Reklama

Niedziela Podlaska

Ku czci Wniebowziętej

„Maryja, przybywszy do nieba: Budzi ciekawość aniołów, którzy Ją pragną zobaczyć” – pisał św. Piotr Damiani – cytowany przez bp. Piotra Sawczuka podczas homilii. Tak jak Ona, mamy szansę uczestnictwa w chwale nieba w całej pełni wraz z „ciałem i duszą”. A nastąpi to ostatecznie po Zmartwychwstaniu.

Niedziela podlaska 35/2024, str. I

[ TEMATY ]

Wniebowzięcie NMP

Ks. Tomasz Żukowski

Uroczystości przewodniczył biskup drohiczyński

Uroczystości przewodniczył biskup drohiczyński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywanej Matki Bożej Zielnej, 15 sierpnia do Ruskowa przybyli parafianie oraz pielgrzymi z sąsiednich parafii, by pod przewodnictwem pasterza diecezji bp. Piotra Sawczuka uczestniczyć w uroczystej Eucharystii. Pośród wymienionych wyżej osób, warto zaznaczyć obecność Wojskowego Koła Łowieckiego nr 309 Hubertus z Rudy, którego przedstawiciele ze sztandarem uczestniczyli we Mszy św.

Wszystkich powitał miejscowy proboszcz ks. Tomasz Żukowski wprowadzając przybyłych w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Zwrócił uwagę na miejsce, w którym odbyła się Eucharystia. Tradycją lat ubiegłych Msza św. odpustowa sprawowana była przy nowo odremontowanym kościółku na cmentarzu parafialnym. Proboszcz podkreślił jednocześnie sedno uroczystości jakim jest zaproszenie do świętości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W homilii bp Piotr wspomniał niemieckiego teologa Karla Rahnera, który napisał, „że w dogmacie o Wniebowzięciu NMP nie ma nic nowego. To, o czym on mówi w odniesieniu do Maryi, można by powiedzieć o każdym człowieku, bo przecież każdy człowiek żyje nadzieją nieba. Wniebowzięcie opiera się na trzech prawdach wiary, wyznawanych przez nas w Credo: ciała zmartwychwstanie, świętych obcowanie oraz żywot wieczny”.

Reklama

Naśladując Maryję, każdy z nas ma dostęp do nieba, a to zawdzięczamy Chrystusowi, Jego zbawczej ofierze. On przetarł szlak, utorował drogę, która prowadzi za Maryją do spotkania z Jezusem.

Biskup nawiązał także do 104. rocznicy cudu nad Wisłą, która miała kluczowe znaczenie dla Polski i Europy. Ukazał interwencję Boga za przyczyną Matki Wniebowziętej i zachęcił, byśmy i dziś ochoczo uciekali się, wznosząc ufne modlitwy i prosili o wstawiennictwo Królową.

Na zakończenie Eucharystii Ordynariusz odmówił błogosławieństwo ziół i kwiatów, pokropił wodą święconą zgromadzonych i bukiety ziół, oraz przewodniczył procesji z Najświętszym Sakramentem do kościoła św. Izydora, gdzie po zakończonej Mszy św. miało miejsce błogosławieństwo dzieci.

2024-08-27 14:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przeznaczeni do wniebowzięcia

Niedziela sosnowiecka 34/2019, str. 1

[ TEMATY ]

Wniebowzięcie NMP

Agnieszka Raczyńska

Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w sosnowieckiej katedrze

Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w sosnowieckiej katedrze
Do wyjątkowo udanych i niezapomnianych przejdzie tegoroczna uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, która odbyła się 15 sierpnia w samo południe w sosnowieckiej bazylice katedralnej. Pogoda jak na zamówienie: słoneczna i ciepła, a i goście dopisali – z pasterzem Kościoła sosnowieckiego bp. Grzegorzem Kaszakiem na czele, który przewodniczył uroczystej Sumie odpustowej, i wytrawnym kaznodzieją – ks. prał. Marianem Dudą z Częstochowy. Świątynia poświęcona Maryi Wniebowziętej pękała w szwach od licznie przybyłych wiernych, którzy zapragnęli odwiedzić swoją Matkę w dniu Jej święta. W nowych stallach zajęli miejsca kapłani, którzy na uroczystość przywdziali „honorowe” szaty. Proboszcz parafii katedralnej, gospodarz miejsca, ks. kan. Jan Gaik pomyślał, aby patronce bazyliki w tym szczególnym dniu przygotować cudowne, żywe kompozycje kwiatów, no i zadbał również o to, aby śpiew na najwyższym poziomie się odbywał. W wykonaniu Chóru Katedralnego „Lutnia” oraz Orkiestry Dętej i wiernych wybrzmiały najpiękniejsze pieśni sławiące naszą Matkę i Królową.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Maturzyści na Jasnej Górze „zarywają noce” … na modlitwie

2025-10-02 15:54

[ TEMATY ]

Jasna Góra

maturzyści

BPJG

Zdaniem maturzystów noc jest dobra nie tylko na naukę czy zabawę, ale i na modlitwę. Szczególnie mniejsze grupy klasowe, zwłaszcza z Polski wschodniej, wybierają nocne czuwania. Aż 700 km przejechali maturzyści z Włodawy, pielgrzymkę rozpoczęli od Apelu Jasnogórskiego, a zakończyli modlitwę dziś o 4 rano. Mówią o sobie, że „są do tańca i do różańca” i z optymizmem patrzą na stojące przed nimi wyzwania.

Z Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 i II Liceum Ogólnokształcącego we Włodawie w pielgrzymce uczestniczyło około setki uczniów z pięciu klas maturalnych (liceum i technikum) przygotowujących się do egzaminu dojrzałości. - Jeżeli ktoś zaśnie, to możemy liczyć, że koleżanka lub kolega obudzi. Zarwana noc do dla nas nie pierwszyzna - uśmiechali się przed czuwaniem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję