Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Bobola – dar od Boga

– Skąd tak ogromne zainteresowanie św. Andrzejem Bobolą w ostatnich latach? Czy jego posłannictwo nadal trwa? Odpowiedzi na te pytania udzielił Czesław Ryszka podczas październikowej sesji Diecezjalnej Akademii Rodziny.

Niedziela sosnowiecka 46/2025, str. V

[ TEMATY ]

Czeladź

Piotr Lorenc/Niedziela

Po spotkaniu można było otrzymać autograf pisarza

Po spotkaniu można było otrzymać autograf pisarza

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spotkanie z doskonale znanym czytelnikom Niedzieli dziennikarzem, pisarzem, publicystą i byłym politykiem odbyło się 25 października w Diecezjalnym Domu Szilo w Czeladzi.

– Skąd tak ogromne zainteresowanie św. Andrzejem Bobolą w ostatnich latach? Była Narodowa Nowenna do św. Andrzeja Boboli w 2024 r. w intencji odnowienia wiary Polaków. W wielu parafiach odbyły się nabożeństwa z odmawianiem litanii do tego świętego, czuwania różańcowe, a nawet noce pokuty i rekolekcje na jego temat. W licznych parafiach pojawiły się także relikwie świętego, które można otrzymać w sanktuarium na Rakowieckiej w Warszawie. I co najważniejsze, pojawiło się nowe, znaczące sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Strachocinie koło Sanoka, w miejscu jego narodzin. Wszystko to przez jego dokonania, które nie przestają być aktualne – przypomniał Czesław Ryszka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Pisarz zaznaczył, że wiele osób, słysząc o męczeństwie Andrzeja Boboli, przecierało oczy ze zdumienia, bo z jednej strony nazwisko Boboli nie było im obce, a z drugiej mało o nim wiedzieli. – Przyznam się, że sam będąc przez 20 lat posłem i senatorem w Warszawie, ani razu nie byłem w narodowym sanktuarium Andrzeja Boboli przy ul. Rakowieckiej, aby bodaj zobaczyć trumienkę świętego, w której za szkłem znajduje się jego nierozłożone ciało. Zapewne powinienem się tego wstydzić, ale przecież nawet ks. prał. Józef Niżnik, kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Strachocinie, również przyznał, że gdy w 1985 r. został tam proboszczem, niewiele wiedział o św. Andrzeju Boboli. A dlaczego? Bo komuniści po wojnie zlikwidowali nawet ulicę Boboli w Warszawie, którą przywrócono dopiero w 2002 r., a przez kilkadziesiąt lat hamowali budowę jego sanktuarium. Oczywiście, komunizm nas nie tłumaczy, ale musi zastanawiać fakt, że nawet Kościół poddał się i specjalnie nie promował kultu św. Andrzeja Boboli. Obecne zainteresowanie Bobolą jest związane z jego ukazywaniem się w Strachocinie koło Sanoka, gdzie urodził się w 1591 r. – wyjaśnił prelegent.

Przypomniał, że Andrzej Bobola, mając 20 lat, wstąpił do Zakonu Jezuitów w Braniewie. Studiował filozofię i teologię w Wilnie, i z tego czasu pochodzi wzmianka napisana osobiście przez niego, że jest Małopolaninem. – Ale Strachocina nie leży w Małopolsce, lecz na Podkarpaciu. Dlaczego tak napisał? Otóż studiując w Wilnie, chciał podkreślić, że jest Polakiem. Strachocina była bowiem jedyną wioską królewską, polską, a w okolicy większość stanowili Rusini. Po święceniach duszpasterzował na terenach wschodniej Rzeczypospolitej, gdzie dominowało prawosławie, dał się tam poznać jako dobry kaznodzieja. Pracował tak gorliwie, że udało mu się całe wioski przyprowadzić do Kościoła katolickiego. Wędrował od chaty do chaty, bratał się z ludźmi, nieraz całymi miesiącami przebywał poza klasztorem, głosząc Ewangelię. Ze względu na jego skuteczność nazwano go duszochwatem. Ale też spotkał go za to straszliwy los. W zamęcie konfliktów roznieconych przez powstanie Chmielnickiego dostał się w ręce kozaków, którzy, rzekomo broniąc prawosławia, bestialsko zamordowali go w Janowie Poleskim w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego 16 maja 1657 r. – powiedział prelegent.

Zaznaczył też, że posłannictwo św. Andrzeja Boboli nie jest jeszcze zakończone. – Skoro powiedział, że będzie oficjalnie głównym patronem Polski, a jeszcze nim nie jest, należy to dla niego wymodlić. My oczekujemy pomocy od niego, a on oczekuje pomocy od nas. Taki jest sens wzajemności w tajemnicy świętych obcowania. Jest ona bardzo dosłowna: gdy pomagamy świętemu, wtedy przekonujemy się jeszcze silniej, że i on nam pomaga – podkreślił gość październikowego spotkania DAR.

2025-11-10 13:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwy nigdy dość

Niedziela sosnowiecka 35/2021, str. VI

[ TEMATY ]

Czeladź

sanktuarium św. Jana Marii Vianneya

Ks. Tomasz Zmarzły/Niedziela

W „warsztacie św. Józefa” modlono się o nowe powołania

W „warsztacie św. Józefa” modlono się o nowe powołania

W diecezjalnym sanktuarium św. Jana Marii Vianneya przy parafii Matki Bożej Bolesnej w Czeladzi trwa cały rok modlitwa o świętość kapłanów i nowe powołania kapłańskie i zakonne.

W miesiącu sierpniu, w dzień poświęcony Opiekunowi Pana Jezusa i Oblubieńcowi Najświętszej Maryi Panny, zanoszono modlitwy za wstawiennictwem św. Józefa. Uroczystej Mszy św. przewodniczył kustosz sanktuarium ks. kan. Józef Handerek, a kazanie wygłosił ks. Mariusz Trąba. Po Mszy św. przy tzw. „warsztacie św. Józefa” odbyło się nabożeństwo w intencji powołań.
CZYTAJ DALEJ

Ukraina: Prezydent Zełenski poinformował, że planuje wizytę w Polsce

2025-12-14 12:52

[ TEMATY ]

Ukraina

Wołodymyr Zełenski

Karol Porwich/Niedziela

Wołodymyr Zełenski

Wołodymyr Zełenski

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział w niedzielę, że w najbliższy piątek, 19 grudnia, planuje złożyć wizytę w Polsce. Informację tę przekazał w rozmowie z dziennikarzami, której treść przytoczyła agencja Interfax-Ukraina.

„Jeśli chodzi o moją wizytę w Polsce, strona polska zaproponowała nam piątek. Myślę, że nie będziemy niczego odkładać. Dla nas bardzo ważne jest utrzymywanie relacji między nami a Polską” – oznajmił Zełenski.
CZYTAJ DALEJ

Święty Mikołaj biskup Miry – pokornie i radośnie utrudzony dla dobra potrzebujących

2025-12-14 19:50

Bernadetta Żurek-Borek

- Święty Mikołaj potrafił i potrafi wiele zdziałać, wiele pomóc – przekonywał w homilii ks. Kazimierz Skwierawski.

Zabytkowa świątynia Świętego Mikołaja (przy ul. Kopernika 9) jest na mapie starego Krakowa miejscem szczególnym, któremu od 700 lat patronuje święty Mikołaj – Biskup z Miry. Niesamowity święty – który przez długi czas w swojej skromności odmawiał przyjęcia godności biskupiej, dopiero widzenie, w którym Bóg objawił mu swoją wolę, spowodowało, że przyjął urząd pasterski. Sprawował go godnie, znajdując przy tym czas, by wspierać ubogich (cicho, bez rozgłosu) i stawać w obronie sprawiedliwości. I właśnie ta dobroć i miłosierdzie Biskupa Miry, a także ogromna wdzięczność obdarowywanych są jego najpiękniejszym atrybutem do czasów obecnych. Stąd jego dziedzictwo łączy się z piękną tradycją rozdawania prezentów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję