Postać tragicznie zmarłego wybitnie uzdolnionego ociemniałego pianisty i kompozytora, który wywarł znaczący wpływ na polską szkołę jazzu, przypomniał kilka lat temu film Ikar. Legenda Mietka Kosza Macieja Pieprzycy, a przedtem i potem – książka Krzysztofa Karpińskiego Tylko smutek jest piękny. Opowieść o Mieczysławie Koszu. Teraz przemawia muzyka. Płyta jest drugą z serii prezentującej nieznane – lub bardzo słabo znane – nagrania pianisty jako solisty i lidera własnego zespołu. Warto posłuchać. W części to autorskie kompozycje Kosza, w części – krajowe i światowe klasyki w jego stylu, łączącym jazz z tradycjami muzyki romantycznej i charakterystycznymi nawiązaniami do polskiego folkloru, który pod koniec lat 60. XX wieku był sensacją na polskiej scenie jazzowej. Kosza porównywano do Billa Evansa, tylko z niewielką przesadą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu