To czas podziękowania za to, co mamy, za chleb. Czas podziękowania Bogu za łaski i rolnikom za ich ciężką pracę – podkreślił burmistrz Krasnobrodu, Kazimierz Misztal.
Wdzięczność rolnikom wyraził także podczas uroczystej sumy bp Mariusz Leszczyński, który zaznaczył, że wdzięczność powinna przede wszystkim uzewnętrzniać się w sprawiedliwości i godnym traktowaniu zarówno ich samych, jak i ich pracy. Obecnie rolnicy walczą nie tylko z przeciwnościami natury, ale i z polityczno-społecznymi przemianami. Tym bardziej podkreślenie wartości pracy i wysiłku polskiego rolnika jest dziś obowiązkiem każdego z nas.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Choć obecny rok nie był dla rolników zbyt łatwy ze względu na suszę, jednak podkreślają, że dożynki to dla nich ważny czas.
– To bardzo miłe spotkanie. Możemy spędzić razem niedzielę na modlitwie, a wsparcie Kościoła jest dla nas bardzo ważne. Podziwiam jednocześnie wieńce dożynkowe, które trzeba przyznać, są naprawdę przepiękne – stwierdziła Starościna dożynek Agnieszka Kurant Dubas.
Reklama
Na placu przy kościele NNMP w Krasnobrodzie pojawiły się aż 42 wieńce dożynkowe. Niektóre z nich nawiązywały do rolnictwa, inne ściśle wiązały się z religijnością. Wszystkie jednak wykonywane tradycyjnymi metodami zachwycały uczestników dożynek. Wieńce przygotowywane były przez wiele miesięcy by podczas tegorocznego Święta Plonów mogły nie tylko cieszyć i zachwycać, ale ukazywać piękną kulturę ludową regionu. Jest to bardzo pracochłonne zadanie – tłumaczyli twórcy wieńców.
– Tego typu wieniec, tak wielki, przygotowuje się około pięciu miesięcy. Zanim przygotujemy zboże, wysuszymy, to proces trwa. Zboże musi być już w kwietniu, maju ścinane, bielimy je, suszymy na słońcu, ziarenka wymłócamy ręcznie, to jest ogrom pracy. Całość wykonujemy tradycyjnymi metodami, przyczepiamy nitkami, a pracują nad tym tylko trzy osoby więc jest to dla nas naprawdę duże wyzwanie – opisała w jaki sposób powstają wieńce Amelia Szałach z KGW Jarosławiec Centrum.
Rolnicy doskonale wiedzą czym jest wdzięczność za plony i chleb, bo to oni widzą ile pracy kosztuje ich każdy bochenek chleba i ile Opatrzności Bożej potrzeba, by Polacy mieli co jeść.
– Dziękujemy u Pani Krasnobrodzkiej za wszystko, co urodziła ziemia. Dożynki to dziękowanie za zboża, za to, co wyrosło w ogrodach, sadach. Wiemy jak ważny jest Pan Bóg, Jego orędownictwo, opieka także Maryi. Dziś jest także święcone ziarno, bo to przecież Matki Bożej Siewnej. Cieszymy się obecnością delegacji z wieńcami, Starostów z chlebem, a przede wszystkim rolników i wszystkich odpowiedzialnych za rolnictwo – wyjaśnił ks. Józef Bednarski, diecezjalny duszpasterz rolników.
Reklama
Coraz częściej dostrzegamy jednak lekceważący stosunek zarówno do chleba jak i wszelkich wartości. W czasie, gdy wszystko jest na wyciągnięcie ręki, współczesny świat zdaje się zapominać jak ważne jest dziękczynienie za wszystko, co posiadamy i czym się otaczamy. Dożynki to czas, który pozwala zatrzymać się na chwilę nad tym, co naprawdę ważne.
– Świeckim językiem mówimy o Święcie Plonów. Jednak święto, to jednocześnie oddanie czci Świętemu. Dożynki to podziękowanie Bogu za to wszystko, co daje nam chleb i pożywienie. Gdy człowiek wie, że wszystko ma z ręki Pana Boga, z Bożej miłości, to sam rozkwita. Pięknie pisał o tym bp Marian Rojek w zaproszeniu na tegoroczne dożynki: jest to wyraz serca wolnego i chrześcijańskiego. Gdy słabnie wiara, ginie także i wdzięczność. Człowiek myśli, że wszystko mu się należy. Dlatego niech Bóg będzie uwielbiony także i w naszych dożynkach. Jesteśmy w Krasnobrodzie u naszej Matki, Królowej Roztocza, w centrum diecezji. Niech te łaski rozlewają się na wszystkie parafie, gminy, na rolników i całą ojczyznę – podkreślił znaczenie wdzięczności za plony ks. prał. Eugeniusz Derdziuk proboszcz parafii NNMP w Krasnobrodzie.
Tradycje dożynkowe stanowiące dziękczynienie Bogu za łaski i rolnikom za ciężką pracę, często przekazywane są następnym pokoleniom. Z radością można było obserwować młodych ludzi, którzy angażowali się w działalność KGW oraz rodziny z małymi dziećmi. Skąd ich obecność podczas dożynek?
Reklama
– Chcemy kontynuować tradycję. Od małego miałam wszczepione przez babcię uczestnictwo w dożynkach. Brałam w nich udział już od piątego roku życia. Najpierw chodziłam z darami, potem pomagałam wyplatać pierwszy wianek, a teraz sama wyplatam. To ważne czego nas uczą rodzice i dziadkowie, bo zostaje nam to do końca życia – podkreśliła Amelia Szałach z KGW Jarosławiec Centrum
Jak się okazuje, tradycja nie tylko mówi o tym co było, ale także kreuje naszą przyszłość. To, jak wygląda nasza codzienność, nasze umiłowanie ziemi, umiłowanie wartości przekazanych przez minione pokolenia, staną się tym, co ujrzymy w następnych dziesięcioleciach.
– Tradycja to oparcie się na wierze naszych przodków, ale to także spojrzenie w przyszłość. Nie możemy budować bez korzeni, fundamentów, bez tego, co sprawdzone w historii naszej ojczyzny i w historii Kościoła. Polskość i wiara stanowią w mojej ocenie coś nieodłącznego i trudno sobie wyobrazić naszą tradycję bez tradycji chrześcijańskiej. Krasnobród i tradycyjne dożynki diecezjalne, w których dziękujemy Panu Bogu za łaski i rolnikom za ich trud są najlepszym przykładem. Jest to także dowód na to, że my, na Lubelszczyźnie jesteśmy przywiązani do ziemi, tradycji, a także do nowoczesności, którą budujemy – zaznaczył poseł Marcin Romanowski, były sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Do naszych obowiązków należy zaszczepienie w dzieciach miłości do Boga i ojczyzny, do polskiego chleba i pracy rąk ludzkich. To, jaka Polska będzie w przyszłym wieku zależy od rodzin dnia dzisiejszego.
– Błogosławiony Prymas Tysiąclecia, kard. Stefan Wyszyński, który mówiąc o pracy rolnika, o wsi, mówił nie tylko o gospodarzach, mężczyznach, ale też o wielkiej roli kobiet i młodzieży. Kobieta matka, żona, jest przekazicielką tradycji narodowych. To jest ktoś, kto uczy dzieci modlitwy, narodowych zwyczajów. Tak przynajmniej kiedyś było. W tym sensie słowa Prymasa są dziś aktualne i bardzo potrzebne, byśmy w czasach przełomu nie zagubili naszych polskich, chrześcijańskich tradycji. Byśmy nie odcięli się od korzeni, ale do nich powracali z tą świadomością, że z nich wyrastamy. Co do młodzieży... trzeba uczyć, jak Prymas Wyszyński mówił, miłości do ziemi ojczystej, do historii, tradycji, bo widzimy co dzisiaj się dzieje w szkołach, jak okrajane są programy nauczania gdy chodzi o historię, język polski. Mamy to widzieć, reagować i jeszcze bardziej się mobilizować, by młodemu pokoleniu przekazać to, na czym my sami zostaliśmy wychowani – podkreślił bp Mariusz Leszczyński.