Reklama

Kościół

Był także nasz

Jako kardynał miał w Polsce swoją „katedrę”, przepadał za naszą kuchnią, a w trudnych dziejowych chwilach okazywał nam gesty solidarności. W 20. rocznicę wyboru Benedykta XVI na papieża pytamy o jego przesłanie do Polaków.

2025-04-14 14:19

Niedziela Ogólnopolska 16/2025, str. 26-28

[ TEMATY ]

Benedykt XVI

Grzegorz Gałązka

Benedykt XVI

Benedykt XVI

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Był jednym z najbardziej oddanych współpracowników papieża Polaka, a kiedy został jego następcą, do ojczyzny Jana Pawła II przyjechał w pierwszej swojej podróży zagranicznej i zostawił nam testament, którego kwintesencję stanowią słowa: „Trwajcie mocni w wierze”.

Sześćdziesiąt lat temu, podczas Soboru Watykańskiego II, 18 listopada 1965 r. biskupi polscy wystosowali orędzie do swych niemieckich braci w biskupstwie, ze słowami: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Wagę tego dokumentu docenił pewien młody profesor teologii, podczas gdy adresaci odpowiedzieli na orędzie polskich hierarchów powściągliwie i z dystansem. Komentowano to ostrożnością polityczną biskupów niemieckich wobec władz RFN w sytuacji, kiedy nieuregulowana była jeszcze granica polsko-niemiecka na Odrze i Nysie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Solidarny z Polakami

Odpowiedź biskupów niemieckich rozczarowała część duchowieństwa i laikatu w RFN. Zawiązali oni stowarzyszenie „Bensberger Kreis”, które domagało się od swoich biskupów wsparcia dla uznania granicy z Polską na Odrze i Nysie. Pod memorandum „Bensberger Kreis”, w którym akcentowano, że nie można domagać się powrotu tzw. ziem odzyskanych do Niemiec, podpisało się grono intelektualistów katolickich, a wśród nich ks. Joseph Ratzinger. „Jestem wdzięczny i szczęśliwy, że taka inicjatywa, na którą od dawna czekałem, została w końcu podjęta” – dopisał przy swoim nazwisku przyszły papież.

Reklama

Przynależność do „Bensberger Kreis” i złożenie podpisu pod listem do biskupów niemieckich były aktem dużej odwagi, gdyż sygnatariusze spotykali się z ostracyzmem w Kościele, zwalniano ich z pracy w jego agendach, krytykowano w mediach, a niektórzy otrzymywali nawet listy z pogróżkami. Młody profesor teologii nie poniósł żadnych konsekwencji z powodu podpisu, lecz już wtedy dał się poznać jako człowiek uczciwy, odważny i wierny prawdzie. To był jego pierwszy przyjazny gest solidarności wobec Polski.

Kolejny okazał Polakom już jako arcybiskup Monachium i Fryzyngi po ogłoszeniu w Polsce stanu wojennego. Wieczorem 21 grudnia 1981 r. w stolicy Bawarii szedł na czele milczącej procesji z udziałem kilku tysięcy osób trzymających w rękach zapalone świece. „Solidarność i modlitwa za Polskę” – głosił napis na jednym z transparentów. Procesja przeszła do kościoła św. Anny, gdzie kard. Ratzinger odprawił nabożeństwo zakończone odmówieniem dziesiątka Różańca za Polskę, Solidarność i wszystkich uwięzionych przez komunistyczny reżim. „Módlmy się za tysiące polskich internowanych, o ich uwolnienie” – wzywał wiernych arcybiskup Monachium.

Liczymy na impuls z Polski

W Polsce był kilkanaście razy jako kardynał. Po raz pierwszy gościł u nas w czerwcu 1979 r., kiedy towarzyszył Janowi Pawłowi II w uroczystościach na terenie byłego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Jak zapamiętał tamte dni? „Była to niezapomniana wizyta w jego ojczyźnie, a jednocześnie wspaniałe doświadczenie, bowiem czułem ten entuzjazm wiary, siłę oporu wobec ateizmu, siłę oporu wiary katolickiej. Czuło się również obecność antychrześcijańskiej dyktatury i ideologii” – wspominał po latach w wywiadzie dla Radia Jasna Góra.

Reklama

Do ojczyzny Jana Pawła II przyjeżdżał chętnie. Raz miał tylko opory, kiedy biskup opolski Alfons Nossol poprosił go o przewodniczenie 26 czerwca 1983 r. uroczystościom dziękczynnym na Górze św. Anny za Nieszpory pod przewodnictwem Jana Pawła II, odprawione 5 dni wcześniej. Kardynał Ratzinger obawiał się, czy świeżo po spotkaniu z papieżem przyjdą wierni. Przekonany przez bp. Nossola zdumiony ujrzał tłum ponad 200 tys. uczestników, dla których odprawił Mszę św. po łacinie.

Gość z Rzymu wpisał się wówczas do księgi pamiątkowej sanktuarium. Na jednej stronie widnieje wpis Jana Pawła II, a na drugiej – kard. Ratzingera. Kustosze sanktuarium, ojcowie franciszkanie, zinterpretowali to tak: Opatrzność Boża chciała wskazać, kto będzie następcą papieża Polaka.

Tego samego dnia kard. Ratzinger poświęcił w Choruli kamień węgielny pod budowę kościoła filialnego Trójcy Świętej parafii w Kątach Opolskich. Był z tego bardzo dumny. Ilekroć spotykał się w Rzymie z abp. Nossolem, pytał: „A jak tam moja katedra w Choruli?”.

Przepadał za kiełbasą z Polski, przywożoną z Kupienina przez swojego współpracownika ks. Zygmunta Zimowskiego, późniejszego biskupa radomskiego. O walorach smakowych kiełbasy opowiadał swoim podwładnym z watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary.

Mianowany przez Jana Pawła II legatem papieskim z okazji 750. rocznicy kanonizacji św. Stanisława Biskupa i Męczennika 10 maja 2003 r. w Szczepanowie, rodzinnej miejscowości męczennika powiedział: „W dzisiejszym świecie, który jest świadkiem rozszerzającego się procesu sekularyzacji, zwłaszcza w Europie, liczymy wszyscy na impuls, który wypłynie z Polski, ojczyzny św. Stanisława. Ów impuls pomoże nam, w tej przeżywającej trudności wiary Europie Zachodniej, znowu przypomnieć sobie o naszych głębokich chrześcijańskich korzeniach”.

Reklama

Wielokrotnie okazywał bliskość ojczyźnie Jana Pawła II i jego rodakom, m.in. wtedy, kiedy uczestniczył w pogrzebie prymasa Stefana Wyszyńskiego albo pielgrzymował na Jasną Górę, aby zawierzyć Matce Bożej Częstochowskiej swoją „dalszą posługę”, czy gdy ufundował mozaikę dla katedry Chrystusa Króla w Katowicach. Tych gestów sympatii i uznania wobec Kościoła w Polsce było także dużo, kiedy został papieżem.

Jesteś w domu

Z sympatią i z uśmiechem słuchaliśmy, jak Benedykt XVI zmagał się z arcytrudną dla Niemca polszczyzną, aby podtrzymać tradycję zapoczątkowaną przez Jana Pawła II pozdrawiania swoich rodaków w ojczystym języku. Po raz pierwszy jako papież przemówił po polsku przy okazji modlitwy Anioł Pański 30 kwietnia 2005 r. Cieszył się, że mógł sprawić radość Polakom. Przemówienia te musiały go sporo kosztować, choć miał przed sobą zapis fonetyczny.

Kiedy przyjechał do Polski jako papież i wyznał: „Kraków Karola Wojtyły i Kraków Jana Pawła II jest również moim Krakowem”, wierni na Błoniach odpowiedzieli: „Jesteś w domu”. Wybuch autentycznego entuzjazmu powitał Benedykta XVI, kiedy pojawił się w oknie rezydencji arcybiskupów krakowskich przy Franciszkańskiej 3, z którego tyle razy przemawiał Jan Paweł II. Polacy dali mu wyraźny sygnał: ty także jesteś „naszym” papieżem!

Przybył do Polski „z potrzeby serca”, aby przejść śladami swego poprzednika i „oddychać powietrzem jego ojczyzny”.

Reklama

W homilii podczas Mszy św. na krakowskich Błoniach 28 maja powiedział: „Wraz z wyborem Karola Wojtyły na Stolicę Świętą wasza ziemia stała się miejscem szczególnego świadectwa wiary w Jezusa Chrystusa. Wy sami zostaliście powołani, by to świadectwo składać wobec całego świata. To wasze powołanie jest nadal aktualne, a może nawet jeszcze bardziej od chwili błogosławionej śmierci Sługi Bożego. Niech nie zabraknie światu waszego świadectwa!”.

Prosił też Polaków, by „odważnie składali świadectwo Ewangelii przed dzisiejszym światem, niosąc nadzieję ubogim, cierpiącym, opuszczonym, zrozpaczonym, łaknącym wolności, prawdy i pokoju”.

Trud budowania na „Odrzuconym”

Benedykt XVI wskazał nam, jak mamy kształtować wiarę, aby osiągnąć życie wieczne. Posłużył się tutaj metaforą domu budowanego na skale. Nie pozostawiał złudzeń, że wymaga to wielkiego samozaparcia i odwagi. W porywającym przemówieniu 27 maja 2006 r. podczas spotkania z młodzieżą na krakowskich Błoniach powiedział: „Budować na Chrystusie to wreszcie znaczy oprzeć wszystkie swoje pragnienia, tęsknoty, marzenia, ambicje i plany na Jego woli. To powiedzieć sobie, swojej rodzinie, przyjaciołom i całemu światu, a nade wszystko samemu Chrystusowi: «Panie, nie chcę w życiu robić nic przeciw Tobie, bo Ty wiesz, co jest najlepsze dla mnie. Tylko Ty masz słowa życia wiecznego» (J 6, 68). Moi Przyjaciele, nie lękajcie się postawić na Chrystusa!”.

Papież wyraźnie podkreślił, że nie ma tutaj dla człowieka żadnej alternatywy, bo tylko wtedy ów dom nie runie. Oznacza to jednak pójście pod prąd: „Budować na skale, to znaczy również budować na Kimś, kto jest odrzucony. Jezus niejednokrotnie jest ignorowany, jest wyśmiewany, jest ogłaszany królem przeszłości, ale nie teraźniejszości, a tym bardziej nie jutra, jest spychany do lamusa spraw i osób, o których nie powinno się mówić na głos w obecności innych. Jeśli w budowaniu domu waszego życia napotykacie tych, którzy pogardzają fundamentem, na którym budujecie, nie zniechęcajcie się! Wiara mocna musi przejść przez próby”.

Prosił Polaków, aby „stojąc na ziemi, wpatrywali się w niebo”. Główne przesłanie, które nam zostawił – a było ono także hasłem jego pielgrzymki do Polski – brzmi: „Trwajcie mocni w wierze”.

Oceń: +9 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O co, jako małe dziecko, Joseph Ratzinger prosił Pana Jezusa?

[ TEMATY ]

Benedykt XVI

Ratzinger

Grzegorz Gałązka

W wieku 7 lat Joseph Ratzinger – przyszły papież Benedykt XVI – poprosił w liście przed Bożym Narodzeniem do Pana Jezusa o trzy rzeczy: popularny wówczas mszalik łacińsko-niemiecki, zwany Volks-Schott, zielony ornat i Serce Jezusa. Zapewnił Go również, że “zawsze chce być dobry”.

List ten, zachowany wśród pamiątek rodzinnych w domu urodzenia papieża-seniora w Marktl am Inn w Bawarii, przechowywała jego starsza siostra Maria, zmarła w 1991 roku, a odkryto go w 2012 w czasie odnawiania tego budynku, który obecnie jest muzeum.
CZYTAJ DALEJ

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku

2025-05-01 16:30

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, kiedy myśli, że Go nie ma lub że umarł, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach, twe mury są ustawicznie przede Mną (Iz 49, 15-16) – powie Bóg.

Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje». I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz». To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»
CZYTAJ DALEJ

Watykan uhonorował 167 katolików zabitych na Sri Lance

2025-05-04 13:00

[ TEMATY ]

Watykan

Krzysztof Świertok/BPJG

To pierwszy krok w stronę uznania męczeństwa ofiar zamachów bombowych na świątynie chrześcijańskie na Sri Lance. 167 katolików zamordowanych w Niedzielę Wielkanocną 21 kwietnia 2019 roku zostanie oficjalnie wpisanych do Katalogu „Świadków wiary” XXI wieku. Przygotowała go Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych na Jubileuszowy Rok Święty 2000.

O decyzji Watykanu poinformowano podczas czuwania w kościele św. Antoniego w stolicy Sri Lanki, Kolombo. Kardynał Malcolm Ranjith, arcybiskup Kolombo, podkreślił, że wybór ten „ma na celu uhonorowanie ofiary” zabitych sześć lat temu. Dodał, że wpisanie ich do Katalogu „Świadków wiary” jest związane z tym, że zbrodnia została popełniona z powodu „nienawiści do wiary” (odium fidei). Ten termin jest używany w procesach beatyfikacyjnych dla potwierdzenia męczeństwa kandydatów na ołtarze.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję