Reklama

Niedziela Lubelska

Cichy bohater

Ksiądz Grzegorz Rapa pozostawił piękne świadectwo wiary i odwagi.

Niedziela lubelska 29/2024, str. VI

[ TEMATY ]

sylwetka kapłana

Ks. Kazimierz Kuśmierz

Ksiądz Grzegorz Rapa (1954 – 2024)

Ksiądz Grzegorz Rapa (1954 – 2024)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W kaplicy w ukraińskim Ługańsku, gdzie przez prawie 30 lat służył ks. Grzegorz Rapa, został wystawiony po jego śmierci portret. Zbiera się tam kilkanaście osób, które modlitwą wyrażają wdzięczność lubelskiemu kapłanowi za odnowienie katolickiej parafii.

Ze Szczecina do kapłaństwa

Rodzice ks. Rapy, choć korzenie mieli w ziemi lubelskiej, poznali się i pobrali w Szczecinie. Po wojnie tzw. ziemie odzyskane przyciągały możliwością dobrze płatnej pracy; tę drogę wybierało wielu mieszkańców Lubelszczyzny. Tam przyszło na świat czworo dzieci państwa Rapów: Lidia, Teresa, Ireneusz oraz Grzegorz, ostatni syn Adam urodził się już w Lublinie. Po kilku latach wrócili w rodzinne strony do Bychawy. Grzegorz po ukończeniu podstawówki w tym mieście najpierw chodził do bychawskiego liceum, a potem do technikum elektrycznego w Lublinie. Decyzja o kapłaństwie zaskoczyła rodziców, ale pobłogosławili wybór syna. Grzegorz wraz z trzynastoma diakonami przyjął święcenia kapłańskie w czerwcu 1980 r. Jako wikariusz służył w Puławach i Bełżycach, po czym został na 3 lata proboszczem w Brzozówce pod Kraśnikiem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Misja na peryferiach Ukrainy

Reklama

Boża Opatrzność posługuje się niekiedy przedziwnymi scenariuszami. Ksiądz Rapa wychodził od ówczesnego biskupa lubelskiego Bolesława Pylaka z nominacją do nowej parafii, jednak na korytarzu pozdrowiła go grupa ludzi w śpiewnym kresowym akcencie. Lider przybyszów, Marceli Rek, wyjaśnił, że reprezentują wspólnotę katolicką z Ługańska w Ukrainie i że katolicy czekają tam na odnowienie parafii od 1927 r. Ksiądz Grzegorz zapytał, czy to daleko od granicy, usłyszał, że bardzo blisko; z tym że on miał na myśli granicę z Polską, a p. Marceli tę z Rosją. Kapłan podjął wyzwanie, wrócił do biskupa z prośbą o skierowanie na placówkę misyjną w Ługańsku. Gdy zakupił mapę Ukrainy, ze zdziwieniem odkrył, że takiego miasta tam nie ma; wtedy jeszcze nosiło radziecką nazwę Woroszyłowgrad.

Jesienią 1993 r. ks. Grzegorz dojechał do swojej nowo utworzonej parafii, którą stanowiła grupa ok. dwudziestu osób przyznających się do katolicyzmu. Tę grupę zgromadził Edward Witkowski, potomek zesłańców polskich z XIX wieku, który rozklejał plakaty na drzewach i przystankach autobusowych, by zaprosić na spotkania w miejscowej bibliotece. Tam też odbywały się pierwsze Msze św., zanim powstał ośrodek duszpasterski z kaplicą. Ośrodek stanowi dwupiętrowy dom, zakupiony dzięki dotacji od znajomego Niemca. Wcześniej ks. Grzegorz musiał zapłacić tamtejszej mafii niemałą sumę, która stanowiła gwarancję nienaruszalności obiektu.

Parafia rozwijała się liczebnie z roku na rok aż do czasu separatystycznej rewolty w 2014 r. Nowi rządzący, wspierani przez Rosję, dali do zrozumienia, że polski ksiądz nie jest tam mile widziany. Kapłan podjął decyzję o wyjeździe do Niemiec i w 2021 r. rozpoczął pracę w parafii Hüttingen pod Stuttgartem. Stamtąd wspierał swoją wspólnotę w Ługańsku; pomógł wielu rodzinom przenieść się do Polski. Wymownym świadectwem żywotności parafii jest kilka powołań kapłańskich i zakonnych w czasie proboszczowania ks. Rapy.

Wdzięczność za świadectwo wiary

Uroczystościom pogrzebowym zmarłego 26 czerwca ks. Grzegorza Rapy przewodniczył bp Mieczysław Cisło, a kazanie wygłosił bp Jan Sobiło, sufragan diecezji charkowsko-zaporoskiej, na terenie której znajduje się parafia w Ługańsku. Obok parafian z Bychawy w ostatnim pożegnaniu uczestniczyli wierni z Ukrainy i z Niemiec. Wszyscy przemawiający w trakcie liturgii wyrażali wdzięczność za piękne świadectwo wiary i odwagi, które pozostawił po swojej służbie śp. ks. Rapa.

2024-07-17 00:03

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Motor z koloratką

Niedziela bielsko-żywiecka 35/2024, str. IV

[ TEMATY ]

sylwetka kapłana

Archiwum IM

Ks. Adam Parszywka zaprasza motocyklistów

Ks. Adam Parszywka zaprasza motocyklistów

Ks. Adama Parszywkę, salwatorianina można zobaczyć zarówno na żywieckim Rynku, gdzie znajduje się prowadzone przez niego biuro fundacji „Wolność i nadzieja”, jak i w Żytomierzu, w którym pracuje na rzecz ordynariusza kijowsko-żytomierskiego bp. Witalija Kriwickiego, a także pędzącego po drogach Europy na motocyklu marki Honda.

Ksiądz Adam Parszywka to człowiek orkiestra. Pracował w brazylijskich fawelach, gdzie białych z zewnątrz się nie toleruje. Widział na własne oczy prawo ulicy. Przeżył napad na autobus, którego dokonały dzieci. Jak twierdzi, aż świerzbiła go ręka, aby wytrącić małoletniemu napastnikowi broń. Ta niespokojna dusza mówi o sobie, że jeśli nie zostałby księdzem, to pewnie byłby po drugiej stronie barykady. A tak jest po prostu tam, gdzie można nieść dobro. Odpowiadał za biuro prasowe Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. W tym samym mieście oprowadzał po Parku Edukacji Globalnej – Wioski Świata, który zabiera zwiedzającego na misje, a konkretnie pokazuje mu warunki bytowe mieszkańców różnych kontynentów. Wraz z ks. Parszywką można było zajrzeć do wnętrza igloo, indiańskiego tipi czy do mongolskiej jurty. Teraz wziął on na siebie inne obowiązki i realizuje nowe projekty.
CZYTAJ DALEJ

Nawrocki: jestem za życiem od poczęcia do naturalnej śmierci

2024-12-02 21:42

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

PAP/Jarek Praszkiewicz

Karol Nawrocki

Karol Nawrocki

Jestem za życiem, ale przeciw ideologicznej wojnie na ulicach polskich miast – powiedział Karol Nawrocki, obywatelski kandydat na prezydenta, popierany przez PiS, pytany na spotkaniu z wyborcami w Bielsku-Białej m.in. o stosunek do aborcji.

"Jestem katolikiem (...), więc jestem za życiem od poczęcia do naturalnej śmierci. Jestem natomiast przeciwko ideologicznej wojnie na ulicach polskich miast. To są sprawy tak delikatne i dotyczą rzeczy tak fundamentalnych, że najgorsze co mogłoby się stać, to powtórzenie wychylonych wahadeł sprzed kilku lat. To rzecz równie niepokojąca, jak i to, że dzieją się zamachy na ludzkie życie" – mówił Nawrocki.
CZYTAJ DALEJ

Jerozolima: odkryto liczący 500 lat napis chiński

2024-12-03 19:12

[ TEMATY ]

Jerozolima

Magdalena Pijewska

Podczas prac wykopaliskowych w Jerozolimie odnaleziono fragment porcelanowej misy z chińskim napisem z XVI wieku. Uważany jest za najstarszy znany chiński napis w Izraelu i stanowi świadectwo „bliskich stosunków handlowych między Chińczykami a Imperium Osmańskim, które rządziło wówczas ziemią Izraela” - stwierdził izraelski Urząd ds. Starożytności.

Na znalezisku widnieje napis: „Zachowamy wieczną wiosnę na zawsze”. Oprócz Urzędu ds. Starożytności, w pracach wykopaliskowych na Górze Syjon na Starym Mieście w Jerozolimie zaangażowany był też Niemiecki Instytut Ewangelicki Studiów Klasycznych Ziemi Świętej.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję