Reklama

Wspomnienie

Ostatnia Wigilia z mamą

Niedziela przemyska 51/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zbliżał się ten jeden jedyny wyjątkowy wieczór w roku. Choć dzień był podobny do innych, to jednak czułem podniosłą atmosferę. Jadąc ze swojej placówki do domu myślałem, jak ten wieczór będzie wyglądał. Zatrzymuję się przy cmentarzu. Idę do grobu ojca. Po drodze spotykam kogoś znajomego, parę słów, życzenia błogosławionych świąt. Zapalam znicze na grobie ojca, modlę się za niego. Przed moimi oczami przebiegają obrazy z jego życia. Wsiadam do samochodu. Jeszcze tylko wstąpić do siostry i zabrać ją z rodziną na Wigilię. Już jestem, zabieram ich i jakieś potrawy w naczyniach (też coś przygotowała na stół wigilijny). Ostrożnie wkładam wiktuały do bagażnika. Jedziemy... Po 20 minutach wjeżdżamy na podwórko, wysiadamy z samochodu... Zaczyna zmierzchać. Wchodząc do domu idę pierwszy. Chwalę Boga, mówię: „Na szczęście, na zdrowie, na tę świętą Wigilię”... Wyrzuty, czemu dopiero teraz?... Trochę późno, bo jeszcze tyle przygotowań. Od kuchni dochodzi zniewalający zapach potraw... ale będzie uczta! Siostrzeńcy tylko przeciągają noskami.
Wieczór coraz bliżej. Wyglądamy za pierwszą gwiazdą. Przebieram się w sutannę, biorę z półki Pismo Święte, szukam fragmentu o narodzeniu Chrystusa... Dzieci ciągle nie mogą się doczekać na ucztę, chodzą dość nerwowo po pokoju i pytają: no, kiedy rozpoczniemy? Chyba szwagier odpowiada, że czekamy na pojawienie się gwiazdy, żeby rozpocząć zgodnie z tradycją. Stół przybrany białym obrusem, pod nim siano, na obrusie opłatki... porozkładane łyżki, iście świąteczny nastrój. Doszedł jeszcze brat. Liczymy miejsca przy stole, dokładamy jeszcze jedno dla samotnego gościa... a może jest to miejsce mówiące o kimś nieobecnym - ojciec umarł 14 lat temu. Ktoś głosem podniesionym woła: gwiazda świeci, zaczynajmy! Jak wtedy, gdy Mędrcy ujrzeli gwiazdę na niebie i bardzo się uradowali. Zajmujemy miejsca przy stole - mama, obok niej ja, brat jeden, drugi, siostra... jej dzieci. Rozpoczyna się modlitwa. Stoimy w skupieniu. Zapalamy świecę. Błyskają światełka na choince. Znak krzyża, słowa: Wychwalamy Cię Boże i dziękujemy za noc, w której nam posłałeś Swojego Syna. Czytam fragment Pisma Świętego o narodzeniu Chrystusa. Mama mówi o wyjątkowości wieczoru, zaczyna wznosić modły o pokój, miłość wśród ludzi, za opuszczonych... Odmawia Wierzę w Boga Ojca, Ojcze nasz, włączamy się wszyscy. Nieco przyciszonym głosem wzywa do modlitwy za zmarłych, za tatę, dziadków, wymienia też innych bliskich zmarłych... Wieczne odpoczywanie, racz im dać Panie. Po chwili następują życzenia dla każdego, przełamanie się opłatkiem, uściski. W tym nastroju zasiadamy do stołu. Mały Pawełek mówi: No, nareszcie.
Jest pierwsze danie, zjadamy ze smakiem. Potem drugie, kolejne, następne. Wszyscy starają się każdego spróbować. W rękach cały czas trzymamy łyżki.
Była fasola, barszcz z uszkami, pierogi, co nam tak smakowały, zupa, jeszcze inne, chyba już z dziewięć dań. Patrzymy do czego przykleiły się opłatki, by wnioskować o urodzaju. Coraz wolniej ruszamy łyżkami. A tu strucle i kompot. I one szybko znikają ze stołu. Patrzę na zegarek - jest 19.30. Jeszcze chwila i będę musiał jechać. Spoglądam przez okno czy nie pada śnieg. Duże, białe płaty spadają z nieba. Myślę, trudno będzie jechać - żeby tylko zdążyć na Pasterkę. Słyszę śpiew Wśród nocnej ciszy... To szwagier zaintonował kolędę.
Przyłączam się do śpiewania. Już śpiewają wszyscy. Coraz pewniej, coraz głośniej, coraz radośniej, wszak to święto wielkiej radości i nadziei, jaką niesie nowo narodzony Bóg. Za chwilę jest też inna kolęda, potem następna, rozmowa, wzajemne opowiadania, już planowanie następnej Wigilii; nikt nie myśli o tym, że to jest ostatnia wieczerza w takim gronie. Zjadamy opłatki, które pozostały.
Siostra pomaga mamie w zmywaniu naczyń, słychać ich stukot w kuchni.
Przede mną daleka podróż do parafii na Pasterkę. Brat mówi, że idzie na Mszę północkową. Pełen otuchy wracam do siebie.
...Z utęsknieniem wracam do tego wieczoru. Już teraz, gdy spożywamy Wigilię pozostawiamy dwa wolne miejsca dla zmarłych rodziców. Tak jak mama pamiętała o zmarłym tacie, tak teraz my podczas Wigilii pamiętamy o mamie w symbolicznym wolnym miejscu przy stole i modlitwie. Już te Wigilie nie są takie same jak były dawniej. Choć nadal na nie czekam, choć tyle niosą w sobie obrzędów i wierzeń, podniosłości i czułości, to jednak ciągle ubywa ludzi bliskich sercu. Nadal rozpoczynam przygotowanie do wspólnej Wigilii od nawiedzin cmentarza.
O, jak dobrze, że w tę noc przychodzi Ten najcenniejszy dar - Jezus. On jest początkiem nadziei zbawienia i rozświetla mroki mego życia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Krzysztofa

[ TEMATY ]

nowenna

św. Krzysztof

Karol Porwich/Niedziela

Nowenna jest szczególną formą modlitwy, odprawianą przez dziewięć dni. Jest więc wytrwałym przypominaniem so­bie o potrzebie realizacji słów Chrystusa: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam” (Mt 7,7). To swoista modlitwa wstawiennicza, polecana we własnej, czy też intencji bliźnich, ale opierająca się na szczególnym wstawiennictwie Pośredników, jakich Bóg postawił na naszej drodze życia.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: Siedem myśli o migrantach

2025-07-21 16:03

[ TEMATY ]

Ewangelia

migracja

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Jaką postawę względem migrantów powinniśmy przyjąć w Polsce? W ramach rozważań liturgicznych na 16. Niedzielę Zwykłą, ks. Wojciech Węgrzyniak podjął temat, który od lat budzi duże emocje – migracji.

Kaznodzieja rozpoczął od przypomnienia, że Kościół od zawsze miał do czynienia z migracją, począwszy od samego Abrahama, który „wyszedł z ziemi rodzinnej nie wiedząc, dokąd idzie”, aż po samego Jezusa, który w dzieciństwie był uchodźcą uciekającym przed Herodem. „Migracja nie jest wynalazkiem XXI wieku. Towarzyszy ludziom od zawsze. Pytanie nie brzmi, czy ją zaakceptować, ale jak się wobec niej zachować jako człowiek wiary”, powiedział ks. Węgrzyniak.
CZYTAJ DALEJ

Bangladesz: Katastrofa samolotu szkoleniowego sił zbrojnych

2025-07-22 12:06

[ TEMATY ]

Bangladesz

samolot

PAP/EPA/MONIRUL ALAM

Liczba ofiar katastrofy samolotu szkoleniowego sił zbrojnych Bangladeszu wzrosła we wtorek do 31; 25 spośród nich to uczniowie szkoły. Myśliwiec F7 uderzył w poniedziałek w kampus placówki edukacyjnej Milestone School and College na przedmieściach stolicy kraju, Dhaki. Wcześniej informowano o 27 zabitych.

Wśród ofiar katastrofy są m.in. pilot maszyny, porucznik Muhammad Taukir Islam, oraz nauczycielka, która zdołała uratować ponad 20 uczniów z płonącej szkoły. Kobieta zmarła później w wyniku poparzeń. Rannych zostało 171 osób, głównie uczniów. Hospitalizowano 78 poszkodowanych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję