Reklama

Kościół

Między pychą a pokorą

Warto trzymać się złotego środka między zbytnią pewnością siebie a samoponiżeniem.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bóg sprzeciwia się pysznym, pokornym zaś daje łaskę” – Jk 4, 6. To samo powtarza inny list apostolski – por. 1 P 5, 5. Oba listy nawiązują do Księgi Przysłów: „On się naśmiewa z szyderców, a pokornym udziela swej łaski” (Prz 3, 34). Zdania te jednoznacznie wskazują, co w oczach Bożych jest złe, a co dobre.

Pycha i postawy pokrewne: zarozumialstwo, wyniosłość, próżność, arogancja, buta są powszechnie uważane za wadę. Tę ocenę znajdziemy w różnych kulturach. Starożytni Grecy pyszną arogancję nazywali hybris i uważali ją za obrazę bogów oraz zalążek przyszłego upadku, co pokazują zwłaszcza antyczne dramaty. Greckie listy wad moralnych zainspirowały stworzenie wykazu grzechów głównych, wśród których na pierwszym miejscu chrześcijaństwo ostatecznie umieściło właśnie pychę. Pod nazwą grzechów głównych kryją się postawy, które są źródłem konkretnych złych czynów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z pokorą i ze skromnością jest trochę inaczej. Nie wszyscy uważali i uważają je za zaletę, kojarzyły się z upokorzeniem i niższością. Wydaje się bowiem, że są one wynikiem i objawem słabości. Ten świat bardziej ceni siłę, ambicję, pewność siebie. Jak to wyjaśniają Biblia i chrześcijaństwo?

Pycha w Biblii

Reklama

Pycha i pokrewne wady są różnie nazywane po hebrajsku. Pycha wynika z pozycji i bogactwa (por. Am 6, 8) oraz lekceważenia Boga (por. Rdz 3, 5; 11, 4; Ps 119, 51), jak też z zapomnienia o własnej słabości i śmiertelności (por. Syr 10, 9). Jej skutki to rażąca wyniosłość (por. Prz 6, 17; 21, 24) i odrzucanie krytyki (por. Prz 15, 12), a także nowe grzechy („w pysze jest wiele zepsucia i niegodziwości”, wiedzie ona do zguby – por. Tb 4, 13). Pycha cechuje prześladowców, zarówno wrogów Izraela, jak i tych, co uciskają ubogich.

Arogancka pycha jest wstrętna Bogu i ludziom (por. Syr 10, 7; Ps 119, 21; Prz 8, 13). Pyszne tyranie zostaną obalone (por. Iz 47, 9. 11; 2 Mch 1, 28). „Rozbiję waszą pychę i wyniosłość” (por. Kpł 26, 19 w wersji greckiej). „Położę kres pysze zuchwałych” (Iz 13, 11; por. 16, 6). Prorocy potępiali też pysznych w ludzie Bożym (por. Jr 1, 9; Ez 7, 10) i zapowiadali karę (por. Iz 2, 11-17; Ps 31, 24). Pycha poprzedza upadek (por. Prz 16, 18). Można by te wyliczenia ciągnąć długo.

W Nowym Testamencie też znajdziemy potępienie pychy, choć odpowiednie terminy nie są częste. Wymienił ją Jezus w katalogu wad, które zanieczyszczają człowieka (por. Mk 7, 22: gr. hyperefania – wyniosłość). Mowa o niej w Magnificat – w wersji śpiewanej: „Rozproszył dumne myśli głów pychą nadętych” (por. Łk 1, 51 w nawiązaniu do Ps 88, 11). Pyszni są też wspominani w listach wad w listach apostolskich (por. Rz 1, 30; 2 Tm 3, 2); dwa inne teksty wymieniłem na początku. Pysznych spotka odpowiednia kara.

Ewangelie krytykują różne formy wynoszenia się: zajmowanie lepszych miejsc (por. Łk 14, 7), zadowolenie z siebie (por. Łk 18, 9. 11-12), podsuwane przez szatana pragnienie panowania (por. Mt 4, 8-10). Do pychy przyczynia się to, że ludzie tworzą system wzajemnego chwalenia się; stąd biorą się dziś w mediach tzw. autorytety. Za samochwalstwem idzie niewiara w słowa Jezusa (por. J 5, 44).

Reklama

Takie krytyki znajdziemy też w listach apostolskich: „Pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia nie pochodzi od Ojca, lecz od świata” (1 J 2, 16). Pyszni szydzą z wierzących (por. 2 P 3, 3). „Chełpicie się w swej wyniosłości. Wszelka taka chełpliwość jest przewrotna” (Jk 4, 16).

Pokora w Biblii

Postawę pokory zaleca w wielu miejscach Stary Testament. Pokorny wie, że wszystko zawdzięcza Bogu (por. Ps 103-104). Wobec Niego zdaje sobie sprawę ze swej grzeszności (por. Ps 51). Pokornych Biblia nazywa „ubogimi”, ale nie ze względu na samą biedę, tylko dlatego, że się nie wywyższają i liczą jedynie na Boga (por. Ps 22, 25. 27; 34, 7; 69, 33-34).

Wezwania do pokory kierowane są również do możnych, bo niestety, „pyszny brzydzi się pokornym, a bogacz – biedakiem” (por. Syr 13, 20). „Im większy jesteś, tym bardziej się uniżaj!” (Syr 3, 18). Pokornymi opiekuje się Bóg: „Zostawię sobie lud biedny i pokorny” (por. So 3, 12). To Bóg „strącił mocarzy z tronów, a wywyższył pokornych” (por. Łk 1, 52, w Magnificat).

Przykładem pokory jest Jezus, który uczył: „Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych” (Mt 11, 29). Także Maryja cechowała się „pokorą służebnicy” (por. Łk 1, 48, w hymnie Magnificat). Jezus zachęcał swoich słuchaczy z obrazową przesadą, żeby nadstawiali drugi policzek (por. Mt 5, 39), żeby siadali na ostatnim miejscu (por. Łk 14, 10); za przykład dawał im dziecko (por. Mt 18, 4). „Błogosławieni cisi” (Mt 5, 5).

Reklama

Przykładem pokory był też św. Paweł Apostoł, który prowokacyjnie stwierdził, że będzie się chlubił swoimi słabościami (por. 2 Kor 12, 5). „Poniżałem siebie, by was wywyższyć” (2 Kor 11, 7). Pokora i trudy stają się źródłem siły. „Dlatego mam upodobanie w moich słabościach, w obelgach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa. Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny” (2 Kor 12, 10).

W Nowym Testamencie pokorni przeciwstawiani są takim, którzy w społeczeństwie są ważniejsi, ale wiedzie ich to do grzechu. Są to ludzie bogaci, wyniośli, sławni (por. Jk 1, 9-10). Stąd płyną wnioski dla chrześcijan: „Nie gońcie za wielkością, lecz niech was pociąga to, co pokorne!” (Rz 12, 16). „Wszyscy zaś wobec siebie wzajemnie przyobleczcie się w pokorę” (1 P 5, 5). Ta cecha paradoksalnie przynosi człowiekowi korzyść, gdyż spokój, łagodność i pokora bardziej sprzyjają szczęściu niż rozbuchana ambicja i pęd do wywyższenia. A ostatecznie zgodnie ze słowami Jezusa: „Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony” (Mt 23, 12). „Upokorzcie się więc pod mocną ręką Boga, aby was wywyższył w stosownej chwili” (por. 1 P 5, 6).

Pokora jest prawdą

Jezus wiele razy przestrzegał przed religijnością na pokaz (por. Mt 6, 1-8; 23). Kto się chlubi pobożnością, poprawnością, a nawet dobroczynnością, używa ich do zyskania lepszej pozycji i uznania u ludzi, a przy tym demonstruje nadmierne zadowolenie z siebie. Przeciwieństwem tego jest modlitwa i dobroczynność w ukryciu, czyli cicha i pokorna (por. Mt 6, 3. 6).

Nie znaczy to jednak, że nasze wysiłki są bezwartościowe albo że my sami jesteśmy nic niewarci. Trzeba widzieć to we właściwej skali. Wielu ludzi jest dużo mądrzejszych od nas i świętszych. Co więcej, w zestawieniu z potęgą Boga zawsze okażemy się bardzo mali – wielcy święci tak uzasadniali swoją pokorę.

Bywa też jednak pokora przesadna albo fałszywa. Może się zdarzyć, że pobożni uniżą się na pokaz. W życiu codziennym zbytnia pokora bywa objawem nerwicy albo depresji. Krytycyzm wobec własnych osiągnięć czy świadomość swojej grzeszności są czymś zdrowym, jeśli się nie popada w przesadę. Warto zatem trzymać się złotego środka między zbytnią pewnością siebie a jałowym samoponiżeniem.

Autor jest biblistą, emerytowanym profesorem na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim, zajmuje się też kulturą starożytną i etyką społeczną.

2025-04-08 15:22

Ocena: +9 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Znaki ciała i krwi Chrystusa w Polsce i na świecie

2025-06-18 19:56

[ TEMATY ]

Boże Ciało

cud Eucharystyczny

Karol Porwich/Niedziela

Na całym świecie doszło do około 130 cudów eucharystycznych, z czego w Polsce wydarzyło się osiem, w tym najsłynniejsze w naszym kraju przeistoczenia w Sokółce i Legnicy. Dziś Kościół katolicki obchodzi Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, zwaną „Bożym Ciałem” na pamiątkę ustanowienia sakramentu Eucharystii przez Jezusa Chrystusa i ku czci Jego obecności w Najświętszym Sakramencie.

Zgodnie z dogmatem Kościoła katolickiego spisanym podczas soboru laterańskiego IV w 1215 r. Jezus Chrystus jest obecny w Eucharystii realnie pod postacią chleba i wina przez przeistoczenie, które oznacza przemianę substancji podczas Eucharystii: hostii i wina w ciało i krew Chrystusa. Jezus powiedział: „To jest ciało moje [...] to jest moja krew przymierza”. Zgodnie z Jego prośbą, wyrażoną w słowach: „To czyńcie na Moją pamiątkę” bezkrwawa ofiara dokonuje się podczas każdej Mszy Świętej.
CZYTAJ DALEJ

Książka „Objawienia ks. Jerzego Popiełuszki we Włoszech” wyjaśnia, dlaczego ks. Popiełuszko powraca w prywatnych objawieniach

Dlaczego ks. Jerzy Popiełuszko powraca właśnie teraz? To pytanie stawia sobie wielu, którzy sięgają po nową książkę dr Mileny Kindziuk i ks. prof. Józefa Naumowicza pt. „Objawienia ks. Jerzego Popiełuszki we Włoszech”. Publikacja dokumentuje niezwykłe zjawisko - prywatne objawienia, jakich od 2009 roku doświadcza Francesca Sgobbi, mieszkanka niewielkiej miejscowości Fiumicello w północnych Włoszech. Według relacji, błogosławiony kapłan męczennik - ks. Jerzy Popiełuszko - wielokrotnie ukazywał się tej prostej i pozornie zwykłej kobiecie, przekazując przesłania, które spisywała w formie duchowego dziennika.

Już na wstępie autorzy wyraźnie podkreślają: nie są to objawienia uznane oficjalnie przez Kościół katolicki, a publikacja nie oznacza ich aprobaty w sensie teologicznym czy doktrynalnym. Jasno zaznaczają też, że mamy do czynienia z objawieniami prywatnymi - nie zobowiązują one do wiary, ale mogą służyć pomocą w pogłębianiu życia duchowego. Ich rola nie polega na dodawaniu czegokolwiek do Ewangelii, lecz - jak pisze ks. prof. Józef Naumowicz - na przypominaniu o jej najważniejszych prawdach i pomaganiu wiernym w ich przeżywaniu tu i teraz: „Tak było w historii Kościoła wielokrotnie. Niejednokrotnie objawienia prywatne stanowiły inspiracje do ożywienia i pogłębienia wiary, poruszały sumienia, wzywały do nawrócenia. To właśnie pod ich wpływem narodziły się takie praktyki pobożnościowe jak różaniec, koronka do Miłosierdzia Bożego czy nawet święta liturgiczne - Boże Ciało, Niedziela Miłosierdzia czy Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa” - dodaje współautor publikacji, badacz życia i kultu ks. Popiełuszki.
CZYTAJ DALEJ

Nasz obowiązek i przywilej

2025-06-19 21:43

Biuro Prasowe AK

    - Eucharystia stała się dla Kościoła, dla nas wszystkich, największym darem ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana. Stała się znakiem bezgranicznej miłości Boga do człowieka - mówił kard. Stanisław Dziwisz podczas Mszy św. przy ołtarzu polowym przed bazyliką Mariacką po zakończeniu centralnej procesji Bożego Ciała w Krakowie.

W homilii kardynał powiedział, że rozmnożenie chlebów i nakarmienie tłumu było zapowiedzią o wiele większego i niewyobrażalnego cudu, jakim było ustanowienie Eucharystii. – Eucharystia stała się dla Kościoła, dla nas wszystkich, największym darem ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana. Stała się znakiem bezgranicznej miłości Boga do człowieka – wyjaśnił kard. Stanisław Dziwisz i nazwał Eucharystię „sercem Kościoła” oraz „najważniejszym pokarmem”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję