodzinną Ruchu Światło-Życie?

Małgorzata Karbownik: Oczywiście, bardzo ważne w naszym jubileuszu są centralne obchody, które odbędą się 3 września, ale przygotowania były znacznie szersze. Na początku rozeznawaliśmy na kręgu diecezjalnym wśród par rejonowych różne pomysły na świętowanie jubileuszu, a one konsultowały je później w swoich rejonach. Tak oficjalnie nasze świętowanie rozpoczęliśmy w grudniu spotkaniem wszystkich par diecezjalnych naszej archidiecezji od momentu powstania Domowego Kościoła. W spotkaniu wzięli udział także moderatorzy diecezjalni Ruchu Światło-Życie i moderatorzy diecezjalni Domowego Kościoła. Chcemy, żeby po tym jubileuszu został konkretny owoc. Ukaże się również publikacja – książka, która przybliży historię Domowego Kościoła w naszej archidiecezji.

Jacek Karbownik: Jubileusz to jest taki czas, jak pokazuje go Biblia, a zatem czas podejmowania pokuty, wewnętrznej wolności, darowania win. Jest to ważne, bo przecież ruch miał również trudne momenty. Ufam, że nasz jubileusz to również taki nowy początek dla Domowego Kościoła.

2023-08-29 14:24

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Strażniczki życia

Niedziela przemyska 13/2016, str. 6

[ TEMATY ]

Domowy Kościół

Archiwum rodzinne

„Bóg mieszka w każdym domu, do którego się Go wpuści” – Ania i Andrzej Niedziela z Leska z dziećmi. Od prawej: najstarsza córka Celina z mężem i dziećmi. Pozostałe dzieci Ani i Andrzeja: Agatka, Kuba, Gabrysia, Jagoda, Łukasz, Kacper i Pawełek

„Bóg mieszka w każdym domu, do którego się Go wpuści” –
Ania i Andrzej Niedziela z Leska z dziećmi. Od prawej: najstarsza
córka Celina z mężem i dziećmi. Pozostałe dzieci Ani i Andrzeja:
Agatka, Kuba, Gabrysia, Jagoda, Łukasz, Kacper i Pawełek
Jego to zabili, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wskrzesił Go trzeciego dnia” (Dz 10, 34a. 37-43); „Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu (J 20, 1-9).
CZYTAJ DALEJ

22 maja: wspomnienie św. Rity – patronki trudnych spraw

[ TEMATY ]

św. Rita

Archiwum

Św. Rita, patronka spraw trudnych i beznadziejnych

Św. Rita, patronka spraw trudnych i beznadziejnych

W kalendarzu liturgicznym Kościół wspomina 22 maja św. Ritę z Cascii, zakonnicę, patronkę trudnych spraw. Do ponownego odczytania jej doświadczenia ludzkiego i duchowego jako znaku Bożego Miłosierdzia zachęca również papież Franciszek.

Margherita (której skrócona forma Rita stała się w praktyce jej nowym imieniem) urodziła się w 1367 r. w Cascii w środkowych Włoszech. Wbrew swojej woli musiała poślubić Ferdinando Manciniego, któremu urodziła dwóch synów. Gdy jej brutalnego i awanturniczego małżonka zamordowano w 1401 roku, obaj jej synowie przysięgli krwawą zemstę. Rita modliła się gorąco, aby jej dzieci nie były mordercami, ale synowie zginęli w 1402 roku. Choć z trudem znosiła swój los, przebaczyła oprawcom. Chciała wstąpić jako pustelnica do zakonu augustianów w Cascia, ale nie przyjęto jej. Tradycja mówi, że w nocnym widzeniu ukazali się jej święci Jan Chrzciciel, Augustyn i Mikołaj z Tolentino, którzy zaprowadzili ją do bram zakonnych. Po wielokrotnych odmowach Ritę ostatecznie przyjęto do zakonu w 1407 r.
CZYTAJ DALEJ

Rita jest wielką orędowniczką

2025-05-23 12:15

[ TEMATY ]

św. Rita

Chlebowo

Zdzisław Szcześniak

W kościele pw. św. Józefa 22 maja odbyły się uroczystości odpustowe ku czci św. Rity

W kościele pw. św. Józefa 22 maja odbyły się uroczystości odpustowe ku czci św. Rity

Każdy może się do niej modlić, bo każdy w jej życiorysie, w jej historii, znajdzie siebie – mówił ks. Grzegorz Cyran, podczas Mszy św. odpustowej ku czci św. Rity w kościele św. Józefa w Chlebowie k. Gubina.

W kościele pw. św. Józefa 22 maja odbyły się uroczystości odpustowe ku czci św. Rity. Święta od róż od 13 lat jest tam obecna w znaku relikwii i wyprasza potrzebne łaski w sprawach trudnych i beznadziejnych. Do Chlebowa co roku przybywa coraz więcej ludzi. Przybywają różnych zakątków diecezji. Podobnie było 22 maja podczas uroczystości odpustowych. Tego dnia Mszy św. przewodniczył ks. Grzegorz Cyran, proboszcz parafii pw. Matki Bożej Fatimskiej w Gubinie. W kazaniu kapłan zauważył, że św. Rita, to obok św. Ojca Pio, najbardziej czczona święta we Włoszech. – Wszyscy ją kochają, dlatego że cierpiała jak Chrystus i cierpiała jak prawdziwy człowiek. W zasadzie wszystkie biedy, jakie są możliwe w domu, w rodzinie, dotknęły Ritę. Każdy może się do niej modlić, bo każdy w jej życiorysie, w jej historii, znajdzie siebie – mówił ks. Cyran i dalej zauważył, że na łożu śmierci, święta poprosiła swoją kuzynkę, która przy niej czuwała o różę i dwie figi – symbol słodyczy – jedną dla siebie, a drugą dla Jezusa. – Komu św. Rita daje drugą figę, gdzie widzi Jezusa? W nas, w ludziach, którzy ją proszą od wieków, żeby im pomagała, żeby dała im spróbować słodyczy Pana. I daje, pośród cierpień, pośród nienawiści, pośród wielkich krzyży, Rita jest wielką orędowniczką. Pan Bóg włożył w jej ręce cudowne dary, ale te dary przychodzą przez krzyż i największą chwałę dają Bogu ci, którzy ze św. Ritą te krzyże dźwigają – podkreślił ks. Cyran.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję