Była środa wieczorem 13 marca 2013 r. Głosiłem rekolekcje wielkopostne w parafii św. Andrzeja Boboli we Wrocławiu. Trwało konklawe po rezygnacji papieża Benedykta XVI. To była ostatnia nauka rekolekcyjna. Pod koniec Mszy św. ksiądz wikariusz położył mi kartkę na ołtarzu: jest biały dym, wybrali papieża. Przed błogosławieństwem ogłosiłem to licznie zebranym wiernym. Zapanowała radość, choć wówczas nie wiedzieliśmy jeszcze, kim jest nowy Następca św. Piotra. Gdy wróciłem po Mszy św. na plebanię, zaczęła się transmisja procesji nowo wybranego papieża, który szedł błogosławić wiernym. Wtedy się okazało, że to papież z Argentyny, Jorge Maria Bergoglio, który przyjął imię Franciszek. Do dziś mam radość w sercu, że we wrocławskiej parafii mogłem ogłosić wybór papieża.
Radość Ewangelii
Słowo „radość” zawsze będę kojarzył z Franciszkiem. Krótko po wyborze ukazała się wspaniała adhortacja apostolska Evangelii Gaudium. Wchłonąłem ją bardzo szybko. Zauroczył mnie ten tekst, bowiem było dużo praktycznych wskazówek do pracy duszpasterskiej. Za jakiś czas moja radość spotęgowała się. Do kurii, gdzie pracowałem, przyszło zaproszenie w Watykanu na sympozjum poświęcone refleksji nad tą adhortacją. Był rok 2014. Wraz z dwoma kolegami: ks. Waldemarem Wesołowskim i ks. Markiem Kluwakiem polecieliśmy do Rzymu, by wsłuchać się we wspaniałe wykłady. Wielką radością była wizyta papieża Franciszka w ostatnim dniu sympozjum, podsumowanie wykładów oraz błogosławieństwo na koniec. W 2019 r. przeżyliśmy kolejną radość. Zostaliśmy zaproszeni na drugie sympozjum poświęcone Evangelii Gaudium. Papież dał nam okazję, by po 5 latach dokonać refleksji, jak ta adhortacja realizowana jest w Kościele. Znów wspaniałe wykłady i, co najważniejsze, w ostatnim dniu spotkanie z papieżem.
Radość Miłosierdzia
Wspomnę jeszcze rok 2016. Wówczas trwał w Kościele Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia. Pewnego dnia przeczytałem z radością list z Watykanu, w którym zapraszano kapłanów na rekolekcje do Rzymu. Od razu zapisaliśmy się wraz ze wspomnianymi wyżej kolegami. Po czasie okazało się, że rekolekcje wygłosi sam papież Franciszek. Była to prawdziwa uczta i radość spotkania. Dużo mówił nam o kapłańskim ubóstwie. Zachęcał do radości i entuzjazmu w głoszeniu miłosierdzia. Były to wspaniałe spotkania z Ojcem Świętym, które dały mi ogromny ładunek radości, entuzjazmu, wiary w pracy duszpasterskiej. Takiego go zapamiętam i zabieram do kapłańskiego serca.
Pomóż w rozwoju naszego portalu