Reklama

Felietony

Jesienna „deprecha”

Jesienią spada motywacja do działania, część osób ma gorszy humor, problemy ze snem, brakuje im cierpliwości i nie mogą się skupić na zadaniach.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wiele osób obawia się okresu jesienno-zimowego. Czują się znacznie gorzej o tej porze roku niż latem, przede wszystkim w sferze psychiki. Jesienią spada motywacja do działania, część osób ma gorszy humor, problemy ze snem (krótki sen albo wręcz przeciwnie – nieustanną chęć na spanie), brakuje im cierpliwości i nie mogą się skupić na zadaniach, niektórzy mają ogromną chęć na niezdrowe jedzenie, w tym słodycze, produkty zawierające tłuszcze trans (chipsy, popcorn, frytki itp.). Nie chce się nam nigdzie wychodzić z domu, warunki pogodowe za oknem nie sprzyjają aktywności fizycznej na zewnątrz, jest ciemno i zimno. Znacznie więcej czasu spędzamy więc przed ekranami smartfonów, tabletów, komputerów i telewizorów, a po tym czujemy się jeszcze gorzej. Jesteśmy bowiem zmęczeni, sfrustrowani, przebodźcowani, niecierpliwi, marudni i coraz częściej także agresywni.

Reklama

Jedną z przyczyn takiego samopoczucia jest brak światła słonecznego, ponieważ w tym okresie znacznie krócej przebywamy na zewnątrz, a dodatkowo dzień jest znacznie krótszy. Gdy rano wychodzimy do pracy, jest jeszcze ciemno, a gdy wracamy – jest już ciemno. Kolejną przyczyną takiego samopoczucia jest brak ruchu, który jest znacznie ograniczony warunkami atmosferycznymi, w których czujemy się niekomfortowo. Nie chcemy podejmować aktywności ruchowych, często przytłoczeni odczuciem zimna i spadkiem odporności, co też powoduje, że częściej chorujemy. Dlaczego właśnie te dwa powody mogą mocno osłabiać nasze samopoczucie? Oba czynniki związane są z wytwarzaniem w naszym organizmie neuroprzekaźnika, który jest niezbędny do dobrego samopoczucia, a więc serotoniny. Odpowiada ona nie tylko za socjalizację i większą chęć nawiązywania relacji z drugim człowiekiem, ale także za motywację, koncentrację, stałość nastroju, poczucie dobrostanu, radzenie sobie ze stresem. Poziom serotoniny jest najwyższy rano, jej produkcja jest wzmacniana przez jasne światło słoneczne oraz aktywność fizyczną. Brak porannego słońca i siedzący tryb życia (w ciągu dnia) mogą tłumić produkcję serotoniny, przyczyniając się do rozwoju depresji, niepokoju, agresji, a nawet myśli samobójczych, co udowodnił w swoich badaniach już w 2011 r. Kohyama, a wielu to potwierdziło.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Światło błękitne (pochodzące z reguły z ekranów elektronicznych, ale i żarówek ledowych) w nocy obniża nastrój jeszcze silniej, zarówno wskutek mniejszej produkcji melatoniny, tzw. hormonu snu, jak i z powodu zbyt małej ilości snu (granie, oglądanie filmów, korzystanie z mediów społecznościowych i komunikatorów nocami). Rezultatem tego jest coraz większe rozregulowanie wydzielania: melatoniny, serotoniny, dopaminy, adrenaliny, noradrenaliny, kortyzolu oraz wielu innych neuroprzekaźników. To powoduje, że człowiek coraz częściej sięga po urządzenie z ekranem, bo ono chwilowo podnosi mu nastrój. Istnieje silny i dobrze udokumentowany związek między nadmiernym korzystaniem z elektroniki a depresją. Zależność ta może być wielotorowa. Osoby ze stanami depresyjnymi sięgają po media społecznościowe, gry itp. w ramach próby poprawy nastroju, jednak korzystanie z elektroniki może też pogłębiać, a być może nawet indukować stany depresyjne i wpływać na samopoczucie.

Jak pokonać tzw. jesienne chandry? Najpierw należy zadbać o sen. Chodzi o minimum 7 godz., a optymalnie nawet 8-9 godz. w okresie jesienno-zimowym, a nie 5,5 – 6 godz. Konieczne są też redukcja stresu (kortyzol), odkładanie telefonu na minimum 1,5 godz. przed snem i niekorzystanie z niego w sypialni ani przez godzinę po wstaniu rano (wówczas wytwarzają się neuroprzekaźniki na cały dzień). Warto też zadbać o spożywanie pokarmów bogatych w tryptofan, z którego m.in. wytwarzana jest serotonina (choć nie tylko), a zawierają go m.in.: orzechy włoskie, spirulina, suche nasiona soi, nasiona lnu, pestki dyni, nasiona słonecznika, nasiona sezamu czy migdały. Ważna jest także suplementacja witaminami D, K2, A i E, magnezem i witaminami z grupy B, których poziom trzeba zbadać z krwi i, jeśli jest taka potrzeba, uzupełnić. Są one ważne dla funkcjonowania układu nerwowego. To nieco złagodzi objawy, a na pewno organizm będzie silniejszy i samopoczucie nieco lepsze.

2024-10-29 13:49

Oceń: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Po prostu jest mi smutno...

Często nie zauważają jej nawet najczulsi opiekunowie osób starszych. To podstępna choroba, która potrafi dręczyć latami, bezkarna, bo często mylona z demencją lub wczesnym stadium choroby Alzheimera. Bywa, że doprowadza do próby samobójczej. Starcza depresja dotyczy co trzeciego seniora w Polsce

Pani Janka np. przestała jeść. Przy wzroście 170 cm waży 53 kg. Na nic smakołyki, przynoszenie ulubionych dań, na nic prośby i szantaże rodziny. Osłabła tak, że nie wstawała z łóżka.
CZYTAJ DALEJ

Świdnica. Zmarł ks. kan. Kazimierz Gniot. Miał 72 lata

2025-10-02 21:00

[ TEMATY ]

Pszenno

śmierć kapłana

kapłan diecezji świdnickiej

ks. Kazimierz Gniot

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

ks. kan. Kazimierz Gniot (1953-2025)

ks. kan. Kazimierz Gniot (1953-2025)

We wtorek 2 października w Świdnicy zmarł ks. kan. Kazimierz Gniot, wieloletni proboszcz parafii św. Mikołaja w Pszennie.

Urodził się 21 kwietnia 1953 r. w Leśnej. Po ukończeniu Technikum Górniczego w Zgorzelcu w 1973 r. wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu. Po sześciu latach studiów filozoficzno-teologicznych 19 maja 1979 r. z rąk bp. Wincentego Urbana otrzymał święcenia kapłańskie.
CZYTAJ DALEJ

Lublin: Wojewoda przed sądem za zdjęcie krzyża

2025-10-03 09:37

[ TEMATY ]

krzyż

Lublin

Karol Porwich/Niedziela

Przekroczenie uprawnień i obrazę uczuć religijnych zarzucają wojewodzie lubelskiemu Krzysztofowi Komorskiemu prywatni oskarżyciele w związku ze zdjęciem krzyża w Sali Kolumnowej urzędu wojewódzkiego. Wojewoda utrzymuje, że chodzi o neutralność światopoglądową, a krzyż wisi w innej sali.

Prywatny akt oskarżenia przeciwko wojewodzie lubelskiemu złożyli do sądu radny sejmiku województwa dolnośląskiego z PiS Tytus Czartoryski i była dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie Elżbieta Puacz. Skierowali oni prywatny akt oskarżenia, bo wcześniej prokuratura dwukrotnie odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję