Reklama

Kultura

Daj nam chleba

Wkroczywszy w Wielki Post, znowu zaczynamy odliczać. Ja czynię to również. Jakiś czas temu zajmowałam się już miarami i liczebnikami, z kilku powodów jednak warto jeszcze wrócić do tych zagadnień.

Niedziela Ogólnopolska 7/2024, str. 53

[ TEMATY ]

polszczyzna

Adobe Stock/Studio Graficzne "Niedzieli"

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W nawiązaniu do tamtych wątków otrzymałam ciekawy, choć pełen zafrasowania list od naszego czytelnika z Gdańska. Panu Ryszardowi serdecznie dziękuję za głos w sprawie, która również mnie bardzo porusza: liczba i ilość. Mam wrażenie, że dziś określeń tych używamy naprzemiennie, bez różnicowania znaczeń. Tradycyjnie natomiast granicę wyznacza tu policzalność elementów. Mówimy o liczbie mieszkańców, żołnierzy, łóżek w szpitalach itd., jako że liczbę da się zazwyczaj wyrazić za pomocą konkretnych wartości.

Z kolei ilość odnosimy do tego, co niepoliczalne (dosłownie i w przenośni): ilość wody, tłuszczu, zanieczyszczeń. Możemy powiedzieć także – jeśli czegoś jest bardzo dużo – nieprzebrane ilości książek i ogromne ilości ludzi. O tym, że użycie jest w tym przypadku metaforyczne, świadczy dodatkowo forma liczby mnogiej. Ciekawą ilustracją tej opozycji może być fragment Ewangelii Janowej: „Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć się nie rozerwała” (J 21, 11).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Warto, abyśmy na co dzień pamiętali o tym pożytecznym rozróżnieniu – zwłaszcza w sytuacjach oficjalnych, publicznych, wymagających tym większej staranności i poprawności formy.

Reklama

Pozostając w wątku ilości i liczby, nawiążę do jeszcze jednego ewangelicznego przykładu – cudu rozmnożenia chleba. U różnych autorów znajdujemy różne sposoby mówienia o miarach. W świetle tego, o czym powiedzieliśmy wyżej, nie zdziwi nas zdanie: „Usiedli więc mężczyźni, a liczba ich dochodziła do pięciu tysięcy” (J 6, 10). Spójrzmy jednak na inny wariant: „Tych zaś, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn” (Mt 14, 21). Pojawia się tu słówko około, służące do podawania przybliżeń. Poprawnie wymaga ono dopełniacza (około + czego?). Piszemy więc i mówimy: około godziny dziewiątej, około trzech miesięcy, miał lat około trzydziestu. Niepoprawne będą natomiast – choć jakże często spotykane dzisiaj – formy typu: *około cztery godziny czy *około dwanaście lat.

Łączenie liczebników z rzeczownikami – czyli tworzenie form: pięć chlebów, dwie ryby, dwanaście koszy – na ogół nie sprawia nam kłopotu. Kiedy jednak przychodzi nam odczytywać zapisy typu 150 W (na żarówce) czy 100 g (na tabliczce czekolady), niektórzy używają form *sto pięćdziesiąt wat (poprawnie: watów), *sto gram (poprawnie: gramów). Wzorcowo powinniśmy tworzyć połączenia w analogiczny sposób: ileś [czego?] (np. dwieście trzydzieści woltów).

Na marginesie dodajmy jeszcze, co robić z formą deka (deko). Skoro jest to skrócona postać miary dekagram, właściwsze (wzorcowe, staranne) jest używanie formy deka (jak w przykładzie: poproszę dziesięć deka szynki). Na co dzień częściej słyszymy chyba jednak formę typu dziesięć deko, dlatego współczesne słowniki dopuszczają ją jako potoczną.

Reklama

Wróćmy jeszcze do opowieści o rozmnożeniu chleba. Naszą uwagę mogą zwracać zdania: „skąd kupimy [czego?] chleba, aby oni się posilili?” (J 6, 5b) albo „niech idą do wsi i zakupią sobie [czego?] żywności” (Mt 14, 15b). Czy w codziennym życiu nie prosimy raczej: kup [co?] chleb, ryby, owoce? Owszem. Czyżby zatem Apostołowie (a może: twórcy przekładu) użyli formy niepoprawnej? Wynikałoby stąd wówczas, że w Modlitwie Pańskiej też coś nie gra: „[czego?] chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”. Wszak w innym miejscu czytamy: „dopiero Ojciec mój daje wam prawdziwy chleb z nieba” (J 6, 32b).

O żadnym błędzie nie ma mowy. Po prostu polska gramatyka dopuszcza specjalną formę tzw. dopełniacza cząstkowego, który pozwala sygnalizować, że chodzi nam o trochę, pewną ilość czegoś. Niech zilustruje nam to scena rozmowy Jezusa z Samarytanką: „Kto (...) będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskającej ku życiu wiecznemu”. Kobieta odpowiedziała wtedy Jezusowi: „Panie, daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać” (J 4, 14-15). Jezus mówi o wodzie jako pewnej całości, Samarytanka tymczasem prosi o trochę tej właśnie życiodajnej wody.

Przenosząc to do codziennego życia, możemy uspokoić tych, którzy nalewają [co?] herbatę i wsypują do niej [co?] cukier, i tych, którzy pytają, czy nalać nam [czego?] herbaty i wsypać [czego?] cukru. Jedni i drudzy używają poprawnych form, które pozwalają delikatnie różnicować znaczenie.

Kiedyś w komunikacji miejskiej widywałam naklejki „Proszę, ustąp mi *miejsce” (zamiast poprawnego: ustąp mi miejsca). Posługując się dopełniaczem cząstkowym, możemy powiedzieć, że skoro chodzi o trochę miejsca w całej przestrzeni autobusu czy tramwaju, właściwa tu będzie forma ustąp miejsca. Niezależnie jednak od tych językowych niuansów, które skądinąd są ważne, warto, abyśmy na co dzień ustępowali sobie – tak czy inaczej.

Magdalena Wanot-Miśtura - językoznawca, adiunkt w Instytucie Języka Polskiego na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, kierownik Laboratorium Efektywnej Komunikacji UW. Prezes zarządu Fundacji Języka Polskiego.

2024-02-13 13:57

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szkolne błędy

Niedziela Ogólnopolska 38/2023, str. 63

[ TEMATY ]

polszczyzna

Adobe Stock/Studio Graficzne "Niedzieli"

Skoro we wrześniu wszystko kręci się wokół szkoły, pomówmy o najpowszechniejszych szkolnych błędach.

Kiedy mówimy metaforycznie, że ktoś popełnił szkolny błąd, zazwyczaj mamy na myśli wpadkę, która zdarza się profesjonalistom, ale nie bardzo im przystoi. Takie szkolne błędy wszystkim nam się czasem zdarzają. Oby jednak prowadziły do jakiegoś dobra.
CZYTAJ DALEJ

Wielki Piątek zostawia nas nagle samych na środku drogi... Zapada cisza

Agnieszka Bugała

Te godziny, które dzieliły świat od śmierci do zmartwychwstania musiały być czasem niepojętego napięcia...

Święte Triduum to dni wielkiej Obecności i... Nieobecności Jezusa. Tajemnica Wielkiego Czwartku – z ustanowieniem Eucharystii i kapłaństwa – wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy. Wielki Piątek, po straszliwej Męce Pana, zostawia nas nagle samych na środku drogi. Zapada cisza, która gęstnieje. Mrok, w którym nie ma Światła. Wielka Sobota – serce nabrzmiewa od strachu, oczekiwanie zadaje ból fizyczny. Wróci? Przyjdzie? Czy dobrze to wszystko zrozumieliśmy? Święte Triduum – dni, których nie można przegapić. Dni, które trzeba nasączyć modlitwą i trwaniem przy Jezusie.
CZYTAJ DALEJ

Liturgia Męki Pańskiej. Na krzyżu zajaśniała potęga miłości Chrystusa

2025-04-18 22:23

Paweł Wysoki

W Wielki Piątek Liturgii Męki Pańskiej w archikatedrze lubelskiej przewodniczył bp Adam Bab. W homilii podkreślił, że Chrystus, wywyższony na krzyżu, zdobywa serca ogromem swojej miłości.

Przywołując fragment z Ewangelii wg św. Jana: „Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16) powiedział, że mimo ludzkiej niewierności, Bóg pozostał wierny swojej pierwotnej miłości. – Z tej miłości powstał świat i z tej miłości został stworzony człowiek, a Chrystus przyniósł grzesznemu światu dobrą nowinę: miłość Boga nie ustała. Syn Boży stał się człowiekiem i umarł na krzyżu dla naszego zbawienia. Chociaż przeszedł przez świat dobrze czyniąc, został ukrzyżowany. Pozwolił dać się zabić, ale nie pozwolił się uśmiercić; uczynił ze swojej śmierci ofiarę, aby ci, którzy mu śmierć zadają, zostali ocaleni ze swojego grzechu – nauczał. – Na krzyżu zajaśniała potęga miłości Chrystusa – podkreślił.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję