Reklama

Wiara

Czym była Arka Przymierza?

Tak święta, że nie wolno było jej dotykać. Zabierana na wojnę. Zaginiona w starożytności i do dziś poszukiwana. Co wiemy o Arce Przymierza?

Niedziela Ogólnopolska 38/2025, str. 14-15

[ TEMATY ]

treści wiary

Adobe Stock

Arka Przymierza

Arka Przymierza

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nazwa Arki Przymierza jest dosyć znana. Samo słowo „arka” pochodzi z łaciny i zasadniczo oznacza skrzynię, podobnie jak hebrajskie aron z Biblii. Określa ono Arkę Przymierza opisaną dokładnie w Pięcioksięgu (Prawie Mojżeszowym), a zwaną też Arką Bożą, Arką Jahwe Zastępów i Arką Świadectwa. Przy arce Noego występuje inny termin, który lepiej byłoby przetłumaczyć słowem „nawa”.

Wygląd i dzieje arki

Według Księgi Wyjścia (rozdziały 25 i 37), Arka Przymierza była skrzynią z drewna akacjowego, wyłożoną z obu stron złotą blachą. Miała też złotą pokrywę, zwaną „przebłagalnią”, po hebrajsku kapporet. Na jej krańcach umieszczono złote cheruby, których skrzydła osłaniały jakby arkę. Cheruby w sztuce Mezopotamii miały postać skrzydlatych byków i tak zapewne wyglądały ich wizerunki na arce. Opis biblijny pozwala na jej rekonstrukcję, której wielokrotnie dokonywano, choć z reguły przyjmowano zgodnie z ikonografią chrześcijańską, że cheruby miały postać ludzką.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Według zapisanej w Pięcioksięgu tradycji z kręgów kapłanów Izraela, arka pochodziła jeszcze z czasów Mojżesza. Liczba wzmianek o niej, związanych z wczesną historią Izraela, dowodzi, że była już wtedy centralnym przedmiotem kultowym. Arkę uważano za tak świętą, że nie wolno było jej dotykać (por. 2 Sm 6, 7). Dlatego przenoszono ją na drągach włożonych w pierścienie po bokach, jak lektykę.

Reklama

Arkę obnoszono w procesji wokół murów Jerycha przed zdobyciem tego grodu. Potem czczono ją w miejscach świętych plemion izraelskich – Szilo i Betel. Arkę zabierano na wojnę, przez co po klęsce w bitwie z Filistynami została utracona. Ci umieścili ją jako wotum w świątyni swojego bożka, ale ukarani zarazą odesłali ją Izraelitom (por. 1 Sm 6).

Arka znalazła się wtedy w miejscowości Kiriat-Jearim i przechowywano ją z czcią w domach Izraelitów, ale za rządów króla Saula była mało pamiętana. Z kolei Dawid, zdobywszy Jerozolimę, uroczyście przeniósł arkę do nowej stolicy – na górę Syjon (por. 2 Sm 6, 10-17; 1 Krn 13; 15). Po wybudowaniu świątyni dla jedynego Boga Jahwe król Salomon umieścił arkę w jej wewnętrznym miejscu najświętszym, przepełnionym Bożą obecnością (por. 1 Krl 8). Wstęp do niego miał potem tylko arcykapłan.

W VII wieku przed Chr., w czasach złych królów Judy, bałwochwalców i odstępców Manassesa i Amona, usunięto arkę ze świątyni, ale przetrwała. Król Jozjasz, przywracając kult prawdziwego Boga, umieścił ją tam z powrotem.

W 586 r. przed Chr. wojska króla Babilonii Nabuchodonozora zdobyły Jerozolimę. Mieszkańców uprowadzono do Babilonii, a świątynię zniszczono. Opisy tej klęski nie zawierają informacji, co się stało z arką, ale zapewne została ona zrabowana przez najeźdźców: czy to zabrana jako trofeum, czy też zniszczona i odarta z cennych złotych ozdób. W świątyni odbudowanej po powrocie z wygnania już jej nie było.

Znaczenie arki

Reklama

Według Pisma Świętego, w arce przechowywano kamienne tablice z Dekalogiem. Mówią o tym słowa przypisane Mojżeszowi: „Uczyniłem arkę z drzewa akacjowego, wyciosałem dwie kamienne tablice, podobne do pierwszych, i wszedłem na górę, mając w rękach obie tablice. A On napisał na tablicach takim pismem, jak poprzednio, Dziesięć Przykazań, które Pan do was wyrzekł na górze spośród ognia w dniu zgromadzenia, i dał mi je Pan. Odwróciłem się i zszedłem z góry, by złożyć tablice w arce, którą uczyniłem, i tam pozostały, jak mi Pan rozkazał” (Pwt 10, 3-5).

Jest też o tym mowa w innym tekście na ten temat: „W arce nie było nic, oprócz dwóch kamiennych tablic, które Mojżesz tam złożył pod Horebem, (...) gdy Pan zawarł przymierze z Izraelitami w czasie ich wyjścia z ziemi egipskiej” (1 Krl 8, 9). Starożytny grecki przekład nazywa te tablice w tym miejscu „tablicami przymierza”. Według innego tekstu, w arce znajdowało się „Świadectwo” (por. Wj 40, 20).

Tablice te były więc źródłem znaczenia arki. Od nich też wzięła się jej nazwa – Arka Przymierza. Tu trzeba spytać, co ma wspólnego Dekalog z przymierzem i dlaczego kamienne tablice z wyrytymi przykazaniami były ważnym dokumentem.

W myśli biblijnej Dziesięć przykazań nie stanowi wyłącznie podstawowego kodeksu moralnego i prawnego. Wiążą się one z przymierzem Izraela z Bogiem w ten sposób, że opisują warunki tego przymierza. Bóg umówił się jakby ze swoim ludem, że będzie się nim opiekował, a lud będzie przestrzegał Bożego Prawa.

Reklama

Taki sposób opisania relacji z Bogiem wyniknął z ówczesnych zwyczajów. Układy między władcami zapisywano tak, że wielki król przedstawiał się, a następnie wyliczał warunki, które ma spełnić jego wasal, czemu towarzyszyły obietnice i ostrzeżenia. Biblijne zapisy Dekalogu odpowiadają takiemu właśnie modelowi (por. Wj 20, 2-17; Pwt 5, 6-21). Zaznaczmy, że w tekście biblijnym przykazaniom towarzyszą dodatkowe objaśnienia, a w katechizmach zawarta jest rekonstrukcja pierwotnego trzonu, czyli samo wyliczenie przykazań.

Dla Izraelitów fakt, że ich suwerenem i królem jest sam Bóg, miał, oczywiście, wielkie znaczenie. Kamienne tablice były ich najcenniejszym dokumentem, dowodem zawarcia umowy z Bogiem, spisanej przez Niego samego, a arka – skarbcem i archiwum. Dlatego znalazła się ona w świątyni i była otoczona czcią.

W szczególności arka wskazywała na obecność Jahwe, którą manifestował obłok wokół niej (por. Wj 40, 34-38). Arkę uważano za tron Boży (por. Jr 3, 16-17). Specjalne miejsce zajmowała ona w obrzędach Dnia Przebłagania, Jom Kippur, głównego święta pokutnego. W toku obrzędów przebłagania za grzechy ludu i swoje arcykapłan okadzał arkę i kropił krwią jej pokrywę, na wzór Aarona (por. Kpł 16, 13-15; por. Hbr 9, 7).

Legenda arki

Zaginięcie arki niepokoiło potem wielu wierzących, choć czasami mieli oni nadzieję, że ocalała. W Drugiej Księdze Machabejskiej, która powstała w II wieku przed Chr., zapisano, że prorok Jeremiasz przed zdobyciem Jerozolimy wywiózł arkę i ukrył ją w pieczarze pod górą Nebo, wraz ze złotym ołtarzem kadzenia i innymi przedmiotami. Towarzyszom zapowiedział, że może Bóg pozwoli ją kiedyś odnaleźć (por. 2 Mch 2, 4-8).

Reklama

Ukrycie skarbów przed wojną nie jest czymś niemożliwym, nieraz to w dziejach praktykowano. Skoro jednak wiadomość tę zapisano więcej niż cztery wieki po tym fakcie, może być legendarna. Według Apokalipsy św. Jana, arka została przeniesiona do nieba (por. Ap 11, 19).

W średniowiecznej Etiopii powstała sprzeczna z Biblią legenda, że arkę zabrał z Jerozolimy syn zrodzony z romansu króla Salomona i królowej Saby. Ta domniemana arka ma się znajdować w kaplicy Tablic w kościele Matki Bożej z Syjonu w Aksum, gdzie strzegą jej mnisi i jest niedostępna. Ponieważ chrześcijaństwo etiopskie chętnie sięgało do tradycji żydowskich, zapewne wykonano tam kopię arki na podstawie opisu biblijnego, a potem uznano ją za autentyczną relikwię.

W literaturze arka stała się symbolem więzi, co ilustrują słowa Adama Mickiewicza: „O pieśni gminna, ty arko przymierza między dawnymi a nowymi laty”. Okultyści natomiast uznawali zaginioną arkę za potężny przedmiot magiczny. Znamy takie sensacyjne głupstwa z przygód powieściowych i filmowych.

2025-09-16 12:42

Ocena: +19 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bez wątpliwości

W ludziach dobro i zło bywa przemieszane. Najczęściej nie jesteśmy ani biali, ani czarni, lecz raczej szarzy. Jednakże w czasach ostatecznych możliwe będzie tylko „tak” lub „nie”.

Jezus wzywa do jasnej, jednoznacznej decyzji. Przykłady takich apeli rozsiane po Ewangeliach są bardzo wymowne. I chodzi nie tylko o to, że Jezus wybiera na swoich uczniów niektórych. Nie każdy ma porzucić wszystko, słysząc „pójdź za Mną”. Do wszystkich jednak zwrócone są wezwania do radykalnej przemiany.
CZYTAJ DALEJ

Statki-szpitale służące potrzebującym w Amazonii

2025-11-16 13:36

[ TEMATY ]

świadectwo

lekarz

Vatican Media

Trzy jednostki pływające są zacumowane wzdłuż rzeki Guajará w Brazylii i oferują pomoc medyczną tym, którzy jej najbardziej potrzebują. Inicjatywa powstała z inspiracji tematem zintegrowanej ekologii papieża Franciszka i przez niego statki były ofiarowane. Przemierzają Amazonkę, docierając do społeczności rdzennych nawet w głębi lasu deszczowego. Dla Vatican News, na marginesie szczytu klimatycznego COP30 w Belém, swoje świadectwo złożył Felipe – lekarz wolontariusz.

Ludzie ustawiają się w kolejce, aby wejść na pokład statku-szpitala San Giovanni XXIII (Święty Jan XXIII). Nie jest to zwykła jednostka przewożąca pasażerów na pobliskie wyspy; to statek-szpital, który przemierza Amazonkę aż do najbardziej odległych zakątków lasu deszczowego – „płuc świata” – miejsc dostępnych wyłącznie drogą wodną, by nieść pomoc medyczną tam, gdzie nie ma ani szpitali, ani przychodni.
CZYTAJ DALEJ

Abp Kupny: „Kościół buduje się przez codzienną wytrwałość”

2025-11-16 16:54

Archiwum Archidiecezji Wrocławskiej

Parafia NMP Królowej w Oławie obchodzi dzisiaj 20-lecia swojego powstania. Eucharystii przewodniczył metropolita wrocławski, abp Józef Kupny, który w homilii przypomniał, że najważniejszą świątynią nie są mury, lecz człowiek.

Metropolita wrocławski rozpoczął swoją homilię od słów Jezusa zapowiadających zburzenie świątyni jerozolimskiej. - Powinny poruszyć uczniów słowa Jezusa: “Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu”. Ale Jezus wypowiedział je nie dlatego, że nie ceni piękna murów i wystroju świątyni, lecz dlatego, że prawdziwą świątynią zawsze był i jest człowiek. Człowiek i jego serce otwarte na Boga i przyszłość, wskazał kaznodzieja, dodając: - Uczniowie wtedy jeszcze tego nie rozumieli. Dopiero Chrystus pokazał nam, że to my jesteśmy świątynią Boga, że Bóg mieszka w nas. Dziś, patrząc na piękny kościół parafialny, chcemy powiedzieć: “Panie, dziękujemy Ci, że w tym miejscu zechciałeś zamieszkać pośród nas”.              W dalszej części abp Kupny wrócił do początków parafii, wyrażając głęboką wdzięczność wszystkim, którzy ją tworzyli: - Każda parafia ma swoją historię i swoje korzenie. Dwadzieścia lat temu, kiedy powstała wasza parafia, Bóg zaprosił ludzi tej ziemi do nowego dzieła. Nie było wtedy wszystkiego, co mamy dziś, ale były nadzieje, plany i wiele pracy. Ta parafia istnieje dzięki wierze, miłości i wytrwałości ludzi - mówił metropolita wrocławski, dziękując za zaangażowanie w dzieło stworzenia parafii. - Z serca dziękuję wszystkim, którzy byli na początku tej drogi. Myślę o tych, którzy przez dwadzieścia lat są związani z tą parafią. Dziękuję księdzu proboszczowi Robertowi, dziękuję wszystkim, którzy ofiarowali czas, talenty, środki i modlitwy. Niech Bóg wynagrodzi ich trud — zarówno tych, którzy są dziś z nami, jak i tych, którzy odeszli do domu Ojca.      Odnosząc się do Ewangelii, abp Józef Kupny zauważył: - Dzisiejsza Ewangelia mówi o niepokoju, zniszczeniu i trudnościach. Nie wiem, jak słuchali jej uczniowie, ani jak my ją odbieramy, ale ona jest zaskakująco aktualna. Każda wspólnota przeżywa chwile słabości, rozproszenia, zmęczenia. A jednak Jezus mówi: “Nie trwóżcie się”. To znaczy: nie bójcie się, bo Ja jestem z wami. Wracając jeszcze w słowie do dwudziestolecia parafii, hierarcha podkreślił: - Chrystus przez tych 20 lat był tutaj obecny: w sakramentach, w Eucharystii, w rodzinach, które trwały mimo trudności, w dzieciach, młodzieży, w chorych i starszych. Był obecny w każdym, kto się modlił, służył, pomagał. I choć były chwile trudne, to właśnie wtedy najbardziej widać było siłę wiary - powiedział abp Kupny, dodając: - Jezus mówi dziś do nas: “Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie”. Te słowa są jak program waszego jubileuszu. Kościół buduje się nie przez spektakularne działania, lecz przez codzienną wytrwałość: przez matki i ojców, którzy uczą dzieci modlitwy; przez kapłanów, którzy dzień po dniu głoszą Słowo Boże; przez seniorów modlących się za młodych; przez ludzi, którzy sprzątają kościół, śpiewają, troszczą się o parafię. To codzienny trud, ale i codzienny cud. Nie zabrakło także odniesienia do patronki parafii: - Najświętsza Maryja Panna Królowa od początku czuwa nad tą parafią. Jej królowanie to nie panowanie, jak myślimy po ludzku. To służba: pokorna, wierna, pełna miłości. Maryja trwała pod krzyżem i uczy nas, abyśmy w chwilach prób nie odchodzili, ale trwali przy Chrystusie z nadzieją - mówił kaznodzieja, dodając: - Dzisiaj wielu gniewa się na Kościół, zniechęca się, odchodzi. Ale to właśnie wtedy trzeba trwać. Trwać przy Chrystusie, nie opuszczać Go w chwilach próby, tak jak Maryja nie odeszła spod krzyża.      Na zakończenie homilii abp Józef Kupny zawierzył parafię Duchowi Świętemu i Matce Bożej: - Dwadzieścia lat temu Bóg rozpoczął w tym miejscu piękne dzieło Boskie. Dziś dziękujemy Mu za wszystko, co już uczynił, i z ufnością prosimy, by prowadził nas dalej przez następne lata i dziesięciolecia. Niech Duch Święty daje nam wytrwałość w wierze, nadziei i miłości, a Maryja, wasza Królowa, niech prowadzi was drogą ku Bogu.”
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję