Reklama

Felietony

Wszystkie kłamstwa tej wojny

Putin jest uosobieniem tzw. duszy ruskiego mira, wielowiekowego przeświadczenia mieszkańców Rosji o tym, że tym ogromnym krajem może władać jedynie bezwzględny car.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na wojnie prawdą jest tylko upodlenie człowieka i cierpienia, wszystko inne jest kłamstwem. Także wojna Rosji z Ukrainą w tym aspekcie nie różni się od innych konfliktów. Minie jeszcze wiele czasu, zanim poznamy największe tajemnice tej globalnej rozgrywki, ale już dziś można pokazać największe kłamstwa tej wojny.

Kłamstwem jest wykreowany dla masowego odbiorcy obraz politycznych dowódców tego starcia. Putin z punktu widzenia samych Rosjan nie jest „wujkiem samo zło” i ma wiele uzasadnień dla swoich działań. A Wołodymyr Zełenski nie jest uosobieniem odwagi, hartu i najlepszych cech charakteru. Jest egocentrykiem z wieloma złymi przyzwyczajeniami, który bardzo mocno uwierzył w bańkę propagandową, wykreowaną wokół niego przez światowe media. Na pewno winien jest tego, że prawie połowa środków na pomoc dla jego kraju została rozkradziona, a żołnierze na froncie często borykają się z brakami w wyżywieniu i uzbrojeniu, bo po drodze działa bezlitosna machina złodziejstwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nie jest też prawdą twierdzenie, że armia ukraińska, w jakimkolwiek momencie, była w stanie pokonać agresywną machinę wojenną Rosji; jeśli nasi „eksperci” i generałowie tak twierdzili, to po prostu interesownie kłamali, aby wpisać się w propagandowy nurt opowiadania o tym nieszczęściu.

Reklama

Nie jest prawdą, że angażując się ponad miarę w pomoc Ukrainie, Polska cokolwiek zyskała. Mamy same straty i koszty, a wojna Ukraińców nigdy nie była naszą wojną, bo Polska jest w innym położeniu politycznym i przynależy do NATO. Konflikt rosyjsko-ukraiński od początku był grą strategiczną Rosji, która nie chciała dopuścić do tego, aby Ukraina znalazła się w Sojuszu Północnoatlantyckim.

Nie jest prawdą, że Ukraińcom udało się znaleźć inne – poza banderowskimi – podstawy do budowania swojej odrębności (wobec Rosji) narodowej i narodowej mitologii. Im mocniej Polska artykułuje swoje zastrzeżenia wobec kultu zbrodniarzy z UPA, tym mocniej ukraińscy nacjonaliści terroryzują swoje społeczeństwo przymusowym kultem UPA i esesmańskich zbrodniarzy kolaborujących z Hitlerem.

Nie jest prawdą twierdzenie – robiące ostatnio coraz większą karierę – że Rosja jest normalnym państwem i można się z nią dogadać w sprawie przyszłego business as usual. Nie, Rosja jest współczesnym rodzajem samodzierżawia, które funkcjonowało tam zawsze i będzie wykorzystywać wszelkie możliwe metody, także gospodarcze, aby osiągać swoje imperialne cele.

Władimir Putin również nie jest normalnym politykiem, nawet na wzór tych miernot, które osiągają sukcesy w demokratycznych wyborach na Zachodzie. Putin jest uosobieniem tzw. duszy ruskiego mira, wielowiekowego przeświadczenia mieszkańców Rosji o tym, że tym ogromnym krajem może władać jedynie bezwzględny car, którego wcieleniem komunistycznym był Stalin, a teraz jest nim podpułkownik KGB Władimir Putin. Gdyby zresztą Putin okazał jakąkolwiek słabość, już dawno zostałby zamordowany przez swoich siłowników.

Nie jest też prawdą, że Ukrainę czeka jakakolwiek świetlana przyszłość. Zełenski prawdopodobnie będzie musiał salwować się ucieczką z kraju tuż po ogłoszeniu rozejmu, a władza w Kijowie będzie wypadkową rosyjskich wpływów i tego, co egoistycznie dla siebie wynegocjuje administracja Donalda Trumpa. Można sobie nawet wyobrazić, że nowym prezydentem zostanie promoskiewski Wiktor Medwedczuk albo ktoś przez niego wskazany.

Trzeba porzucić marzenia, na Ukrainie wszystko pójdzie nie tak, jak przekonywały nas główne media i ich propaganda. Rzecz w tym, aby wpływ pokonanej Ukrainy miał jak najmniejszy destrukcyjny wpływ na Polskę. To jest dziś najważniejsze wyzwanie, jakie stoi przed politykami w Warszawie. Stąd też należy dążyć do urealnienia rządu i wygrania wyborów prezydenckich przez człowieka świadomego powagi chwili i wolnego od szkodliwych wyobrażeń, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.

2025-03-04 13:58

Oceń: +9 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Instrukcja obsługi polityki

[ TEMATY ]

polityka

felieton

Samuel Pereira

CPK

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Polityka rządzi się swoimi prawami. Dwa z nich są fundamentalne: po pierwsze, konieczne jest posiadanie jasno wytyczonych celów, które pozwalają na skuteczne działania; po drugie, niezbędne jest klarowne komunikowanie tych celów wyborcom, aby przekonać ich do poparcia. Te dwie zasady są ze sobą nierozerwalnie związane, ponieważ bez poparcia obywateli polityk nie ma narzędzi do realizacji swoich założeń. W teorii cele deklarowane i realizowane powinny być zbieżne, co jest uczciwe wobec wyborców, którzy głosując na jabłka, oczekują jabłek, a nie gruszek. Niestety, w praktyce nie zawsze jest tak idealnie. Oprócz problemu niespełnionych obietnic, mamy do czynienia z wyborczymi oszustwami, kiedy polityk obiecuje jedno, a realizuje coś przeciwnego.

Przykłady takich sytuacji mieliśmy w polskiej historii kilka: obietnica niepodwyższania podatków, które później zostały zwiększone (pierwszy rząd PO-PSL), czy deklaracja, że wiek emerytalny nie zostanie podwyższony (Bronisław Komorowski w kampanii w 2010 r.), co jednak stało się dwa lata później, po wyborach prezydenckich i parlamentarnych. W ostatniej kampanii parlamentarnej padło wiele obietnic, na przykład "100 konkretów na 100 dni", jednakże większość z nich pozostała niespełniona, mimo iż minęło dwa razy więcej czasu. Najbardziej uderza nie tyle niespełnienie obietnicy obniżki cen energii, żywności i benzyny, co ich wzrost. To jest przykład nie tylko braku działania, ale działania wprost przeciwnego.
CZYTAJ DALEJ

Kalendarz Adwentowy: Litość, która staje się misją

2025-12-05 21:00

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

B.M. Sztajner

• Iz 30, 19-21.23-26 • Ps 147 • Mt 9, 35 – 10, 1. 5a.6-8
CZYTAJ DALEJ

Papież wysłał pomoc do krajów azjatyckich dotkniętych powodziami

2025-12-09 20:30

[ TEMATY ]

powódź

azja

apel o pomoc

Leon XIV

Vatican Media

Leon XIV za pośrednictwem Urząd Dobroczynności Apostolskiej udzielił wsparcia kilku krajom południowej i południowo-wschodniej Azji, które znalazły się w trudnej sytuacji po przejściu niszczycielskich cyklonów, które spowodowały liczne ofiary śmiertelne i ogromne straty materialne - informuje serwis Vatican News.

Prawie 1800 ofiar śmiertelnych i ponad tysiąc zaginionych w różnych krajach południowej i południowo-wschodniej Azji - to wstępny bilans ulewnych deszczy monsunowych pod koniec listopada, które w połączeniu z kilkoma cyklonami tropikalnymi spowodowały powodzie, osuwiska i lawiny błotne, utrudniając również akcję ratowniczą. Całe wioski pozostają odcięte od świata po tym, jak mosty i drogi zostały zniszczone przez szalejącą wodę i błoto.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję