Reklama

Wiadomości

Edytorial

Mówił to, co ludzie myślą

Ksiądz Jerzy potrafił nazywać rzeczy po imieniu. I doskonale diagnozował ludzkie słabości. Jego słowa sprzed ponad 40 lat nadal pasują do nas jak ulał.

Niedziela Ogólnopolska 42/2024, str. 3

[ TEMATY ]

edytorial

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mówię to, co ludzie myślą i co mi opowiadają często bardzo osobiście, a nie mają odwagi, nie mają możliwości wypowiedzenia głośno. Mówię to, kiedy uznaję, że jest to prawda (...). To mówienie prawdy w kościele powoduje, że ludzie nabierają do mnie zaufania, bo wypowiadam to, co oni czują i myślą”. Tak ks. Jerzy Popiełuszko odpowiedział brytyjskiemu dziennikarzowi, gdy ten zapytał go o przyczyny fenomenu Mszy św. za ojczyznę, na które do kościoła św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu przychodziły tłumy. Za mówienie głośno o tym, o czym ludzie w latach 80. XX wieku bali się nawet myśleć, ks. Jerzy zapłacił życiem. W 40. rocznicę jego męczeńskiej śmierci przypominamy postać tego duszpasterza robotników Huty Warszawa, służby zdrowia i nieoficjalnego kapelana podziemnej Solidarności. Człowieka, który dla mnie osobiście, i zapewne dla wielu z mojego pokolenia, na zawsze pozostanie przykładem księdza odważnego, heroicznego. Odwaga płynąca z wiary, odwaga głoszenia prawdy, odwaga bycia autentycznym świadkiem – wszystko to, co charakteryzowało czyny ks. Jerzego, jest wciąż potrzebne współczesnej Polsce i Kościołowi.

Reklama

Gdy postępujemy odważnie, stajemy się odważni. Nie każdy jednak w tamtych czasach był odważny tak jak ks. Jerzy. Na szczęście on był i dzięki jego postawie, jego nieustępliwości ludzie przestawali się bać; czuli, że ktoś przemawia w ich imieniu, staje w obronie ich praw (s. 13-14).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Odwaga przezwycięża strach, lecz go nie zastępuje. Tak jak radość przezwycięża cierpienie, lecz go nie zastępuje. Ksiądz Jerzy dobrze wiedział, że ubecja depcze mu po piętach. Niektórzy świadkowie przyznają, że wyglądał na zastraszonego. Jak więc ten przeciętny, wydawało się – zwyczajny kapłan znajdował w sobie odwagę, by stawić czoła tak potężnej sile, jaką był ówczesnym reżim komunistyczny? System ten łamał przecież karki i sumienia dużo twardszym ludziom. Grzegorz Polak wspomina słowa swojej koleżanki, która miała usłyszeć od ks. Jerzego: „Wiesz, ja już przestałem się ich bać” (s. 14-15).

Postać ks. Popiełuszki przypomina nam fundamentalną prawdę: wiara wymaga odwagi w jej wyznawaniu, przeżywaniu i dzieleniu się nią z innymi, podejmowania decyzji nie do końca zrozumiałych dla reszty świata. Mądry św. Augustyn ujął to w ten sposób: „Świat będzie was nienawidził. Świat niszczy, ale nie zniszczy, walczy, ale nie zwalczy. Przeciw żołnierzom Chrystusa wysyła dwie armie: schlebia, aby zwieść, trwoży, aby załamać”. Osoby niezłomne, które mają w sobie odwagę, by się przeciwstawić złu i niegodziwości – tak jak czynił to ks. Jerzy – jednych inspirują i mobilizują, innych natomiast taka postawa zatrważa, a potem prowadzi do odczuwania wyrzutów sumienia, że nie sprostali wyzwaniu.

Reklama

Po 40 latach od męczeńskiej śmierci błogosławionego dziś ks. Popiełuszki niewiele się zmieniło w tym sensie, że jedni nadal są znakiem sprzeciwu, bo jako wierzący w Chrystusa mają odwagę pójścia pod prąd, inni zaś układają się ze światem, choć dobrze wiedzą, że w ten sposób zdradzają przesłanie Ewangelii. Dla jednych wiara jest podstawą, trwałym gruntem, na którym opierają swoje życie. Inni, choć nazywają siebie katolikami, do swojej wiary przykładają miarę podsuwaną im przez współczesność i zamykają się w ten sposób na prawdziwy przekaz, który niesie chrześcijaństwo.

Jaka więc lekcja płynie z życia ks. Jerzego? O czym dziś mówiłby legendarny kapłan w swoich kazaniach? O czym by przypominał, za co by ganił, przed czym by przestrzegał?

– Nie zwalniajmy się z odważnego przyznawania się do Boga w każdej życiowej sytuacji. – Nie bójmy się oszczerców i kłamców, oni zawsze lekceważą przeciętniaków, a czepiają się wielkich. – Przeświadczenie, że prawda obroni się sama i prędzej czy później wyjdzie na jaw, nie może nas zwolnić z jej obrony. Mówienie prawdy jest znakiem wierności Bogu. – Choć i dzisiaj kłamstwo w różnej postaci triumfuje, nie zniechęcajmy się, wiedzmy, że o losie człowieka rozstrzyga nie władza, ale prawda... Ksiądz Jerzy potrafił nazywać rzeczy po imieniu. I doskonale diagnozował ludzkie słabości – może to gorzka konkluzja, ale jego słowa sprzed ponad 40 lat nadal pasują do nas jak ulał.

2024-10-15 14:11

Ocena: +10 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Walka z chrześcijaństwem wciąż trwa

Niedziela częstochowska 8/2017, str. 1, 8

[ TEMATY ]

edytorial

©Mazur/episkopat.pl

Oglądałem swego czasu program w TV Trwam, w którym ks. prof. Waldemar Cisło i ks. dr Andrzej Halemba z Kirche in Not – Pomoc Kościołowi w Potrzebie mówili o Kościele w Iraku, w Syrii. Organizacja ta udziela wielkiej pomocy chrześcijanom na Bliskim Wschodzie. Trzeba pamiętać, że chrześcijanie są najbardziej prześladowaną grupą religijną na świecie. Tysiące ich oddaje życie za Chrystusa. Lecz na świecie istnieje jakaś dziwna zmowa milczenia wobec cierpiących naszych braci. Zauważmy, kiedy nie tak dawno, gdy w zamachu w Paryżu zginęło kilkanaście osób w redakcji „Charlie Hebdo”, wielu polityków Zachodu wzięło udział w marszu potępienia dla działań dżihadystów. Ale gdy codziennie giną setki chrześcijan, świat milczy.
CZYTAJ DALEJ

Przesłanie, które płynie z dzisiejszej Ewangelii mówi, że nie wystarcza sama chęć pomagania

2025-07-10 21:29

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Czytamy następnie, że Samarytanin: „Podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem”. To również ważne przesłanie, które płynie do nas z dzisiejszej Ewangelii. Mówi ono, że nie wystarcza tylko sama chęć pomagania. Ważne jest, aby pomagać mądrze, aby pomoc, którą chcemy nieść, była dostosowana do warunków, sytuacji i potrzeb osoby pokrzywdzonej.

Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego». Jezus rzekł do niego: «Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”. Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź i ty czyń podobnie!»
CZYTAJ DALEJ

Warszawa: chłopczyk w Oknie Życia u loretanek

2025-07-13 15:51

[ TEMATY ]

Okno Życia

Caritas

W sobotni wieczór siostry loretanki z Warszawy znalazły w Oknie Życia noworodka. Chłopiec jest szóstym dzieckiem, które tam trafiło. „Na początku byłyśmy trochę w stresie, ale bardzo szybko przyszła wdzięczność za życie, które zostało uratowane” – mówi Radiu Watykańskiemu-Vatican News s. Wioletta Ostrowska CSL, asystentka generalna Zgromadzenia Sióstr Loretanek.

Okno Życia znajduje się w Domu Generalnym Zgromadzenia Sióstr Loretanek w Warszawie. Po raz ostatni dziecko trafiło do tego miejsca w 2020 roku. „Mamy dość dużo alarmów, bo jest sporo fałszywych” – mówi nasza rozmówczyni. Tym razem jednak sygnał okazał się prawdziwy. „W godzinie Apelu Jasnogórskiego okazało się, że było zawiniątko w oknie życia, nie wiedziałyśmy co to jest, ale kiedy wyjęłyśmy, to był chłopczyk, w naszej ocenie wyglądający zdrowo, bardzo ładnie. Chłopczyk świeżo po urodzeniu” – opowiada s. Wioletta Ostrowska.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję