Reklama

Watykan

Papież: Synod nie jest parlamentem

Synod nie jest kongresem, parlamentem czy senatem – powiedział Ojciec Święty otwierając w Watykanie obrady pierwszej sesji ogólnej XIV Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów.

[ TEMATY ]

papież

Synod o rodzinie

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W swoim wystąpieniu Franciszek zaznaczył, że prace Synodu są wyrazem kolegialności w Kościele. Zachęcił do parezji – szczerego wypowiadania swoich opinii.

Wskazał, że Synod nie jest kongresem, parlamentem czy senatem, ale wyrazem życia Kościoła, który podąża razem, aby odczytać rzeczywistość oczyma wiary. Działa on w łonie Kościoła i świętego Ludu Bożego. Jest to przestrzeń chroniona, w której doświadcza się działania Ducha Świętego. Ojcowie synodalni ufają w działanie Boga, który zawsze zaskakuje, stworzył Prawo i szabat dla człowieka, a nie odwrotnie, Boga, który jest większy od ludzkiej logiki - zaznaczył Franciszek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Papież zachęcił uczestników Synodu do przyobleczenia się w apostolską odwagę, ewangeliczną pokorę i ufną modlitwę. Zaznaczył, że jedyną drogą jest droga Ducha Świętego.

Oto tekst wystąpienia Ojca Świętego w tłumaczeniu na język polski:

Wasze Świątobliwości, eminencje, ekscelencje, bracia i siostry,

Kościół podejmuje dziś dialog rozpoczęty wraz ze zwołaniem Nadzwyczajnego Synodu na temat rodziny - a z pewnością znacznie wcześniej - aby ocenić i dokonać wspólnej refleksji nad tekstem „Instrumentum laboris”, wypracowanego na podstawie Relacji Synodu oraz odpowiedzi z konferencji episkopatów i organów posiadających do tego prawo.

Reklama

Synod, jak wiemy, jest wspólnym pielgrzymowaniem w duchu kolegialności i synodalności, odważnie podejmując parezję, gorliwość duszpasterską i doktrynalną, mądrość, szczerość, i zawsze mając przed oczyma dobro Kościoła, rodzin i najwyższe prawo - zbawienie dusz (por. Kan. 1752 KPK).

Chciałbym przypomnieć, że Synod nie jest konferencją lub miejscem zebrań, nie jest parlamentem lub senatem, gdzie wypracowuje się uzgodnienia. Synod jest natomiast wyrazem życia Kościoła, to znaczy Kościoła podążającego razem, aby odczytać rzeczywistość oczyma wiary i z sercem Boga. Jest to Kościół, stawiający sobie pytanie o swoją wierność względem depozytu wiary, który nie jest dla niego muzeum, którego trzeba strzec lub ocalić, ale żywym źródłem, z którego Kościół czerpie, aby ugasić pragnienie życia i rzucić światło na depozyt życia.

Synod odbywa się zawsze w łonie Kościoła i świętego Ludu Bożego, do którego należymy jako pasterze, to znaczy słudzy.

Synod jest także miejscem chronionym, gdzie Kościół doświadcza działania Ducha Świętego. Na Synodzie Duch przemawia językiem wszystkich ludzi, którzy pozwalają się prowadzić Bogu, który zawsze zaskakuje, Bogu, który objawia maluczkim to, co ukrywa przed mądrymi i roztropnymi, Bogu, który stworzył Prawo oraz szabat dla człowieka, a nie odwrotnie, Bogu, który zostawia dziewięćdziesiąt dziewięć owiec, aby znaleźć jedyną zagubioną, Bogu, który jest zawsze większy od naszej logiki i naszych obliczeń.

Reklama

Przypomnijmy jednak, że Synod będzie mógł być przestrzenią działania Ducha Świętego tylko wtedy, gdy my uczestnicy przyobleczemy się w apostolską odwagę, ewangeliczną pokorę i ufną modlitwę. Odwagę apostolską, która nie daje się zastraszyć ani w obliczu pokus świata, które usiłują zagasić w sercach ludzi światło prawdy, zastępując ją małymi i przejściowymi światłami, ani też w obliczu znieczulenia niektórych serc, które - pomimo dobrych intencji - oddalają ludzi od Boga. „Apostolską odwagę, by wnosić życie, a nie czynić z naszego chrześcijańskiego życia muzeum pamiątek” - (Homilia w Domu Św. Marty, 28 kwietnia 2015). Pokorę ewangeliczną, która potrafi ogołocić się ze swoich konwencji i uprzedzeń, aby słuchać braci biskupów i napełnić się Bogiem. Pokora, która nie prowadzi do wskazywania palcem na innych, aby ich osądzić, ale aby wyciągnąć do nich rękę, żeby ich podnieść, nigdy nie czując się od nich lepszymi. Ufna modlitwa to działanie serca, gdy otwiera się na Boga, kiedy uciszamy wszystkie nasze humory, aby słuchać łagodnego głosu Boga, który przemawia w milczeniu. Bez słuchania Boga wszystkie nasze słowa będą tylko „słowami”, które nie nasycają, ani niczemu nie służą. Jeśli nie pozwalamy się prowadzić Duchowi Świętemu, to wszystkie nasze decyzje będą tylko „ozdobami”, które zamiast uwypuklać Ewangelię, będą ją zakrywać i ukrywać.

Drodzy bracia, jak powiedziałem, Synod nie jest parlamentem, w którym celem osiągnięcia konsensusu lub wspólnych uzgodnień odwołujemy się do negocjacji, paktowania czy kompromisu. Jedyną metodą Synodu jest otwarcie się na Ducha Świętego, z odwagą apostolską, z ewangeliczną pokorą i ufną modlitwą, aby to On nas prowadził, aby nas oświecił i stawiał nam przed oczyma nie nasze osobiste opinie, ale wiarę w Boga, wierność Magisterium, dobro Kościoła i zbawienie dusz.

Na koniec chciałbym podziękować jego eminencji kardynałowi Lorenzo Baldisseriemu, sekretarzowi generalnemu Synodu, jego ekscelencji biskupowi Fabio Fabene, podsekretarzowi, relatorowi, kardynałowi Peterowi Erdő i sekretarzowi specjalnemu, jego ekscelencji abp. Bruno Forte, przewodniczącym delegowanym, pisarzom, konsultorom, tłumaczom i wszystkim tym, którzy pracowali z prawdziwą wiernością i całkowitym poświęceniem dla Kościoła: serdecznie dziękuję!

Dziękuję również wam wszystkim, drodzy ojcowie synodalni, delegaci bratnich Kościołów, audytorzy, audytorki i asystenci za wasze czynne i owocne uczestnictwo.

Szczególne podziękowanie pragnę skierować do obecnych w tej chwili i śledzących nas z daleka dziennikarzy. Dziękuję za wasze żarliwy udział i waszą godną podziwu uwagę.

Rozpoczynamy nasze pielgrzymowanie przyzywając pomocy Ducha Świętego i wstawiennictwa Najświętszej Rodziny: Jezusa, Maryi i Józefa! Dziękuję!

2015-10-05 10:49

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polski papamobil

Papamobil to nazwa samochodu do przewożenia papieża. Etymologia słowa pochodzi z języka włoskiego: papa - papież, mobile - samochód. Jest to nazwa pojazdu używanego przez papieża do oficjalnych przejazdów, zazwyczaj na krótkich trasach. Papież Jan Paweł II od początku swego pontyfikatu poruszał się wśród wiernych odkrytym samochodem, dzięki czemu miał bezpośredni kontakt z ludźmi. Jednak po zamachu terrorystycznym w 1981 r. Watykan zdecydował, że niebezpieczne czasy wymagają nowych środków bezpieczeństwa. Podczas pierwszej pielgrzymki do Polski w 1979 r. Jan Paweł II poruszał się specjalnym pojazdem zbudowanym w FSC w Starachowicach na podwoziu stara. Ten pomalowany na biało, odkryty pojazd najlepiej został zapamiętany przez uczestników tamtych wydarzeń. Jednak po wyjeździe Papieża - na polecenie PZPR - samochód został pośpiesznie rozebrany. Może liczono na to, że uda się zniszczyć wszelki ślad pobytu Papieża Polaka w Ojczyźnie? Nieodwracalnemu zniszczeniu uległo nadwozie samochodu - specjalnie skonstruowana tzw. gondola. Ocalało jednak podwozie, wykorzystywane jako piaskarka w jednym z PGR-ów w latach 1981-2006 w Zachodniopomorskiem. Zapewne dziś już niewiele osób pamięta ten pojazd. Przypominał on trochę wielką, niezgrabną amfibię. Ale z chwilą, gdy pojawiał się w nim Ojciec Święty, stawał się jakby niebiańskim rydwanem unoszącym Pielgrzyma, który każdym swym słowem odmieniał życie Polaków czekających na nowy powiew Bożego Ducha. Przejazd przez Warszawę wielkim otwartym samochodem był czymś, czego nasza stolica od czasu wojny nie widziała. Jak okiem sięgnąć, rozciągało się wszędzie morze głów pośród chorągwi i chorągiewek polskich, papieskich i maryjnych. Co krok deszcz kwiatów pokrywał samochód Papieża! Zewsząd wznosiły się radosne okrzyki i wyciągały ręce! Jan Paweł II był pierwszym papieżem przekraczającym próg komunistycznego kraju, aby wyzwolić naród z presji strachu. Ludzie nie mogli uwierzyć własnym oczom, że Ojciec Święty, stojąc w specjalnym biało-żółtym samochodzie, przemierzał ulice Warszawy i innych miast naszej Ojczyzny. Książka „Polski samochód dla Jana Pawła II” ukazuje nie tylko ludzi związanych z wyprodukowaniem samochodu dla Papieża, lecz mroczne dzieje pojazdu, gdy po zakończeniu wizyty papieskiej wydano polecenie, aby go rozebrać i zniszczyć. Losy tego pierwszego polskiego samochodu dla Papieża odzwierciedlają atmosferę tamtych dni: radość i entuzjazm powodowane wyczekiwaniem na wyjątkowego gościa, z nadzieją na chwilę wolności, którą przynosi ów Pielgrzym, i arogancja władzy demonstrującej swą siłę. W 1979 r. Ojciec Święty przybył do Polski na zaproszenie Episkopatu, a nie rządu. Był to szczególny wybieg dyplomatyczny, gdyż władze polskie mogły co prawda zaprosić Jana Pawła II jako męża stanu i głowę państwa watykańskiego, ale gdyby Moskwa nie wyraziła zgody na tę wizytę, jak to miało miejsce w przypadku papieża Pawła VI w 1966 r., kiedy to chciał przyjechać do Polski na uroczystości milenijne, przyjazd Jana Pawła II nie doszedłby do skutku. Stolicę Polski, obok Krakowa i Częstochowy, Jan Paweł II odwiedzał najczęściej podczas podróży do ojczyzny. Czyż gdzie indziej niż na placu Zwycięstwa wołanie z 1979 r.: „Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!” - miałoby większą moc? Słowa Ojca Świętego zaowocowały mocą Ducha Świętego, lecz jakie były losy symboli towarzyszących tamtym chwilom, pokazuje właśnie przykład z samochodem dla Papieża. Powstały z wielkim zaangażowaniem wielu ludzi jako dar dla niego, został zniszczony, aby nigdy nie stać się symbolem. Są rozdziały w historii Polski, które czekają na swoich odkrywców. Bardzo często pojawienie się pasjonata w danym czasie i miejscu owocuje niespodziewanymi efektami. Tak było i w tym przypadku. Odbudowanie słynnego papamobilu stało się marzeniem konstruktorów ze Starachowic. Relacja z poszukiwań oraz rekonstrukcja słynnego papamobilu została przedstawiona w książce przez inicjatorów poszukiwania i odbudowy samochodu - Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach. 15 czerwca 2008 r. w Starachowicach po konferencji poświęconej rekonstrukcji papamobilu odprawiona została Msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem abp. Zygmunta Zimowskiego oraz miało miejsce uroczyste poświęcenie zrekonstruowanego samochodu, aby przypominał następnym pokoleniom doniosłość i znaczenie pontyfikatu papieża Polaka Jana Pawła II.
CZYTAJ DALEJ

Abp Kupny: słowa Grzegorza Brauna są niedopuszczalne. Proszę, aby się z nich wycofał

- To niedopuszczalne, najczystsze kłamstwo - tak abp Józef Kupny skomentował dla KAI słowa Grzegorza Brauna, który we wczorajszym wywiadzie w Radiu Wnet stwierdził, że "komory gazowe w Auschwitz to fake". - Jako zastępca przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, ale przede wszystkim jako biskup katolicki i Polak wyrażam oburzenie po wypowiedzi europosła Grzegorza Brauna - powiedział metropolita wrocławski. Zaapelował też do polityka, aby wycofał się ze swoich słów.

- Jako zastępca przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, ale przede wszystkim jako biskup katolicki i Polak wyrażam oburzenie po wypowiedzi europosła Grzegorza Brauna. Zakwestionował on ludobójstwo dokonywane przez Niemców w komorach gazowych w obozie Auschwitz na Żydach oraz innych narodach. Słowa polskiego polityka są nie tylko niedopuszczalne. To najczystsze kłamstwo, które nie przystoi nikomu, a szczególnie nie powinno pojawiać się w opinii publicznej z ust polityka, reprezentującego nasz kraj na arenie międzynarodowej - mówi abp Kupny.
CZYTAJ DALEJ

Nawrocki apeluje do Zełenskiego o pełnoskalowe ekshumacje na Wołyniu

2025-07-12 07:17

[ TEMATY ]

zbrodnia wołyńska

Wołyń

Karol Nawrocki

PAP/Wojtek Jargiło

Prezydent elekt Karol Nawrocki zaapelował w Chełmie do prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego o możliwość podjęcia pełnoskalowych ekshumacji na Wołyniu. Jak podkreślił, ofiary ludobójstwa nie wołają o zemstę, a o „krzyż”, „grób” i „pamięć”, a on jest zobowiązany „mówić ich głosem”.

W 82. rocznicę rzezi wołyńskiej prezydent elekt Karol Nawrocki wziął udział w uroczystościach upamiętnienia ofiar ludobójstwa w Chełmie, gdzie ma powstać m.in. muzeum ich pamięci.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję