Eucharystii z obrzędem święceń w katedrze św. Mikołaja przewodniczył bp Roman Pindel. Przy ołtarzu stanęli również proboszczowie rodzinnych parafii neoprezbiterów, proboszczowie parafii, w których odbywali praktyki duszpasterskie, oraz wychowawcy seminaryjni. W świątyni modlili się także rodzice nowych kapłanów, ich bliscy i przyjaciele.
Whomilii bp R. Pindel odwołał się do fragmentu Dziejów Apostolskich opowiadającego o powołaniu Tymoteusza na współpracownika św. Pawła. Wychowany w rodzinie, gdzie ojciec był poganinem, a matka i babka wyznawały judaizm, Tymoteusz żył na pograniczu kultur. Mógł odpaść od wiary, jednak obecność Pawła w Listrze odmieniła jego życie – przyjął wiarę w Chrystusa i stał się bliskim współpracownikiem Apostoła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Wy, moi drodzy, w odróżnieniu od Tymoteusza, zapewne nie karmiliście się Pismem Świętym od lat niemowlęcych, ale wzrastaliście w wierze i zasadach panujących w waszych domach. Dorastaliście też w chrześcijańskiej wierze i postępowaniu w waszych wspólnotach parafialnych, które wydały o was dobre świadectwo – mówił biskup do kandydatów. – Przyjęcie święceń to początek realizacji powołania, które dotąd było rozeznawane, a teraz zaczyna być realizowane. Do dziś mogliście mieć wątpliwości. Dziś Kościół potwierdza wasze rozeznanie, które już kilkukrotnie publicznie wyrażaliście. Bóg wezwał was do posługiwania w Jego Kościele – dodał, życząc, by nowi kapłani byli posłuszni Duchowi Świętemu i trzymali się tego, co sprawdzone i przynoszące wzrost w Kościele.
W obrzędzie święceń kandydaci publicznie wyrazili wolę przyjęcia sakramentu oraz złożyli przyrzeczenia posłuszeństwa biskupowi i jego następcom. W kulminacyjnym momencie biskup w ciszy nałożył ręce na diakonów i odmówił nad nimi modlitwę święceń. Po przywdzianiu szat liturgicznych ręce prezbiterów zostały namaszczone krzyżmem świętym. Biskup podał każdemu z nich chleb na patenie oraz wino z wodą w kielichu, a następnie przekazał im znak pokoju. Nowo wyświęceni podeszli do ołtarza, aby celebrować swoją pierwszą Eucharystię.
Neoprezbiterzy podziękowali za dar święceń kapłańskich oraz wszystkim zgromadzonym za obecność. Słowa wdzięczności skierowano także do rodziców.
Przez ostatni rok diakoni odbywali praktyki duszpasterskie w parafiach, głosząc słowo Boże i wspierając lokalnych duszpasterzy. Do końca roku szkolnego neoprezbiterzy pozostaną na tych placówkach. Przed wakacjami otrzymają dekrety biskupa, kierujące ich do nowych parafii.
Ks. Bartosz Mikrut, parafia Wszystkich Świętych w Wieprzu
Reklama
Motto: „Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas.” (2 Kor 4,7). Te słowa z 2. Listu do Koryntian towarzyszą mi od pierwszego roku formacji. Wciąż odnajduję w nich siebie – to ja jestem tym glinianym, czyli słabym, ułomnym, grzesznym naczyniem, w którym Bóg chce przechowywać swoje skarby. Dostrzegam w tych słowach dar powołania – zaproszenia do służby Bogu, by mimo mojej słabości, Bóg mógł działać przeze mnie.
Środowiska, które wpłynęły na powołanie. Pierwszym była rodzina – rodzice i dziadek, który już nie żyje. To oni pokazali mi, czym jest wiara, jak spotykać się z Bogiem. To oni prowadzili mnie do kościoła i pozwalali spędzać w nim czas. Drugim – Liturgiczna Służba Ołtarza, która pozwalała mojej wierze wzrastać i zbliżać się do Boga przez liturgię. Trzecim – Grupa Apostolska w mojej rodzinnej parafii oraz rekolekcje Ruchu Apostolstwa Młodzieży. Dzięki nim mogłem się formować, poznawać świętych kapłanów i wspaniałych przyjaciół.
Ks. Jacek Orawczak, parafia św. Marii Magdaleny w Międzybrodziu Bialskim
Motto: „Pan jest z Tobą, dzielny wojowniku!” (Sdz 6,12). To słowa anioła do Gedeona, które otrzymałem SMS-em w dniu matury od zaprzyjaźnionej s. Boguchwały. Towarzyszą mi do dziś. Gedeon żyje w lęku wobec trudności – paradoksalne jest nazywanie go dzielnym wojownikiem, skoro po ludzku nic na to nie wskazuje. Bóg jednak jest przy nim, choć on tego jeszcze nie dostrzega. Moje doświadczenie wiary często przypomina zmagania Gedeona – to walka z samym sobą i wyzwaniami życia. Co więcej, słowa „Pan z Tobą” w Piśmie Świętym Bóg kieruje do osób, którym powierza wielką misję – także do Maryi, która jest mi szczególnie bliska.
Wzór kapłana, który mnie zainspirował. Większość księży, których spotkałem, to dobrzy ludzie. Dziękuję wszystkim kapłanom, którzy – choć nie trafiają na pierwsze strony gazet – swoją prostotą, rozmową, uśmiechem i żartem pokazali mi, że Bóg jest Kimś, za Kim warto pójść.