Reklama

Święci i błogosławieni

Wszystko straciła, wszystko zyskała

Nie miała wpływowych znajomości, nie wiodła łatwego życia, nie planowała zostać świętą. A mimo to do dziś miliony ludzi na całym świecie powierzają jej swoje największe troski. Święta Rita – patronka od spraw beznadziejnych. Kim była kobieta, która nawet po śmierci uczy, że nadzieja nigdy nie umiera?

Niedziela Ogólnopolska 20/2025, str. 22-23

[ TEMATY ]

święta

św. Rita

Grażyna Kołek

Figura św. Rity – kościół św. Katarzyny Aleksandryjskiej i św. Małgorzaty w Krakowie

Figura św. Rity – kościół św. Katarzyny Aleksandryjskiej i św. Małgorzaty w Krakowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przyszła na świat w 1381 r. w małej włoskiej wiosce Roccaporena niedaleko Cascii. Była jedynaczką, a jej rodzice – Antonio i Amata – byli znani w okolicy jako ludzie spokojni i pobożni. To właśnie w takim domu – pełnym modlitwy, pracy i prostych wartości – dorastała. Od najmłodszych lat wyróżniała się na tle rówieśników. Nie ciągnęło jej do zabaw ani rozrywek. Lubiła ciszę, często uciekała w samotność, by się modlić albo rozmyślać. Marzyła o jednym: że kiedyś wstąpi do klasztoru i poświęci życie Bogu. Dla niej życie zakonnicy oznaczało szczęście, spełnienie i pokój.

Ale w tamtych czasach marzenia dziewczyny niewiele znaczyły. O przyszłości decydowali rodzice, a ci mieli inne plany. Rita miała wyjść za mąż i założyć rodzinę. W ich oczach był to naturalny i najlepszy kierunek dla córki. Mimo że dziewczyna prawdopodobnie czuła bunt i rozczarowanie, nie sprzeciwiła się decyzji rodziców. Była wychowana w szacunku do ich woli i wierzyła, że nawet jeśli to nie jej wybór, Bóg ma dla niej jakiś plan. Zgodziła się na małżeństwo z porywczym mężczyzną – Pawłem Ferdinandem Mancinim, choć wiedziała, że czeka ją życie zupełnie inne, niż sobie wymarzyła. Rozpoczął się dla niej bardzo trudny, ale też niezwykły etap życia. Etap, który nauczył ją cierpliwości, wytrwałości i walki o dobro w najbardziej nieoczywistych warunkach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Żona, matka, wdowa

Reklama

Życie z Pawłem nie było sielanką. Był impulsywny, a jego temperament często wystawiał cierpliwość Rity na najcięższe próby. Ona jednak, zamiast odwzajemniać złość złością, odpowiadała łagodnością i modlitwą. Dzięki jej nieustępliwej miłości serce Pawła powoli zaczęło się zmieniać. Stał się bardziej opiekuńczy i spokojniejszy. Ale dawne grzechy nie pozwoliły o sobie zapomnieć. Paweł został brutalnie zamordowany w wyniku waśni sąsiedzkich, a Rita została wdową. To nie był koniec tragedii. Ich dwaj synowie zamierzali pomścić ojca. Rita, bojąc się, że wejdą na drogę przestępstwa, modliła się odważnie i desperacko, by Bóg raczej zabrał ich do siebie, niż pozwolił im zgrzeszyć morderstwem. Niedługo potem obaj zmarli na skutek choroby.

Spełnione marzenie

Rita straciła męża, synów, straciła wszystko, co trzymało ją w codzienności. Ale zamiast zamknąć się w żalu przypomniała sobie o marzeniu, które nosiła w sobie od dziecka – by zostać zakonnicą. Wyruszyła więc do klasztoru Augustianek w Cascii. Tam jednak siostry odmówiły jej przyjęcia. Bały się, że konflikty, w które była zamieszana rodzina Rity, ściągną na klasztor problemy. Dla przyszłej świętej był to kolejny cios, ale nie zamierzała się poddać. Zamiast rezygnować zaczęła się modlić i prosić Boga o pomoc. I według przekazów jej upór się opłacił. Pewnej nocy doszło do czegoś, co wszyscy w klasztorze uznali za znak – Rita w tajemniczy sposób znalazła się wewnątrz murów mimo zamkniętych drzwi. Jak? To już pozostaje tajemnicą. Siostry nie miały wątpliwości: skoro znalazła się tutaj, to znaczy, że powinna zostać.

Rita rozpoczęła nowe życie – spokojne, pracowite, pełne modlitwy i codziennych obowiązków. Nie szukała już wielkich wydarzeń ani spektakularnych zmian. Chciała po prostu być blisko Boga i żyć tak, jak zawsze o tym marzyła.

Tajemnicza rana i róża na śniegu

Reklama

Kilka lat po wstąpieniu do klasztoru Rita zaczęła doświadczać czegoś niezwykłego. Podczas jednej z modlitw poprosiła Boga, żeby mogła choć trochę poczuć to, co czuł Jezus podczas swojej męki. Nie spodziewała się, że ta modlitwa dosłownie odmieni jej życie. Wkrótce na jej czole pojawiła się rana – jakby ślad po jednym z cierni z korony Jezusa. Rana była bolesna, nie goiła się i przez wiele lat utrzymywała się w tym samym miejscu. Nie wyglądało to ładnie ani nie pachniało przyjemnie, Rita więc przez większość czasu musiała pozostawać w osobnej celi, z dala od innych sióstr. Nie było w tym żadnej chwały ani podziwu. Były samotność, ból i codzienna walka o zwykłą wytrzymałość. Ale Rita nie traktowała tego jako kary. Przeciwnie – uważała, że jest to jej własny, cichy sposób na uczestnictwo w czymś większym niż ona sama. W tamtym czasie zaczęły się też dziać wokół niej rzeczy, które ludzie określali jako znaki – drobne cuda, uzdrowienia, spełnione modlitwy. Rita jednak nigdy nie robiła wokół siebie szumu. Nie zabiegała o uwagę. Chciała tylko, żeby jej cierpienie i modlitwa miały sens.

Tajemnicza rana pozostała aż do śmierci Rity i do dziś jest jednym z najbardziej charakterystycznych znaków związanych z jej życiem. Pod koniec życia, przykuta do łóżka, poprosiła o ostatni znak: różę ze swojego ogrodu w Roccaporenie. Był środek zimy, śnieg pokrywał wszystko grubą warstwą. Mimo to jedna jedyna róża zakwitła. Do dziś róża i cierń to symbole św. Rity – znak, że nawet w najtrudniejszym czasie Bóg przekazuje nam nieoczekiwane dary.

Święta Rita dziś

Choć Rita żyła ponad 600 lat temu, dzisiaj jest jedną z najbardziej znanych i lubianych świętych na świecie. Historia jej życia wciąż przyciąga ludzi, którzy czują się zagubieni, bezsilni albo stoją przed problemami, które wydają się nie do rozwiązania.

Jej ciało, które według tradycji, pozostało w nienaruszonym stanie, spoczywa w sanktuarium w Cascii – małym miasteczku w Umbrii we Włoszech. Co roku, zwłaszcza 22 maja, kiedy obchodzone jest jej święto, do Cascii przybywają tysiące pielgrzymów z całego świata. Ludzie przywożą ze sobą róże – symbol nadziei i znak, że wierzą, iż nawet najtrudniejsze sprawy mogą znaleźć swoje rozwiązanie.

Wizerunki św. Rity wiszą w szpitalach, szkołach, kościołach, a także w wielu domach. Ludzie modlą się do niej, kiedy nie wiedzą już, do kogo zwrócić się o pomoc. Szukają wsparcia w sprawach rodzinnych, w chorobach i momentach rozpaczy. Co ważne, kult tej świętej nie opiera się na spektakularnych cudach czy wielkich objawieniach. To raczej spokojna, cicha obecność – świadomość, że gdzieś tam jest ktoś, kto też przeszedł przez trudne doświadczenia, nie załamał się i potrafi zrozumieć nasze codzienne zmagania. Dzisiaj, gdy świat stawia na szybkość, sukces i siłę, św. Rita przypomina o innych wartościach: o cierpliwości, wytrwałości i wierze, nawet wtedy, kiedy wszystko wydaje się pod górę. I chyba właśnie dlatego ludzie wciąż tak chętnie do niej wracają.

2025-05-13 14:09

Oceń: +14 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Instalacja relikwii św. Rity

Niedziela świdnicka 47/2017, str. 4

[ TEMATY ]

relikwie

św. Rita

Ryszard Wyszyński

Błogosławieństwo relikwiami

Błogosławieństwo relikwiami

Patronka od spraw trudnych i beznadziejnych – św. Rita, stygmatyczka z włoskiej Umbrii, ma swoje miejsce kultu w Wałbrzychu, w kościele pw. św. Jerzego i Matki Bożej Różańcowej na Białym Kamieniu.

W niedzielę 22 października ordynariusz diecezji świdnickiej bp Ignacy Dec dokonał instalacji sprowadzonych do Wałbrzycha relikwii tej wielkiej świętej, o których obecność zabiegała parafia, również głęboko się o to modląc. Uroczystość miała miejsce na wieczornej Mszy św., w dniu comiesięcznego nabożeństwa do św. Rity w tej świątyni. Przed kościołem na ordynariusza diecezji czekał proboszcz parafii ks. dr Zbigniew Chromy, który niósł relikwiarz, kapłani, służba liturgiczna ołtarza i wraz z biskupem wszyscy uroczyście przekroczyli próg świątyni. Po wejściu procesji Ksiądz Biskup dokonał poświęcenia stojącej przy ołtarzu głównym przepięknej figurki Matki Bożej Bolesnej z tutejszego kościoła, która po niedawnej konserwacji otrzymała nowe pozłocenia oraz przyniesionych do ołtarza przez wiernych nowego ornatu i stuły. Następnie skierował swoje kroki do ołtarza bocznego, gdzie swoje miejsce będą miały relikwie św. Rity i gdzie poświęcił nowy witraż z jej wizerunkiem. Jest już tradycją, że na to nabożeństwo wierni przychodzą z różami – symbolami św. Rity, co dodaje nabożeństwu szczególnego wyrazu. Po tych symbolicznych, religijnych aktach i modlitwie Ksiądz Biskup powitał parafian i gości, podkreślając wysoką rangę wydarzenia. Przypomniał, że i on także ze szczególnym nabożeństwem odnosi się do św. Rity, bo to w dniu religijnego wspomnienia o tej świętej dokonywał przed laty pierwszego święcenia kapłanów w nowo powstałej diecezji świdnickiej, której przewodniczy. Podkreślił też, że jednym ze święconych wówczas księży jest obecny proboszcz tutejszej parafii.
CZYTAJ DALEJ

Papież zachęca Polaków do modlitwy za kapłanów

2025-06-25 10:23

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Do modlitwy za kapłanów, a także codziennej lektury Ewangelii zachęcił Leon XIV Polaków podczas dzisiejszej audiencji ogólnej.

Serdecznie pozdrawiam Polaków. Zachęcam was do codziennej lektury Ewangelii. Niech będzie ona dla Was duchowym pokarmem, uzdalniającym do niesienia wiary i nadziei do swoich środowisk. A zbliżająca się uroczystość świętych Piotra i Pawła niech stanie się dla was okazją do odnowienia osobistej więzi ze wspólnotą Kościoła i modlitewnej troski o jego pasterzy. Z serca Wam błogosławię!
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV do biskupów: pozwólmy, aby Dobry Pasterz nas głęboko odnowił

W obliczu wyzwań współczesnego świata, Papież Leon XIV wezwał biskupów do duchowej odnowy i powrotu do źródeł swojej misji. Podczas spotkania w Bazylice św. Piotra z okazji Jubileuszu Biskupów, Ojciec Święty przypomniał, że pasterze Kościoła są najpierw „owcami w trzodzie Pana”, wezwanymi do życia zakorzenionego w wierze, nadziei i miłości. Podkreślił też, że ich autorytet powinien rodzić się z jedności z Chrystusem, prostoty życia i gotowości do służby.

Papież na początku rozważania, przypomniał biskupom, że każdy z nich jest najpierw „owcą w trzodzie Pana, a dopiero potem pasterzem”. Dlatego też są oni zaproszeni do tego, aby przejść przez Drzwi Święte, które symbolizują Zbawiciela. „Aby prowadzić Kościół powierzony naszej trosce, musimy pozwolić się głęboko odnowić przez Niego, Dobrego Pasterza, by w pełni upodobnić się do Jego Serca i Jego misterium miłości” - wskazał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję