Reklama

Zanim zostanie garstka

Niedziela kielecka 25/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy zaczyna się sezon, w trasę ruszają setki motocyklowych grup. Ich pojawienie się najpierw zwiastuje charakterystyczny odgłos silnika. Lśniący w słońcu chrom, długie, powiewające na wietrze włosy dziewcząt w skórzanych ubraniach. Motocykle - dwa pędzące koła, mogące ponieść człowieka tam, gdzie zechce. Są wśród nich stare, wysłużone modele, mające już swoją historię i "duszę", ale i te nowe - japońskie ścigacze. Oczywiście, motocykle, to również pewien styl życia, właśnie takiego, w jakim ich miłośnicy chcą czuć pewien powiew wolności. Nic oryginalnego - owo pragnienie zapisane jest w odwieczny dramat ludzkiej egzystencji. A jednak muszę przyznać, że za każdym razem, kiedy obserwuję to osobliwe zjawisko, robi mi się dziwnie smutno. A wszystko w kontekście wyjazdów, pożegnań i wyborów.
Może to paradoks, ale wyjeżdżają zwłaszcza młodzi, którym ten kraj nie jest obojętny. Mówią, że do tego zmusza ich sytuacja. I trudno im się chyba dziwić. Bo cóż, może dać im państwo? Perspektywę bezrobocia, afery, korupcję, styl sprawowania władzy, w którym już nie wiadomo, co stanowi granicę przyzwoitości. To im nie odpowiada. Czują się jak tryby maszyny wtłoczone do pewnego mechanizmu, które muszą działać tak jak on. Są bezsilni, bo marzenia, w zderzeniu z rzeczywistością, przegrały. Aby więc nie spowodować u siebie całkowitej atrofii ideałów, które tak pieczołowicie budowali podczas młodości i studiów, żegnają rodzinne strony z nadzieją, że gdzieś w świecie bez korupcji i układów odnajdą szczęście. Ale przede wszystkim będą mogli zachować wolność, żyjąc w zgodzie własnymi przekonaniami i wartościami.
Zjawisko emigracji to problem stary jak świat. Zmagały się z nim pokolenia Polaków, zwłaszcza w najsmutniejszych momentach naszej historii: w ciągu 123 lat niewoli, w trakcie pierwszej i drugiej wojennej zawieruchy, a w końcu w owojennej PRL. Na szczęście byli tacy, którzy sądzili, że warto zostać mimo wszystko, warto żyć i pracować, choćby dla dobra przyszłych pokoleń.
Współczesna emigracja, której ala może niedługo być większa, ma jednak nieco inny wydźwięk. Polska to kraj wolny i demokratyczny, o krok od wejścia do UE. A w dobie globalnej wioski, integracja różnych nacji i kultur jest zjawiskiem powszechnym, bo w zasadzie każdy może czuć się obywatelem świata. Zmieni się zatem nieco pojmowanie ojczyzny- dla niektórych może być ona wszędzie. Może zatem warto się przyzwyczaić? Jednak trochę szkoda, że tylu młodych, wykształconych, obiecujących ludzi wyjeżdża, bo nie widzi dla siebie perspektyw na przyszłość, tu, gdzie powinni widzieć ją najwyraźniej - we własnym kraju. Może warto, aby elity polityczne zastanowiły się nieco nad dalszymi losami Polski, zanim z niespełna kilkuprocentowej, polskiej inteligencji, w kraju zostanie garstka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę: Nie wszystko zależy od Ciebie. I całe szczęście!

2025-05-23 09:50

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Czy kiedykolwiek czułeś, że Twoje życie „wisi na włosku”? Ten odcinek to głos serca dla tych, którzy walczą, którzy szukają i którzy nie godzą się na życie w ciągłym napięciu.

Opowiadam w nim o pokoju, który nie jest iluzją – ale darem. Pokazuję, że cierpienie może mieć sens, jeśli w jego centrum postawimy zaufanie. Poznasz wzruszającą historię bł. Honorata, który z bluźniercy stał się ojcem duchowym wielu świętych. Dowiesz się, jak święci budowali klasztory… bez pieniędzy, ale z niebem w sercu.
CZYTAJ DALEJ

Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych

[ TEMATY ]

wspomnienia

Karol Porwich/Niedziela

Obchodząc to wspomnienie przypomnijmy sobie, że wiara musi powinna przerodzić się w czyn. Jednak człowiek wierzący nie modli się jedynie ustami. Modli się także dobrem, które spełnia, niosąc pomoc potrzebującym; modli się także odpowiedzialnością za najbliższych.

Tak bliska, Matko nasza.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Parolin udzielił sakry biskupiej nuncjuszowi na Białorusi

„Podejmujesz się zadania, które wiąże się z wieloma wyzwaniami wewnętrznymi o charakterze politycznym i społeczno-gospodarczym, ale także religijnym w stosunkach z naszymi braćmi prawosławnymi, oraz w obliczu napięć regionalnych i kontynentalnych związanych z tragiczną wojną toczącą się na Ukrainie, której końca niestety nie widać” - powiedział 22 maja wieczorem kard. Pietro Parolin do nowego nuncjusza na Białorusi, abp Ignazio Ceffalii. Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej osobiście udzielił w bazylice watykańskiej sakry nowemu dyplomacie papieskiemu.

Abp Ignazio Ceffalia został mianowany 25 marca nuncjuszem apostolskim na Białorusi. Należy do obrządku bizantyjsko-albańskiego we Włoszech i ma za sobą długą karierę dyplomatyczną.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję