W łódzkim Kościele Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, znanym jako Kościół Środowisk Twórczych, przy którym działa Teatr Logos, zgromadzili się artyści, ludzie kultury i mieszkańcy miasta. Przyszli, by wspólnie modlić się za tych, którzy już odeszli – artystów, twórców, poetów, malarzy, muzyków – tych, których głos i talent pozostawiły ślad.
Uroczystej Mszy św. przewodniczył bp Piotr Kleszcz. – Dziś przeżywamy szczególną niedzielę – Dzień Zaduszny. Śmierć nie jest końcem, lecz przejściem do nowej rzeczywistości – tak, jak przeszedł przez nią Jezus – przypomniał kaznodzieja, wskazując na sens nadziei, która rodzi się z wiary w zmartwychwstanie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Biskup Kleszcz dzielił się również osobistymi wspomnieniami. Opowiadał o snach, w których spotykał swojego dziadka. – Zapytałem go: „Dziadku, czy jesteś w niebie?” Odpowiedział: „Jeszcze nie, ale jeśli dobrze się za mnie pomodlisz, to już niedługo tam będę” – mówił. Wspominał, że po modlitwie i Różańcu jakie zaniósł do Boga za dziadka, poczuł w sercu pokój, jakby dusza zmarłego odnalazła swoje miejsce.
Drugą historią, równie poruszającą, była opowieść o drugim dziadku, Henryku. – Napisałem mu na karteczce: „Jezus cię kocha”. Wieczorem mama zadzwoniła z informacją, że dziadek odszedł, patrząc właśnie na te słowa – wspominał biskup. W kościele zapadła cisza i skupienie.
Reklama
Kaznodzieja przypomniał, że życie człowieka to nieustanne dojrzewanie do wieczności. – Każdy z nas zda kiedyś egzamin z własnej śmierci – to egzamin, którego nikt przed nami nie pisał i którego każdy z nas doświadczy tylko raz – mówił. Zacytował też ks. Jana Twardowskiego: „Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”, dodając przy tym, że słowa te do dziś powodują, że nie potrafi wykasować numeru telefonu do swojego zmarłego taty.
Na koniec homilii bp Kleszcz zwrócił się do zgromadzonych słowami, które zapewne zapadły im w sercu, ale też dobitnie wybrzmiały w murach świątyni: – Żyjmy tak, by w godzinie naszej śmierci inni płakali, a my się cieszyli. Niech nasze życie będzie tak wartościowe, by innym było żal, że już nas tu nie ma.
– Śmierć to tylko zmiana adresu – przypomniał biskup, cytując św. Carla Acutisa. Te słowa świetnie podsumowują modlitewne spotkanie, bo choć artystów, o których pamiętano tego dnia, nie ma już wśród nas, to ich dzieła wciąż żyją.
