Początek września to stała data w kalendarzu wspólnot gromadzących osoby niepełnosprawne. To czas pielgrzymki do krzeszowskiego sanktuarium maryjnego. Każdego roku przybywają tu setki osób, by zawierzać Bogu przez Maryję swoje sprawy.
Jak podkreśla ks. Marcin Uryga z legnickiej Caritas, w tym roku jest to czas wyjątkowy z racji jubileuszu. – Jako pielgrzymi nadziei chcemy przeżywać ten czas razem. Najpierw duchowo podczas modlitwy, a następnie radośnie podczas integracji. Dla środowiska osób niepełnosprawnych to okazja do nowych znajomości, wyjścia poza swoje wspólnoty, do podzielenia się swoimi doświadczeniami – mówił.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Wielką radością spotkania był udział licznej grupy młodych wolontariuszy z różnych szkół podstawowych i średnich z terenu diecezji. Wolontariusze brali udział w pielgrzymce nadziei z kaplicy Betlejem do bazyliki niosąc krzyż jubileuszowy. Następnie służyli swoją pomocą wszędzie tam, gdzie trzeba było. Milena i dwie Weroniki podkreślają, że to okazja do sprawdzenia siebie, doświadczenia radości z tego, że daje się radość innym. – Lubimy dawać radość i szczęście tym, którzy na to zasłużyli. Trzeba pamiętać o tym, że dobroć trzeba w życiu stawiać na pierwszym miejscu. Trzeba być dobrym dla innych, aby samemu też dobro otrzymać – podkreślają. Młodzież zaznacza też, że sama uczy się tego, że trzeba szanować innych tak, jak samemu chce się być szanowanym. – Trzeba pamiętać, że każde dobro kiedyś wróci – dodają wolontariuszki. Nikola i Maja ze szkoły muzycznej zaznaczają, że wolontariat daje radość. – Jesteśmy z osobami, które potrzebują naszej pomocy. Dlatego jesteśmy tutaj i pomagamy. Największą nagrodą jest uśmiech, jaki otrzymujemy od nich. Każda z tych osób ma swoją własną historię, którą możemy poznać. Dzięki temu uczymy się patrzeć na własne życie – mówią. To właśnie wolontariusze z Zespołu Szkół Muzycznych z Legnicy podzielili się talentem muzycznym podczas koncertu i wspólnego śpiewu.
Warto przypomnieć, że na spotkanie w Krzeszowie 3 dni wcześniej z Legnicy wyruszyła grupa niepełnosprawnych pielgrzymów i wolontariuszy ze wspólnoty św. o. Pio pod opieką ks. Tomasza Filipka. Była to już 18. pielgrzymka tej wspólnoty do Krzeszowa. Pokonywali nie tylko kilometry, ale też własne słabości, ograniczenia. Spotykając się z ludźmi po drodze, dawali też niezwykłe świadectwo wiary i chrześcijańskiej radości. – Widzieliśmy w niejednych oczach zdziwienie, podziw, także łzę, kiedy mijaliśmy i pozdrawialiśmy ludzi. Dopingowali nas, pozdrawiali, ale też prosili o modlitwę – mówi ks. Tomasz.
Kolejny już raz pielgrzymowała Marika Czupryńska z dalekiej Borowej Wsi, którą wspierała wolontariuszka Jadwiga z Bochni. – Jestem tutaj, bo mogę spotkać wspaniałych ludzi, modlić się i dzielić radością – wyznaje Marika. P. Jadwiga i p. Elżbieta zaznaczają, że mimo trudu, taka posługa daje wielką radość, spełnienie. To także przyjemność wędrowania. Wśród wolontariuszy z tej grupy była także p. Ludmiła z Krymu, która podkreśliła, że pielgrzymka do Częstochowy, w której brała udział, była pielgrzymką z dużą ilością młodzieży. Idąc z Legnicy na odpust krzeszowski czuła się jak w rodzinie, a teraz jest to dla niej pielgrzymka miłości. – To takie wypełnienie słów Jezusa: jedni drugich brzemiona noście – zauważa.