Dwa lata temu uczestniczyłam w rekolekcjach „O uzdrowienie wewnętrzne”, które prowadziła s. M. Usha z zakonu Sisters Notre Dame u ojców pasjonistów w Sadowie.
To były wyjątkowe rekolekcje, które dotknęły mocno głębi mojego serca. Nauczyłam się przebaczać i kochać, szanować każdego człowieka, bo wszyscy jesteśmy dziećmi jednego Boga. Odczuwałam pokój
i radość. S. Usha prostym, zrozumiałym językiem głosiła i wyjaśniała Słowo Boże, które jest żywe i aktualne dzisiaj. Ukazywała głębię i moc żywego Słowa. Przed
wyjazdem na rekolekcje powstała w moim mieszkaniu grupa modlitewno-domowa św. Faustyny. Po rekolekcjach wprowadziłam w tej grupie praktykę przebaczenia indywidualnego, które przeprowadzamy
między sobą na początku spotkania. To daje nam jedność i miłość. Dziękuję Bogu za to doświadczenie i za tę łaskę. Na zakończenie rekolekcji w Sadowie
zapragnęłam, aby s. Usha przyjechała do Zielonej Góry. Dziękuję Bogu, że wysłuchał mojego pragnienia i że mogliśmy w naszej parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego zorganizować
w dniach 4-8 sierpnia rekolekcje, które s. Maria poprowadziła.
Jako organizator zauważyłam wielkie zapotrzebowanie mieszkańców naszego miasta i parafian na takie rekolekcje. Ludzie pragną Boga, otwierają swe serca na prawdę i przebaczenie,
na leczenie ran serca i duszy. Początkowo miało być 40 osób, zgłosiło się 80, a w dniu rozpoczęcia zainteresowanie było tak ogromne, że s. Usha i proboszcz
ks. Jan Pawlak zdecydowali się otworzyć kościół dla wszystkich. Rekolekcje przebiegały w wielkim skupieniu. Bóg w swojej Opatrzności zatroszczył się o wszystko: o tłumaczkę
języka angielskiego, o kapłanów odprawiających Eucharystię, o spowiedników. Odczuwało się opiekę i miłość Bożą. Te rekolekcje dla mnie to następny etap we wzrastaniu
w wierze, to wsłuchiwanie się w głos Pana, w to, co On chce, a nie to, czego my chcemy. Niezależnie od tego, czy ludzie to akceptują, czy nie, powinniśmy wypełniać
wolę Bożą z wielkim zaangażowaniem. Ja Bogu dziękuję, że dał mi łaskę wyciszenia, pokoju i pokory. Trwajmy w pokorze jak Maryja i bądźmy posłuszni Panu i przełożonym.
W tej wspólnocie odczuwało się jedność. Każdy współpracował, niezależnie od tego, z jakiej parafii czy grupy modlitewnej pochodził. Chwała Panu za Jego wielkie działa. Alleluja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu