Reklama

Prawdziwy Mikołaj na Pradze

- Co ci się najbardziej podobało u św. Mikołaja? - pytam pierwszoklasistkę. - To, jak mi dawał prezent - odpowiada. Ponad tysiąc dzieci uczestniczyło w spotkaniu z Mikołajem, zorganizowanym już po raz piąty przez Caritas diecezji warszawsko-praskiej.

Niedziela warszawska 51/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bazylika Najświętszego Serca Pana Jezusa wypełniona była do ostatniego miejsca. Maluchy siedziały na krzesłach, w bocznych nawach zgromadzili się ich rodzice, opiekunowie i wychowawcy. Świątynia drżała w posadach od śpiewu kolęd. Wśród nocnej ciszy, Przybieżeli do Betlejem, Lulajże Jezuniu - pod kierownictwem miejscowego organisty i dziecięcego chórku płynęło rytmicznie i radośnie. Czekając na najważniejszą w tym dniu osobę, dzieci ćwiczyły też Bądź pozdrowiony gościu nasz. Wreszcie w drzwiach świątyni pojawił się św. Mikołaj, prowadzony przez dwa anioły z dzwonkami. Nie miał na głowie tradycyjnej czerwonej czapki z pomponem. Wyglądał jak prawdziwy św. Mikołaj: ubrany w strój biskupi, z mitrą na głowie. Przy ołtarzu dla gościa przygotowano wygodny fotel, bo teraz czekała go najcięższa praca - rozdanie prezentów ponad tysiącu dzieciom. A te ustawiły w kolejce po paczki w grupach ze szkół, z których przybyły. Mikołaj dla każdego dziecka przygotował w torbie ciepłą czapkę, piłeczkę, flamastry, słodycze i owoce.
- Wszystkie prezenty podobają mi się, a najbardziej, że są przybory szkolne. Z plasteliny można zrobić różne rzeczy; słoneczko, kwiatki - przegląda torbę z prezentami Magda z kl. II Szkoły Podstawowej nr 277. - Mikołaj wziął mnie na kolana i mam z nim zdjęcie - chwali się Justynka ze Szkoły Podstawowej nr 258.
Biskupi strój nie zaskoczył dzieci. Większość była już na spotkaniu z Mikołajem zorganizowanym przez Caritas. - W naszej szkole na katechezie mówiliśmy dzieciom o św. Mikołaju. To niesamowite przeżycie dla dzieciaków, czekały na to od dawna. Nie wszystkie otrzymają w domu prezenty - mówi katechetka s. Elżbieta ze Zgromadzenia Sióstr Eucharystek. Na spotkanie z Mikołajem dzieci przyszły z rodzicami, starszym rodzeństwem bądź w grupach z opiekunami. Setka dzieci przybyła ze Szkoły Podstawowej nr 28 na Targówku.
Dzieci wytypowali szkolni pedagodzy na podstawie oceny ich sytuacji materialnej.
Akcję chwalił obecny na spotkaniu przedstawiciel władz miasta, Paweł Wypych, dyrektor Biura Polityki Socjalnej. W imieniu prezydenta Kaczyńskiego dziękował ks. Krzysztofowi Uklei, dyrektorowi Caritas Diecezji Warszawsko-Praskiej za jej zorganizowanie.
Fundusze na prezenty dla dzieci pochodzą głównie z „Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom”. - Cieszę się, że coraz więcej dzieci może otrzymać upominki w dniu św. Mikołaja. W tym roku pomocą udało się objąć o 100 dzieci więcej niż przed rokiem. Potrzeby są wciąż duże, o czym świadczą kolejne zgłoszenia ze szkół - powiedział ks. Ukleja.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zginęła z rąk czerwonoarmisty. Beatyfikacja na Węgrzech

2025-09-06 14:01

[ TEMATY ]

beatyfikacja

Węgry

obrona

Mária Magdolna Bódi

czerwonoarmista

Vatican Media

Mária Magdolna Bódi

Mária Magdolna Bódi

W Veszprém na Węgrzech odbyła się beatyfikacja Márii Magdolny Bódi. Zginęła w 1945 r. w wieku 24 lat broniąc się przed gwałtem ze strony radzieckiego żołnierza. W imieniu Papieża beatyfikacji dokonał kard. Péter Erdő. „Poświęciła swe życie w obronie wiary i czystości”- powiedział prymas Węgier.

W homilii kard. Erdő przypomniał okoliczności jej męczeństwa. „Mária Magdolna przebywała wraz z kilkoma kobietami i dziećmi przy wejściu do schronu urządzonego na dziedzińcu lokalnego zamku, kiedy zaatakowało ich dwóch uzbrojonych żołnierzy radzieckich. Jeden z nich wysłał Márię Magdolnę do schronu, ale ona wiedziała, co ją czeka, ponieważ wiele słyszała o przemocy popełnianej przez żołnierzy. Aby bronić dziewictwa, dźgnęła żołnierza małymi nożyczkami, które miała w kieszeni, i próbowała uciec, ostrzegając inne kobiety przed niebezpieczeństwem. Chwilę później żołnierz, który zaatakował Márię Magdolnę, pojawił się na dziedzińcu i natychmiast strzelił: według relacji sześć kul utkwiło w ciele dziewczyny. Po pierwszym strzale Mária Magdolna zatrzymała się, po drugim podniosła ręce do nieba, a następnie złożyła je, wypowiadając następujące słowa: ‘Panie, mój Królu! Zabierz mnie do siebie!’”.
CZYTAJ DALEJ

Konflikt w klasztorze na Górze Synaj zażegnany. Sędziwy przełożony ustępuje

Arcybiskup synajski Damian, który od ponad pół wieku jest przełożonym klasztoru św. Katarzyny na Synaju i tym samym stoi na czele autonomicznego prawosławnego Kościoła Synajskiego, zapowiedział ustąpienie z tego urzędu. 90-letni hierarcha złożył to oświadczenie 4 września, gdy prawosławie wspomina proroka Mojżesza, którego imię związane jest z tym miejscem, gdyż tam, na górze Synaj otrzymał on od Boga tablice Dekalogu. Arcybiskup oznajmił także o zamiarze uruchomienia procedury wybrania swego następcy.

Decyzja Damiana kończy kilkumiesięczny spór w łonie tego najstarszego, istniejącego nieprzerwanie do dzisiaj klasztoru, którego początki sięgają pierwszej połowy VI wieku. Oznacza ona m.in. ponowne otwarcie tego miejsca, które kilka dni temu zostało zamknięte dla większości przebywających tam mnichów, a także dla pielgrzymów i turystów. Nastąpiło to po wejściu arcybiskupa do klasztoru w towarzystwie uzbrojonej ochrony i kilku opowiadających się za nim mnichów, podczas gdy pozostałych, którzy wcześniej wystąpili przeciw niemu i zażądali jego ustąpienia, wypędzono. Ihumen (przełożony klasztoru, czyli abp Damian) wykreślił ich ze spisu członków bractwa zakonnego, co automatycznie pozbawiało ich zezwolenia na pobyt w Egipcie.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: Uczniem Jezusa nie jest ten, kto wszystko wie

2025-09-07 12:36

[ TEMATY ]

archidiecezja łódza

Sanktuarium MB Pani Myślenickiej

Podczas uroczystości odpustowej w sanktuarium Matki Bożej Pani Myślenickiej kard. Grzegorz Ryś powiedział: – Dobrze byłoby zatrzymać się przy każdym z dzisiejszych czytań liturgicznych, ale pozwólcie, że wspólnie zastanowimy się nad usłyszaną Ewangelią. Można by powiedzieć, że Pan Jezus przestrzega nas przed chodzeniem za Nim. Szedł za Nim wielki tłum – podobny do tego, który zgromadził się tutaj, a także na zewnątrz świątyni. I właśnie wtedy Jezus mówi, że nie wystarczy za Nim chodzić. Ważniejsze od samego chodzenia jest to, czy zmienia ono nasze życie. A dokładniej: czy czyni nas Jego uczniami. 

Kaznodzieja podkreślił, że to szczególnie ważne w sanktuarium maryjnym, bo Ewangelista Łukasz – nazywany najbardziej maryjnym uczniem Jezusa – ukazuje Maryję jako tę, która słucha Słowa i zachowuje je w sercu, nawet gdy nie rozumie jego znaczenia. Maryja wie, że słowo wypowiedziane przez Boga jest bezcennym darem, który rozjaśnia życie – mówił kard. Ryś.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję