Rzym wciąż trwa, a swoim pięknem widocznym i ukrytym zachwyca. Spośród sławnych miast antycznego świata, takich jak Niniwa, Jerycho, Babilonia, Aleksandria, Kartagina, Antiochia, tylko Rzym zachował nieprzerwaną ciągłość istnienia. Adam Mickiewicz w liście do swojej córki Maryni z 1851 r. napisał: „Rzym jest dotąd największą rzeczą na ziemi”. Zgadzam się z wieszczem. Dlaczego warto wybrać się do Wiecznego Miasta?
Reklama
Rzym jest kolebką cywilizacji, z której wyrośliśmy, dlatego poznać to miasto to jakby poznać samego siebie. Rzym był i nadal jest miastem chrześcijańskim z licznymi pamiątkami pierwotnego Kościoła. Wędrować do Rzymu to poniekąd pielgrzymować do Ziemi Świętej. W tym mieście przebywali, ewangelizowali i zginęli apostołowie Piotr i Paweł. Dlatego przyjeżdżam tu dla atmosfery miasta, od którego rozpoczęła się cywilizacja zachodnioeuropejska; dla sztuki, która urzeka mnie swym pięknem; dla wolności, którą tutaj w pełni odczuwam; dla specyficznej religijności, w której ludzie odnajdują to, co w ich wierze jest ważne; dla zaznania wspólnoty między ludźmi na ulicy, w restauracjach i kościołach; dla świadectwa, które emanuje z każdego kamienia, każdej budowli, ulicy; ale też dla luzu i dolce far niente; dla kuchni, która smakuje jak nigdzie indziej na świecie; dla słońca i smaku wody dostępnej w każdym zaułku; dla czasu, który płynie swoim własnym niefrasobliwym rytmem; dla smaku espresso wypijanego kilka razy dziennie na stojąco w ulicznym barze; wreszcie dla samego siebie, aby skonstruować swój własny świat przeżyć, emocji, przemyśleń, tak istotny dla ludzkiego przetrwania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dusza Argentyny
Kościół Santa Maria Addolorata (Matki Bożej Bolesnej), kolejny z kościołów jubileuszowych, położony jest przy rzymskim placu Buenos Aires. Jest to narodowy kościół Argentyńczyków w Rzymie; pewnie ze względu na pochodzenie obecnego papieża postanowiono, aby uczynić go jubileuszowym. Zbudowany został przez argentyńskiego księdza José Leóna Gallarda w 1910 r. w stylu paleochrześcijańskim, za pieniądze argentyńskich biskupów, ale konsekrowano go dopiero w 1930 r. Architektonicznie ma plan bazylikowy, zakończony półkolistymi absydami, podzielony jest na trzy nawy dwoma rzędami kolumn jońskich. Fasada jest cała w mozaikach, z barankiem – symbolem Jezusa w środku i symbolami Ewangelistów po bokach. W paśmie poniżej dwanaście owieczek przypomina postaci dwunastu Apostołów. Wnętrze kościoła jest pełne fresków, witraży i kolorowych mozaik, daje poczucie spokoju i modlitwy. Tym bardziej że w środku jest nastrojowo, trochę ciemno, tajemniczo. W absydzie widnieje jeszcze jedna wielka mozaika, którą wykonał Giovanni Battista Conti. Przedstawia ona Pietę w nawiązaniu do tytułu kościoła Matki Bożej Bolesnej. Tuż obok kościoła stoi przepiękna wysoka, czworokątna dzwonnica podzielona na siedem poziomów. Rozbrzmiewające od czasu do czasu dźwięki dzwonów dają złudzenie grającej orkiestry.
Madonna Kolbego
Reklama
Bazylika św. Andrzeja delle Fratte nazywana jest także sanktuarium Cudownej Madonny, ponieważ w XIX wieku miał tu miejsce znany cud objawienia się Maryi pewnemu arystokracie – Alfonsowi Marii Ratisbonnemu, który dzięki temu się nawrócił. Bazylika pretenduje zatem do roli kościoła jubileuszowego. Pierwotny kościół był zbudowany już w XI wieku w samym centrum historycznego Rzymu, między Schodami Hiszpańskimi a Fontanną di Trevi. Obecny został zrekonstruowany przez znanego barokowego architekta Francesca Borrominiego. W ołtarzu głównym znajduje się obraz patrona – św. Andrzeja, a właściwie wizerunek przedstawiający jego ukrzyżowanie, ale nie mniej – a może jeszcze bardziej – ważny jest obraz Cudownej Madonny. Przychodził tutaj często modlić się Maksymilian Maria Kolbe i zazwyczaj klęczał w kaplicy Matki Bożej. Tutaj też odprawił swoją Mszę św. prymicyjną. Być może w zaciszu tego kościoła zrodziła się w nim myśl oddania siebie i wszystkich swoich dzieł Maryi. Mnóstwo tu kaplic i dzieł sztuki, wspomnę jednak tylko dwa marmurowe anioły największego rzeźbiarza baroku – Gian Lorenza Berniniego nazywane Aniołami Męki, gdyż trzymają w dłoniach narzędzia męki Chrystusowej – jeden koronę, a drugi zwinięty napis. Przeniesione zostały tutaj ze słynnego mostu Sant’Angelo (Mostu Anioła) niedaleko Watykanu, gdzie było ich pierwotne miejsce. Stojąc po dwóch stronach kościoła, otwierają jakby wejście do prezbiterium. Są naprawdę piękne, już dla nich samych warto tu zawitać.
Małe Montserrat
Kościół Matki Bożej z Montserrat w Rzymie jest narodowym kościołem Hiszpanów i znajduje się przy majestatycznym Piazza Farnese. Zbudowany został w 1518 r. tuż przy hospicjum Bractwa Matki Bożej z Montserrat w Katalonii. Projekt świątyni wykonał sprawny architekt Antonio da Sangallo Młodszy. Jeśli stała się ona kościołem jubileuszowym, to z całą pewnością jest to ukłon w kierunku pielgrzymów świata hispanojęzycznego, których do Rzymu przybywa mnóstwo. W kościele znajdują się ważne odniesienia do dziejów Hiszpanii. Spośród wielu kaplic jedna dedykowana została Matce Bożej z Montserrat. W ołtarzu znajduje się drewniana rzeźba przedstawiająca ten wizerunek. W całym kościele wiele jest dzieł artystycznych, np.: Annibale Carracciego San Diego d’Alcantara, w portyku Kolegium Hiszpańskiego – popiersie portretowe Pedro Foix Montoya autorstwa Gian Lorenza Berniniego, Koronacja Maryi Giovanniego Battisty Ricciego, statua św. Jakuba – dzieło Jacopa Sansovino. W jednej z kaplic znajduje się grobowiec papieży pochodzących z rodu Borgiów – Kaliksta III i Aleksandra VI, których szczątki przeniesiono tutaj z Bazyliki św. Piotra. W tej samej kaplicy poniżej widać tablicę nagrobną króla Hiszpanii Alfonsa XIII, który zmarł na wygnaniu w Rzymie w 1941 r. Ostatecznie jego grobu tu nie ma, bo w 1980 r. dołączył do nekropolii hiszpańskiej rodziny królewskiej w Escorialu.
Zbawiciel w gaju laurowym
I na koniec jeszcze jeden przystanek jubileuszowy: maleńki kościół św. Salwatora in Lauro położony pięć minut marszu od Piazza Navona, naprzeciwko Zamku Anioła, dwa kroki od Watykanu, choć po drugiej stronie Tybru. Nazwa pochodzi od słowa lauro – wawrzyn, bo został zbudowany w gaju laurowym w pobliżu Tybru. Obecny kościół wzniesiono w 1862 r. na ruinach pogańskiej świątyni i odnawiając XII-wieczną sakralną budowlę. W tym kościele od wieków czczona jest Madonna z Loreto i istnieje prawie 400 grup modlitewnych założonych przez św. Ojca Pio z Pietrelciny. Jest tu także coś w rodzaju jego muzeum. Nic więc dziwnego, że wybrano ten właśnie kościół jako jubileuszowy. W środku podziwiać można obrazy m.in. Pietra da Cortony i Giuseppe Ghezziego.
Wszystkie prezentowane kościoły jubileuszowe ukazują nam inną „twarz” współczesnej duchowości Kościoła.