Reklama

Porady

Wysyłamy świąteczne życzenia

Choć SMS-y zajęły miejsce świątecznych kartek, warto wrócić do tego sprawdzonego sposobu przesyłania życzeń.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ten piękny zwyczaj zasługuje na kultywowanie również w XXI wieku. Jest coś wyjątkowego w kolorowej pocztówce wyjmowanej ze skrzynki, z czym trudno porównać życzenia przesłane mailem lub SMS-em. W dobie kontaktów on-line wysłanie kartki z okazji świąt jest wyrazem szczególnego szacunku i sympatii do adresata.

Skąd w ogóle wzięło się wysyłanie kartek na Wielkanoc? Zwyczaj ma korzenie w XIX wieku, choć samo tworzenie kartek pasyjnych ze scenami z życia Jezusa sięga aż czasów średniowiecznych. Dopiero jednak epoka przemysłowa, rozwój drukarek i usług pocztowych sprawiły, że kartki zaczęto tworzyć masowo i rozsyłać wśród bliższej i dalszej rodziny oraz przyjaciół.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wzornictwo

Przez lata zmieniały się techniki tworzenia kartek i ukształtowały się motywy, które na nich umieszczano. Drukowano na nich sceny nawiązujące do zmartwychwstania Chrystusa, ale też przedstawiano tradycje świąteczne (np. śmigus-dyngus, święcenie palm, chodzenie ze święconką albo stół zastawiony wielkanocnymi babami). Do dziś pojawiają się na pocztówkach różne symbole: pisanki i kurczaki (w nawiązaniu do jajka, które jest symbolem życia i odrodzenia), baranek (symbol zmartwychwstałego Jezusa) oraz zające (symbol płodności i odrodzenia, wzięty z kultury germańskiej). Wielkanocne kartki zwykle utrzymane są w jasnych, żywych kolorach, często pojawia się na nich napis „Wesołego Alleluja”.

Reklama

Dziś wybór kartek świątecznych jest bardzo szeroki. Producenci prześcigają się w zróżnicowanych kształtach i ozdobach, nie tylko papierowych. Trafiają się nawet kartki zupełnie nieprzypominające tradycyjnej pocztówki. Jeśli mamy czas i zdolności plastyczne, możemy pokusić się o własnoręczne wykonanie jednej lub kilku kartek, które wyślemy do osób szczególnie nam bliskich. Jeśli mamy dzieci, możemy im podpowiedzieć, by samodzielnie zrobiły kartkę świąteczną dla dziadków albo dla rodziców chrzestnych, którzy z pewnością ucieszą się z takiej twórczości.

Do kogo wysyłać kartki?

Właściwie można je wysłać do każdej osoby, której dobrze życzymy. Zwykle jednak musimy się ograniczać, m.in. ze względu na koszty. Na pewno dobrze jest wysłać życzenia osobom, z którymi nie spotkamy się w czasie świąt i którym nie złożymy życzeń osobiście, szczególnie starszym i tym, o których wiemy, że kartka sprawi im radość. Nie zapominajmy o wysłaniu kartek świątecznych do ludzi, którzy również nam takie wysyłają.

A co zrobić, jeśli otrzymaliśmy kartkę wielkanocną od osoby, której sami nie wysłaliśmy życzeń pocztą? Najlepiej zadzwonić, podziękować za życzenia i złożyć samemu. Nie podkreślajmy, że zapomnieliśmy o wysłaniu kartki, bo w ten sposób możemy sprawić naszemu rozmówcy przykrość (poczuje się nieważny). Pamiętajmy, że w składaniu życzeń świątecznych chodzi przede wszystkim o to, by nasi bliscy poczuli się miło – gdy tak podejdziemy do tematu, wysyłanie świątecznych kartek nie będzie dla nas jedynie żmudnym obowiązkiem.

2024-03-12 13:35

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Witaminowa czarna bomba

Jeżyny oferują wiele korzyści odżywczych i zdrowotnych. Są bogatym źródłem witamin (m.in. C i K), składników mineralnych (mangan) oraz błonnika.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Quo vadis, European education? Debata w Parlamencie Europejskim o przyszłości szkoły

2025-10-02 19:41

[ TEMATY ]

szkoła

parlament europejski

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

1 października 2025 r. w Parlamencie Europejskim w Brukseli odbyła się międzynarodowa konferencja „Quo vadis, European Education?”, poświęcona konsekwencjom i ryzykom związanym z projektem Europejskiego Obszaru Edukacji. Wydarzenie zorganizowała europoseł Małgorzata Gosiewska (ECR), która w swoim wystąpieniu otwierającym wskazała na zagrożenia, jakie niesie ze sobą unifikacja systemów edukacyjnych w Europie.

Konferencję otworzyła poseł do Parlamentu Europejskiego Małgorzata Gosiewska, zwracając uwagę, że projekt Europejskiego Obszaru Edukacji może prowadzić do osłabienia tożsamości narodowych. Podkreśliła, że edukacja to nie tylko wiedza, ale również fundament kulturowy i aksjologiczny, bez którego Europa może utracić swoje korzenie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję