Reklama

Miłość jest kochana

Św. Franciszek z Asyżu (1181-1226) mimo upływu wielu wieków należy do najbardziej popularnych świętych. O jego popularności świadczy ogromna rzesza tych, którzy chcą podążać jego śladami i wstępują do zakonów o duchowości i regule franciszkańskiej. Wiele wypowiedzi św. Franciszka uzyskało wymiar ponadczasowości, np.: „Miłość nie jest kochana” czy ułożona przez niego „Pieśń słoneczna”, w której nawet śmierć została nazwana „siostrą”.

Niedziela lubelska 48/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wielu młodych ludzi nosi tzw. „tauki”. „Tau” to grecka litera oznaczająca drogę. Znak ten wywodzi się z Księgi Ezechiela (9, 4) i oznacza Chrystusa. Widnieje na końcu listu do brata Leona, zawierającego błogosławieństwo od św. Franciszka. Znak „Tau” noszą również członkowie Franciszkańskiego Zakonu Świeckich, czyli Tercjarze. W Lublinie franciszkanie świeccy spotykają się na Krakowskim Przedmieściu przy kościele Ojców Kapucynów, w kościele Niepokalanego Serca Maryi i św. Franciszka na Poczekajce oraz w kościele św. Krzyża na Pogodnej. W kalendarzu liturgicznym święto Biedaczyny z Asyżu przypada 4 października. W kościele Ojców Kapucynów uroczystość odpustowa została poprzedzona nowenną poświęconą rozważaniom na temat krzyża z kościoła św. Damiana. Konferencje głosili: gwardian, o. Ireneusz Naumowicz oraz o. Waldemar Pogorzelski i o. Wiesław Wyszyński, asystent duchowy FZŚ. Przez cały czas nowenny i odpustu na ołtarzu umieszczona była dużych rozmiarów ikona, przedstawiająca krzyż z kościoła św. Damiana. To właśnie z tego krzyża w 1206 r. św. Franciszek usłyszał polecenie Chrystusa: „Franciszku, idź, napraw dom mój, który rozpada się w gruzy”.
Niezwykle bogate jest duchowe i ewangeliczne przesłanie krzyża, na którym Chrystus został przedstawiony nie jako cierpiący i konający, ale zmartwychwstały i chwalebny. Wpatrując się w spokojne oblicze Jezusa oraz w Jego otwarte ramiona, możemy czerpać nadzieję i radość z Jego bliskości i wszechogarniającej miłości. Przyjmując w czasie Eucharystii Jezusa do serca, jednoczymy się z Nim i umacniamy na drodze, również naznaczonej krzyżem. Ciało Chrystusa w jasnym, słonecznym kolorze na ciemnym tle krzyża oznacza, że jest On Światłością, która rozprasza mroki ludzkiego serca.
Św. Franciszek wielokrotnie kontemplował postać Chrystusa na tym krzyżu i modlił się o rozeznanie powołania i woli Bożej. Modlitwa ta znana jako „Modlitwa pod krucyfiksem” inaczej zwana jest „Modlitwą u św. Damiana”: „Najwyższy, chwalebny Boże, rozjaśnij ciemności mego serca. Daj mi, Panie, prawdziwą wiarę, niezachwianą nadzieję i doskonałą miłość, zrozumienie i poznanie, abym mógł wypełnić Twoją świętą i nieomylną wolę”. Pod ramionami Chrystusa stoją świadkowie męki Pana Jezusa: Maryja - Matka Odkupiciela ze św. Janem (po prawej stronie Chrystusa) oraz Maria Magdalena, Maria - matka Jakuba i centurion (po lewej stronie Chrystusa). Na ramionach krzyża pod dłońmi Zbawiciela oraz w górnej części przedstawieni są aniołowie, wierni świadkowie męki i cierpień Jezusa oraz chwalebnego zmartwychwstania. W kole medalionu znajduje się zmartwychwstały Chrystus wychodzący poza okrąg czasu i przestrzeni, przekraczający bramy wieczności. U szczytu krzyża widnieje ręka Ojca, symbolizująca Opatrzność Bożą. Wdzięczni za ochraniającą obecność Boga powinniśmy posłusznie wypełniać Jego wolę, dziękując za wszystko, co jest darem od Niego.
Do tych treści nawiązał w swojej homilii przeor Dominikanów, o. Hieronim Kaczmarek, który - zgodnie z tradycją będącą przedłużeniem przyjaźni św. Franciszka ze św. Dominikiem - został przez Ojca Gwardiana zaproszony wraz z innymi kapłanami na uroczystość odpustową. Ojciec Przeor, wspominając życie i duchowość św. Franciszka oraz dobrowolnie przyjęte przez niego ubóstwo, podkreślał siłę dobra, które jest w każdym z nas. Dzięki pokornej postawie przyjmujemy nie tylko zdolności i talenty, ale również ograniczenia, ułomności i choroby. W cierpieniu możemy kochać Jezusa i dopełniać Jego cierpienia, uczestnicząc w zbawczym dziele odkupienia. Chrystus jest źródłem naszego uzdrowienia. Powinniśmy zanosić Go innym tak, jak to czynił św. Franciszek. Postawa odpowiedzialności za Kościół, za drugiego człowieka powinna cechować każdego dojrzałego chrześcijanina, który nie poprzestaje tylko na emocjonalnym przeżywaniu swojej wiary.
Po Mszy św. na ołtarz zostały wystawione relikwie św. Franciszka i rozpoczęło się niepowtarzalne w swej atmosferze transitus, czyli wspomnienie śmierci św. Franciszka. Przy zgaszonych światłach rozległy się pięknie śpiewane przez ojców i braci kapucynów słowa psalmu 142 z antyfoną: „O błogosławiona duszo, na której przyjście wychodzą mieszkańcy nieba. Chór aniołów się cieszy, a chwalebna Trójca zaprasza mówiąc: zostań z nami na wieki”. Na zakończenie przeor o. Hieronim Kaczmarek udzielił błogosławieństwa relikwiami św. Franciszka, które każdy mógł potem ucałować.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Fałszywe dane, realne szkody. Czyja to jest operacja?

2025-06-29 16:20

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

„Hahaha, info o fałszowaniu wyborów oparli na analizie wykonanej po pijaku jakiegoś gościa z Wykopu oraz na analizie typa, który NIE jest pracownikiem uczelni” – napisała w mediach społecznościowych jedna z internautek (@szef_dywizji), odnosząc się do informacji portalu money.pl, który ujawnił, że dr Kontek, który „zbadał anomalie wyborcze” nie jest pracownikiem SGH, mimo iż „w doniesieniach mediów przedstawiany jest jako pracownik uczelni”. Czytając tę informację, jak i komentarz miałem poczucie, że wcale nie jest mi do śmiechu i w sumie nam wszystkim generalnie też nie powinno.

Pal sześć sam wątek uczelni, przerażające jest to, co przedstawił dr Kontek, a raczej skutki tej co najmniej „niedokładnej” pracy. Jego „analizy” stały się źródłem fali artykułów, materiałów prasowych, telewizyjnych i radiowych oraz komentarzy w mediach i socialmediach, które w oparciu o jego teorie podważały wybór ponad 10 mln polskich obywateli. Profesor Szkoły Głównej Handlowej Tomasz Berent już wypunktował wątpliwą analizę statystyczną dr. Kontka dotyczącą „anomalii wyborczych”. „Pomijając na chwilę kwestię Twojego sposobu identyfikacji komisji, w których mogło dojść do nadużyć i sposobu dokonywanych przez Ciebie korekt (obie niestety bardzo wątpliwej jakości), musiałeś przecież wiedzieć, że wyniki takiej jednostronnej analizy są po prostu bezwartościowe” - napisał w opublikowanym liście. „Zaszokowała mnie treść Twego wywodu. Skwantyfikowałeś bowiem jedynie liczbę głosów, które mogły być nieprawidłowo alokowane Karolowi Nawrockiemu. Odwrotnego scenariusza w ogóle nie wziąłeś pod uwagę” – zauważył prof. Berent, docierając do sedna skandalu: „Problem w tym, że Twoje wyniki nie są też wiarygodne statystycznie. Nie mogą być zatem żadnym sygnałem, które wymaga bliższego zbadania”.
CZYTAJ DALEJ

Czego uczą nas, wierzących, święci Apostołowie Piotr i Paweł?

2025-06-24 07:37

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

pixabay.com

To jedno z najstarszych świąt roku liturgicznego, włączone do kalendarza już w IV wieku, o czym świadczy „Depositio martyrum” (354 r.). Poprzez swoje męczeństwo Piotr i Paweł stali się niczym „bracia”, poprzez swoje świadectwo są „fundamentem” naszej wiary w Pana Jezusa.

Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: «Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?» A oni odpowiedzieli: «Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków». Jezus zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?» Odpowiedział Szymon Piotr: «Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego». Na to Jezus mu rzekł: «Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr, czyli Opoka, i na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie».
CZYTAJ DALEJ

Nie bądź kserokopią. Specjalny pokaz filmu "Carlo Acutis. Plan na życie"

2025-06-29 21:03

[ TEMATY ]

kino

bł. Carlo Acutis

relikwie bł. Carlo Acutisa

Karol Porwich/Niedziela

Czy w XXI wieku, w dżinsach, adidasach i z telefonem w ręku, da się żyć ideą nieba? Czy w dobie technologii i nowych mediów, kiedy pokusą jest to, by upodobnić się do influencerów, można mimo wszystko pozostać sobą?

Na te pytania mogliśmy poszukać odpowiedzi w czwartkowy wieczór, 5 czerwca. To wszystko za sprawą przedpremierowego pokazu filmu "Carlo Acutis. Plan na życie", który miał miejsce w częstochowskim kinie Wolność, a na który zaprosił Tygodnik Katolicki Niedziela.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję