Kościół Wszystkich Świętych w Jedlnie był kolejnym przystankiem na drodze trwającej od 6 kwietnia peregrynacji kopii obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej w archidiecezji częstochowskiej.
Bogata historia parafii sięga XV wieku. W zakrystii kościoła odczytujemy informacje, że wieś stanowiła własność królewską, a potem szlachecką. Stąd wywodził się ród Jedlińskich, herbu Nabram. W zapisach gnieźnieńskich znajdują się informacje o proboszczu jedlińskiej parafii z 1521 r. Pierwszy modrzewiowy kościół przetrwał ponad 300 lat, lecz nie ocalał w pożarze, który wybuchł w 1948 r. Na placu kościelnym zachowała się jedynie – do czasów współczesnych – dzwonnica z 1709 r., niestety bez dzwonów, które zostały zrabowane przez wojska niemieckie. Obecny kościół został wybudowany w latach 1949-50 staraniem ks. Jana Wacławiaka, a uroczystego poświęcenia świątyni dokonał we wrześniu 1962 r. bp Stefan Bareła. Warto wspomnieć, że w trudnych czasach okupacji hitlerowskiej parafia należała do Generalnej Guberni, gdzie można było prowadzić duszpasterstwo, dlatego wiele osób przekradało się przez granicę do kościoła nie tylko na Msze św., ale też na zwykłą rozmowę z księdzem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Żeby było ładnie
Reklama
Mieszkańcy Jedlna gromadzili się na pięknie udekorowanym kościelnym placu od wczesnych godzin popołudniowych, a oczekiwaniom na przybycie obrazu Matki Bożej towarzyszył śpiew i modlitwa. Wszyscy zgodnie podkreślali, że to jedna z ważniejszych chwil w ich życiu. – To niesamowite i bardzo ważne, że gościmy Matkę Bożą, która przybywa do nas tak na żywo, blisko. Gdy jestem na Jasnej Górze, to tam jest inne odczucie, bo tam Matka Boża jest w swoim domu, dla wszystkich, a dziś przybywa tylko do nas, w gości. Starałyśmy się więc z paniami jak najpiękniej przygotować kościół dla Matki Bożej – powiedziała jedna z parafianek. Chłopcy z Liturgicznej Służby Ołtarza również podkreślali, że jest to dla nich bardzo ważne wydarzenie. – O wszystko zadbał ksiądz proboszcz, żeby było ładnie, mieliśmy próby i każdy wie, co do niego należy – przyznał jeden z ministrantów.
Podobnie jak w innych miejscowościach, przed nawiedzeniem obrazu Matki Bożej wierni uczestniczyli w rekolekcjach, a przez cały maj gromadzili się w kościele na nabożeństwach, podczas których modlili się w intencji rodzin.
Wszystko w rękach Maryi
Procesję do kościoła Wszystkich Świętych, po powitaniu ikony Matki Bożej, poprowadził metropolita częstochowski abp Wacław Depo, w towarzystwie księdza proboszcza Janusza Motyki, kapłanów, ministrantów, lektorów, strażaków OSP, licznie zgromadzonych parafian i dzieci, nie tylko pierwszokomunijnych, które z przejęciem sięgały do koszyczków po płatki kwiatów, aby rozsypać je na trasie procesji.
Reklama
Przed rozpoczęciem Mszy św. ks. Janusz Motyka złożył cześć Królowej oraz zawierzył opiece Maryi całą wspólnotę parafialną. – Matko, przyszłaś do nas i chcesz być z nami. (...) Na Ciebie kierujemy nasze spojrzenia. Są to spojrzenia pełne miłości i wdzięczności. (...) Teraz nasza parafia przemienia się w podobną do tej w Kanie Galilejskiej, bo Ty jesteś z Twoim Synem wśród nas. (...) Ty wiesz o wszystkim, czego nam brak, o wszystkim, co nas boli, Ty znasz nasze cierpienia, nasze przewinienia i nasze dążenia. Prosimy Cię, Maryjo, powiedz swojemu Synowi o naszym trudnym i skomplikowanym dziś życiu. (...) Oto jesteśmy, aby słuchać, aby wzruszyć Twoje Matczyne serce. W tym czasie nawiedzenia pragniemy być przy Tobie, uczyć się dobrego życia, umocnij nas w tym szlachetnym postanowieniu wierności Bogu – modlił się kapłan.
Okolicznościowy list na powitanie Matki Bożej odczytała jedna z parafianek, a zespół dziecięcy Faustynki zaśpiewał maryjną pieśń.
Wiara, rozum, sumienie
W homilii abp Depo wspomniał o bł. kard. Stefanie Wyszyńskim, który był inicjatorem peregrynacji obrazu Matki Bożej. To on na prośbę pielgrzymów, którzy na wzgórzu jasnogórskim wołali: „Matko, zejdź do nas”, zapoczątkował pielgrzymkę kopii cudownego obrazu po Polsce. Było to 29 sierpnia 1957 r.
– Dziś patrzymy na Maryję jako na Matkę miłości, prosząc Ją: ocal miłość i życie naszych rodzin – powiedział arcybiskup. Metropolita częstochowski odniósł się również do współczesnych trudnych czasów, w których polskie rodziny zmagają się z różnymi problemami. – Jakich sił szukać, na jakiej skale się oprzeć? – zapytał abp Depo i dodał: – Nikt nie uratuje naszego bytu narodowego, kultury chrześcijańskiej, Kościoła na tej ziemi, tylko zdrowa rodzina katolicka, budująca na wierze w Boga i w zaufaniu do wiary w Boga, rodziców. Na zakończenie metropolita częstochowski zwrócił się z apelem do wszystkich zgromadzonych, zwłaszcza do rodziców dzieci i młodzieży, aby pamiętali o obowiązku obrony wiary, rozumu i sumienia.
Podziękowania i prośby
Reklama
Kilka osób mówiło o swoich intencjach i oczekiwaniach, a także o tym, za co dziękowali Matce Bożej, lub o co Ją prosili. – Dziękuję Matce Bożej za to, że jest z nami. Poprosiłam Ją o dalszą opiekę nad całą moją rodziną, bo głęboko wierzę, że Maryja czuwa nad nami od dawna – powiedziała jedna z parafianek. Inna dodała: – A ja poprosiłam Matkę Bożą, aby sprawiła, bym cieszyła się wnukami i prawnukami, bo to moje skarby największe. Kolejna z parafianek podkreśliła: – Jesteśmy wdzięczni za tę cudowną uroczystość. Obecność Matki Bożej zawsze napełnia mnie radością. Matka Boża jest z nami i mówi, że nie powinniśmy się bać. A teraz w tych niespokojnych czasach, wcześniej pandemia, przez którą tak wiele osób pożegnało się z życiem, teraz wojna na Ukrainie, ale i ta polityka w naszym kraju, i znowu walka z religią i Kościołem. Musimy trwać przy Maryi, modlić się i prosić Ją o wstawiennictwo.
– Chciałbym, aby Matka Boża miała nas wszystkich w opiece, zwłaszcza najmłodszych, jak wspomniał abp Depo w kazaniu. Ta nasza wieś faktycznie nie ma łatwo z tą drogą, po której, czasem jak szalone, jeżdżą tiry, tak że trudno przejść – parafianin.
Wiele osób było naprawdę przejętych wydarzeniem, zwłaszcza osoby starsze, u których było widać wzruszenie.