Reklama

Wiara

Wierzę w...

Apostolski, czyli jaki?

No właśnie, w co wierzę albo lepiej – w Kogo? Na ile my, dorośli, pamiętamy jeszcze prawdy, które stanowią fundament naszej wiary? A może trzeba je sobie przypomnieć – krok po kroku? Jak niegdyś na lekcjach religii...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Co to znaczy, że nasz Kościół jest apostolski? Najprościej ujmując, oznacza to, że dziedzictwo Kościoła dotarło do nas prosto i niezmiennie od samych Apostołów. W pierwszym Credo, apostolskim, nie ma o tym wzmianki, podobnie jak o tym, że jest on jeden, gdyż wówczas było to czymś oczywistym. I dopóki nie zrozumiemy, co znaczy Kościół apostolski, nie zrozumiemy w pełni Kościoła. Wyjaśnijmy to zatem. Wiara, którą wyznajemy, jest tą samą, którą wyznawali Apostołowie. Po co Jezus wybrał Apostołów? Przede wszystkim po to, by byli Jego wiernymi świadkami wtedy, gdy sam wstąpi do nieba. Tylko oni mogli przypomnieć to, co Jezus powiedział, i przekazać to innym ludziom. Przecież Żydzi nie będą opowiadać, jak ukrzyżowali Jezusa. Rzymianie zaś nie przejmowali się kimś, kto dla nich był religijnym fanatykiem, pochodzącym z tak zapadłej prowincji, jaką była Judea. Stąd stało się to zadaniem tych, których Jezus wybrał na swoich najbliższych przyjaciół/współpracowników.

Reklama

Pamiętajmy, że nie wszystkie słowa Jezusa i wydarzenia zostały zapisane w Ewangelii. On przekazał Apostołom to wszystko, co my, chrześcijanie, powinniśmy wiedzieć, a oni przekazali to wszystko swoim uczniom – i tak ten łańcuch przekazywania trwa po dziś dzień. Oczywiście, Jezus nie mówił do nich językiem głęboko teologicznym, którym Kościół czasem się dziś posługuje. Apostołowie byli prostymi ludźmi i niekiedy widzimy w Ewangelii, że pewnych rzeczy nie rozumieli. Co by było, gdyby np. tak do nich przemówił: „Pytanie człowieka o sens w obliczu absolutnej tajemnicy Boga wprowadza was w doświadczenie ludzkiego bytu w jego fundamentalnej relacji z niepojętym Innym, którym jest objawiający się w historii stworzenia i zbawienia Bóg. Ostatecznie to właśnie Bóg, ukryty w samym wnętrzu ludzkiego istnienia, jest najbardziej wewnętrzną tajemnicą człowieka, który wezwany jest do jej nieustannego, egzystencjalnego odkrywania”. Takie słowa mogą być odpowiednie dla teologii, ale nie dla naszego języka katechezy. Dlatego też Jezus nie przemawiał takim językiem do Apostołów. Przekazał im najważniejsze, centralne idee chrześcijańskiej teologii, oczywiście, za pomocą prostych pojęć. Pozostawił przyszłym pokoleniom chrześcijan zadanie wyjaśniania wszystkiego w sposób ciągle pogłębiany. Z całą pewnością Piotr, gdyby go zapytano, co oznacza pojęcie „unia hipostatyczna”, odpowiedziałby: – A skąd mam wiedzieć?!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Co więc było motywem tego, by następne pokolenia zajęły się zgłębianiem i wyjaśnianiem prawd wiary? Najczęściej było to spowodowane pojawiającymi się herezjami. Byli bowiem ludzie, którzy badali prawdy wiary, ale błędnie je wyjaśniali. Jeden twierdził, że Trójca to trzech Bogów; inny natomiast – że jest jeden Bóg, ale o trzech różnych imionach. Aby pokazać im, że błądzą, trzeba było mówić o trzech Osobach i jednej Substancji, czyli jednym Bogu. Trudno sobie wyobrazić, aby Jezus takim językiem mówił do Apostołów. Nie musiał tego czynić. Ale z biegiem czasu trzeba szukać objaśniania znaczenia słów Jezusa z większą dokładnością i precyzją. Dlatego Credo z soborów w Nicei i w Konstantynopolu, które wyznajemy podczas Mszy św., jest dłuższe niż Credo apostolskie, które odmawiamy w pacierzu. To drugie, późniejsze, musiało już zawierać odpowiedzi na więcej herezji, które się pojawiły w międzyczasie.

Skąd jednak możemy być pewni, że w tej precyzacji wyjaśniania prawd wiary Kościół się nie pomylił? Był np. mnich Nestoriusz, który głosił, że Syn Przedwieczny Ojca i Jezus Chrystus to dwie różne Osoby. Wiemy, że to błąd, gdyż nasz Pan ma dwie różne natury, ale natura Syna Bożego i natura Jezusa z Nazaretu przynależą do jednej i tej samej Osoby. Skąd jednak mamy pewność, że to Kościół ma rację, a Nestoriusz się mylił? Ta pewność wynika z nieomylności Kościoła, w którą wierzymy. A co oznacza nieomylność? Otóż kiedy chodzi o coś, co odnosi się do prawd wiary i moralności, Bóg nie dozwala, aby Kościół się pomylił. Nie oznacza to jednak, że jakiś pojedynczy katolik się nie myli. Każdy katolik może się pomylić; katolicy zebrani gdzieś wspólnie też mogą się pomylić. Kiedy jednak biskupi Kościoła zbierają się w celu decydowania o prawdziwej nauce Kościoła (sobór), nie mogą się pomylić. Bóg do tego nie dopuszcza i to rozumiemy pod pojęciem nieomylności.

Najwłaściwszym sposobem realizacji tej nieomylności jest sobór, który gromadzi biskupów z całego świata. Ale to zdarza się rzadko. Nieomylnością w sprawie prawd wiary i moralności cieszy się również biskup Rzymu, czyli papież. Nie oznacza to jednak, że nie popełnia on błędów w sprawach drugorzędnych, które mogą być zapisane nawet w wydawanych przez niego dokumentach. Kiedy papież jest nieomylny? Wtedy, kiedy podejmuje decyzję, a więc gdy wypełnia mandat reprezentowania Chrystusa w Kościele na ziemi; dokonuje tego po zasięgnięciu opinii najlepszych doradców; czyni to w oparciu o dotychczasowe nauczanie Kościoła i po wezwaniu Ducha Świętego; decyzja dotyczy nauki Kościoła w kwestii prawd wiary i moralności. Wówczas jest to prawda Boża. Wtedy papież jest nieomylny. Taka jest misja papieża jako następcy św. Piotra. Inna – to rządzenie Kościołem. To wszystko wchodzi w skład określenia, że Kościół katolicki jest apostolski.

Autor jest dogmatykiem, profesorem KUL, redaktorem naczelnym czasopisma Teologia w Polsce.

2024-03-12 13:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wydusić z siebie

W Biblii jest zaskakująco wiele określeń opisujących duchowy stan człowieka po tym, jak oddycha.

W Biblii pojawia się tylko raz – słowo našam, którym określa się dyszenie kobiety w połogu. Dźwięk oddechu kobiety w połogu naznaczony bólem rodzenia jest gwałtowny, rwany, pełen napięć. Gdy wsłuchamy się w brzmienie tego słowa, z łatwością wychwycimy zarówno dwie spółgłoski nosowe, pozwalające wydobywać się powietrzu przy zaciśniętych ustach, jak i sycząco-szeleszczącą głoskę ‘š’. Na dodatek spółgłoski przedzielone zostały dwukrotnie samogłoską ‘a’, która wskazuje na atawistyczny, wydobywający się z wnętrza, z trzewi charakter dźwięku. Nie ma wątpliwości, że owo našam jest wyrażeniem onomatopeicznym, oddającym za pomocą dźwięków konkretne zjawisko, a zarazem głęboko egzystencjalnym.
CZYTAJ DALEJ

Gniezno: dziś wieczorem rozpoczynają się kościelne obchody 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego

2025-04-26 15:39

[ TEMATY ]

Gniezno

koronacja

Bolesław Chrobry

kościelne obchody

Adobe Stock

Pomnik Bolesława Chrobrego

Pomnik Bolesława Chrobrego

Wieczornymi nieszporami ku czci św. Wojciecha rozpoczynają się w sobotę w Gnieźnie uroczystości odpustowe, a wraz z nimi kościelne obchody 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego. Nabożeństwu w katedrze gnieźnieńskiej przewodniczyć będzie metropolita warszawski abp Adrian Galbas.

W Gnieźnie jest już młodzież, która jak co roku pielgrzymuje do relikwii św. Wojciecha. Część szła pieszo z Ostrowa Lednickiego, odtwarzając drogę jaką w roku 1000 pokonał w pielgrzymce do relikwii św. Wojciecha cesarz Otton III. Cześć przybyła bezpośrednio ze swoich parafii autokarami lub na własnych nogach. Z młodymi w kościele pw. bł. Radzyma Gaudentego, pierwszego arcybiskupa gnieźnieńskiego, modlić się będzie popołudniu bp pomocniczy gdański Piotr Przyborek, który również pielgrzymował z młodymi szlakiem Ottona III. W Eucharystii uczestniczyć będą również misjonarze, którzy w niedzielę odbiorą krzyże misyjne z rąk nuncjusza apostolskiego.
CZYTAJ DALEJ

Symfonia Miłosierdzia: Hołd dla Papieża Franciszka i wołanie o pokój

2025-04-26 22:23

[ TEMATY ]

papież Franciszek

hołd

Symfonia Miłosierdzia

wołanie o pokój

Radio Watykańskie

Symfonia Miłosierdzia

Symfonia Miłosierdzia

Wołanie o pokój i miłosierdzie dla świata – wielkie wydarzenie muzyczno-religijne Symfonia Miłosierdzia, zorganizowano 26 kwietnia w Krakowie, kilka godzin po pogrzebie orędownika pokoju i miłosierdzia Papieża Franciszka. Symfonia była też dziękczynieniem za pontyfikat Franciszka.

Od godziny 17.00 w Krakowie trwał wielki koncert z udziałem 200 artystów z 16 krajów świata. Było to modlitewno–muzyczne czuwanie. Z Krakowa uczetnicy łączyli się z sanktuariami Miłosierdzia Bożego na wszystkich kontynentach. Jedno z połączeń było do Rzymu, do Sanktuarium Miłosierdzia przy Kościele Ducha Świętego na Sassia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję