W klasztorze Księży Sercanów w Stopnicy odbyły się dożynki. Uroczystości święta plonów zostały połączone z poświęceniem nowej dzwonnicy i kaplicy przedpogrzebowej.
Tradycją jest, że z początkiem września w stopnickim klasztorze odbywają się dożynki, jednak dopiero od kilku lat nabrały one bardzo uroczystego charakteru. Przedstawiciele każdej
z siedmiu miejscowości wchodzących w skład parafii przygotowują dożynkowe wieńce, które z każdym rokiem są piękniejsze i okazalsze. Początkowo ks. proboszcz
Krzysztof Ligocki obawiał się, czy znajdą się chętni, którzy poświęcą swój czas na przygotowanie wieńców i upieczenie chleba, lecz obawy te okazały się płonne. Nikogo nie trzeba było namawiać,
a efekty są zachwycające.
Dożynkowa niedziela była okazją do podwójnej radości. Mieszkańcy parafii dziękowali Bogu za obfite plony oraz za nowo wybudowaną dzwonnicę, w której mieści się także
kaplica przedpogrzebowa.
Od procesyjnego wniesienia wieńców rozpoczęła się uroczysta Msza św. Zebranych powitał ks. prob. K. Ligocki słowami: - Przynosimy dzisiaj przed ten ołtarz wdzięczne nasze serca, przepełnione
radością, że nam Pan pobłogosławił, że mogliśmy zebrać plon ziemi. Ksiądz Proboszcz podziękował parafianom za trud włożony w wybudowanie nowej dzwonnicy wraz z kaplicą
przedpogrzebową.
Mszy św. przewodniczył ks. prowincjał Tadeusz Michałek, który wygłosił homilię. Mówił w niej o potrzebie dziękowania Panu Bogu za wszystko, co otrzymujemy z Jego
ręki.
- Niestety nie wszyscy umieją docenić dobre plony i wtedy niszczone są zbiory, aby utrzymać cenę - mówił ks. Tadeusz. - Oto jak bardzo wychodzi na jaw ludzka nieporadność,
nasz egoizm. Chleb, który daje nam Bóg, nie jest przyjęty z wdzięcznością, nie jest podzielony z tym, który cierpi głód, który nie ma pracy, który nie może wyżywić siebie i swojej
rodziny.
Po Mszy św. Ksiądz Prowincjał poświęcił przyniesione bochny chleba i dożynkowe wieńce. Pobłogosławił także dzwonnicę i kaplicę przedpogrzebową.
Następnie Ksiądz Proboszcz zaprosił wszystkich uczestników na plac przed klasztorem. Tu częstowano ciastem upieczonym przez panie z poszczególnych miejscowości. Każdy mógł posmakować domowych
wypieków; stoły uginały się od makowców, serników i szarlotek. O dobry nastrój postarali się nowicjusze ze stopnickiego klasztoru, którzy grali skoczne melodie i śpiewali
piosenki.
W miłej, rodzinnej atmosferze bawiono się kilka godzin.
Pamiętam go od samego początku, kiedy zacząłem pracować w Watykanie, czyli od prawie 45 lat – wydaje się, że Giovanni Battista Re był zawsze w „sercu” Kościoła katolickiego.
Gdy go poznałem w 1980 r. był asesorem ds. ogólnych Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej. W 1987 r. awansował - został mianowany sekretarzem bardzo ważnej dykasterii, Kongregacji ds. Biskupów i otrzymał święcenia biskupie z rąk Jana Pawła II. Następnie, w 1989 r., Papież sprowadził go z powrotem do Sekretariatu Stanu, gdzie powierzył mu funkcję substytuta. Był jednym z najbliższych współpracowników Jana Pawła II. A o tym, kim był dla Papieża Giovanni Battista Re świadczy fakt, że podczas letnich wakacji w 1998 r. spędzanych w Lorenzago di Cadore Jan Paweł II zapragnął odwiedzić jego rodzinne strony – miasteczko Borno w alpejskiej dolinie Valcamonica. Bo kard. Re to góral pochodzący z rodziny rolników, chociaż jego ojciec był stolarzem.
Sąd zdecydował! Ksiądz Profesor Tadeusz Guz nie jest przestępcą. Bezpodstawne oskarżenie sformułowane przez Żydowskie Stowarzyszenie B’nai B’rith w Rzeczypospolitej Polskiej zostało poddane poważnej krytyce sądu, a kapłan nie trafi na 3 lata do więzienia za wykład wygłoszony w Domu Pielgrzyma Amicus.
W ubiegłym roku ks. prof. Tadeusz Guz padł ofiarą perfidnego ataku. Kapłan i wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego został oskarżony o „nawoływanie do nienawiści” przez Żydowskie Stowarzyszenie B’nai B’rith w Rzeczypospolitej Polskiej. Jego wina polegać miała na wygłoszeniu wykładu podczas promocji książki „Zbawienie bierze początek od Żydów”, wydanej przez wydawnictwo sióstr Loretanek.
W ciągu ostatniej dekady leczenie nowotworów przeszło prawdziwą rewolucję, która radykalnie zmieniła rokowania wielu pacjentów. Nowotwory, które kiedyś były wyrokiem, dziś stają się chorobami przewlekłymi. Choć leczenie onkologiczne jest coraz skuteczniejsze, nadal wiąże się z istotnymi skutkami ubocznymi i toksycznością, które mogą wpływać na jakość życia pacjenta. Wielu pacjentów chce świadomie i bezpiecznie wspierać swój organizm w walce z chorobą korzystając z potencjału medycyny komplementarnej. Dziś różne grupy interesu chcą odebrać im tę szansę.
Julia jeszcze jako nastolatka zachorowała na nowotwór mózgu. Diagnoza brzmiała strasznie: „gwiaździak drugiego stopnia, nieoperacyjny”. Dla Julii i jej mamy był to szok. Dotąd była aktywną nastolatką, uprawiała sport, lubiła taniec i pływanie. Choroba wywróciła ich życie do góry nogami. Po wielu miesiącach diagnozy trafiła do jednego z warszawskich szpitali, gdzie rozpoczęła chemioterapię. Bardzo szybko z wysportowanej nastolatki zmienia się nie do poznania. Miała problem z apetytem, schudła, często wymiotowała, wypadły jej włosy. Z dnia na dzień jej stan się pogarszał, a dotychczasowa terapia nie przynosiła oczekiwanych rezultatów. Z dnia na dzień jej ciało było coraz słabsze, jednak coraz silniejsza była chęć życia. – Nie chciałam rezygnować z leczenia konwencjonalnego, ale przez ogromne osłabienie organizmu nie byłam w stanie normalnie funkcjonować. Przede mną była studniówka i przede wszystkim matura. Nie chciałam rezygnować z życia – wspomina Julia.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.