15 sierpnia, w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, w kościele Ojców Kapucynów na lubelskiej Poczekajce miała miejsce kolejna, niezwykła uroczystość. Podczas Mszy
św. o godz. 13.00 swoje śluby zakonne odnowił o. Michał Skorupiński, który w tym roku obchodzi jubileusz 70-lecia życia zakonnego. Niezwykły to fakt, bowiem jego służba Bogu, rozpoczęta
w Nowym Mieście n. Pilicą w roku 1933, liczy sobie więcej lat niż reerygowana 50 lat temu Prowincja Warszawska Zakonu Ojców Kapucynów.
Niezwykła jest również sama postać czcigodnego Jubilata, seniora seniorów. Ojciec Michał znany jest nie tylko w całej parafii, ale również szeroko poza jej obrębem. To właśnie on, o czym
wspomniał Ojciec Prowincjał, główny celebrans jubileuszowej Eucharystii, przez ponad 20 lat zanosił Boga do domów licznych chorych, świadcząc im ostatnie posługi sakramentalne. To on, szczerze i do
końca oddany Bogu i bliźniemu, wywoływał - o czym wspomniała przedstawicielka jednej ze wspólnot działających w parafii - często wręcz graniczące
z cudem przemiany serc swoich duchowych podopiecznych. Nawet bez owych laudacji wszyscy parafianie wiedzą, że ten mały, drobny, niepozorny staruszek o niezwykłym wnętrzu, do niedawna
jeszcze służący Bogu przy ołtarzu i w konfesjonale, jest wielki w całym swoim życiu, rozpoczynającym się w okresie I wojny światowej, jak również
zawierającym następnie bolesny wątek pobytu w obozie koncentracyjnym podczas kolejnej wojny.
Msza św. koncelebrowana przez 17 kapłanów, wśród których oprócz Ojca Prowincjała oraz proboszcza, o. Józefa Łaskiego było kilku seniorów zakonu oraz ojców pracujących dawniej na Poczekajce, zgromadziła
wielu parafian, wdzięcznych Ojcu Michałowi za jego świątobliwą obecność. Po Eucharystii Jubilat został dodatkowo uczczony życzeniami ze strony przedstawicieli kilku wspólnot parafialnych,
jak i od osób indywidualnych.
W swoim krótkim wystąpieniu Ojciec Michał podziękował Bogu i wszystkim, którzy sprawili, że dane mu było przeżyć te piękne chwile, a następnie przybliżył zgromadzonym genezę
swojego kapłaństwa i oddania Bogu. Mówił o wielkim znaczeniu i wpływie rodziny oraz obowiązujących w niej zasad moralnych i tradycji na jego decyzję
i wybór drogi kapłaństwa. Mówił o swoim życiu, które przeżył, przyjmując jako motto fragment psalmu: „Panie, miłuję dom, w którym mieszkam i miejsce,
gdzie przebywa Twoja chwała”, który to fragment został zamieszczony na odwrocie obrazków okolicznościowych, wydanych z okazji niezwykłego jubileuszu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu