Ulicami Lublina 8 czerwca przeszedł Marsz dla Życia i Rodziny. Pod hasłem „Weź miłość w swoje ręce” setki rodzin zgromadziły się w archikatedrze lubelskiej oraz na radosnej manifestacji i pikniku w Ogrodzie Saskim. Organizacją wydarzenia zajął się Ruch Światło-Życie we współpracy z ponad 20 instytucjami, ruchami i stowarzyszeniami katolickimi.
Marsz rozpoczęła Msza św. pod przewodnictwem bp. Adama Baba. – Nasza liczna obecność jest wyrazem tego, że chcemy dać świadectwo wdzięczności Bogu za dar życia – powiedział. Jak podkreślił, marsz jest czasem świadectwa „o nieskończonej wartości ludzkiego życia, o wartości trwałego małżeństwa zbudowanego na miłości mężczyzny i kobiety, o wielkim dobru, jakim jest każde poczęte dziecko, o wartości ludzkiego życia również wtedy, kiedy jest ono naznaczone chorobą, cierpieniem czy podeszłym wiekiem”. W homilii nauczał, że fundamentem prawdziwej miłości jest miłość Boża, która dała początek ludzkiemu życiu. Dzięki Bożej miłości, miłość kobiety i mężczyzny może być pięknym, trwałym i wzajemnym darem, chociaż przez grzech i egoizm bardzo kruchym. – Projekt szczęśliwego życia w miłości to projekt wciąż aktualny. Miłość pozostaje najlepszym i jedynym prawdziwym pomysłem na szczęście człowieka, bo wierzymy Bogu, który jest Miłością – powiedział bp Bab. – Bóg nie machnął na nas ręką, lecz pomocnie do nas rękę wyciągnął, dając nam swojego Syna i Ducha Świętego, przywrócił ludziom zdolność kochania. Krzyż Chrystusa jest trwałym argumentem na to, że człowiek zjednoczony z Bogiem potrafi kierować się miłością zawsze i wszędzie, że nie ma takich okoliczności, które od miłości mogą okazać się silniejsze – podkreślił.
Nawiązując do hasła marszu, bp Adam Bab wyjaśnił, że jest ono wezwaniem do swego rodzaju wyznania wiary: jeśli człowiek jest autentycznie zjednoczony z Chrystusem, nie boi się oprzeć swojego życia na prawdziwej miłości. Równocześnie przestrzegał przed złym rozumieniem miłości i nazywaniem miłością grzechu, a także przed deprawacją sumień i przykładaniem ręki do budowania takich struktur społecznych, które zamiast służyć życiu i miłości, zabijają je i niszczą. – Nie jest miłością analogiczną do miłości małżeńskiej związek oparty na zaburzeniu popędu seksualnego. Nie jest miłością do kobiet troska o ich zdrowie poprzez proponowanie im aborcji. Nie jest miłością do osieroconych dzieci oddawanie ich pod opiekę par homoseksualnych. Nie jest miłością do dzieci produkowanie ich za pomocą technik laboratoryjnych. Nie jest miłością do dzieci i młodzieży manipulowanie nimi tak, aby zaspokoić pedofilskie lub niedojrzałe skłonności seksualne. Nie jest miłością życie pełne rozpusty i niewierności. Nie wszystko, co człowiek nazywa miłością, jest miłością – przestrzegał ksiądz biskup. Podziękował wszystkim, którzy żyją według Bożej myśli i rozróżniają prawdziwą miłość od jej zaprzeczeń. – Weźcie miłość w swoje ręce i nie żałujcie dla niej swojego życia – zaapelował bp Adam Bab.
Pomóż w rozwoju naszego portalu