Reklama

„Aby byli jedno”

Niedziela zamojsko-lubaczowska 3/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z diecezjalnym referentem do spraw ekumenizmu ks. kan. Henrykiem Krukowskim, rozmawia Łukasz Kot

Łukasz Kot: - Corocznie w styczniu Kościół przeżywa Tydzień Ekumeniczny - Tydzień Powszechnej Modlitwy o Jedność Chrześcijan. Z radia, prasy i telewizji słyszymy słowa: ekumenizm, ekumeniczny. Proszę wyjaśnić, co Kościół rozumie pod pojęciem ekumenizmu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. kan. Henryk Krukowski: - Ekumenizm jest to wysiłek wszystkich chrześcijan, żeby to, co w ciągu wieków podzieliło się wskutek różnych uwarunkowań politycznych, społecznych i ambicjonalnych, zjednoczyć tak, jak Chrystus chciał: „Aby (wszyscy) byli jedno”. Słowo ekumenizm może niektórym mylić się nawet z pojęciem komunizmu, chociaż nie mają one ze sobą nic wspólnego. Pochodzi od greckiego słowa oikumene i w wolnym tłumaczeniu można przyjąć, że oznacza „dążenie chrześcijan do jedności”. Nabożeństwa, Tygodnie Modlitw o Jedność Chrześcijan mają właściwie taki cel, aby tę rozbitą jedność chrześcijańską zniwelować, cofnąć. Żeby spełniła się wola Chrystusowa.

- Zdaniem Księdza, dialog między chrześcijanami jest potrzebny. Czy w pojęciu ekumenizmu możemy dopatrywać się dialogu międzyreligijnego?

Reklama

- Oczywiście. Przykład daje Ojciec Święty, kiedy zaprasza do Asyżu przedstawicieli różnych religii świata. W wielu religiach jest dużo elementów wspólnych - choćby wiara w tego samego Boga. Islam np. ma świętą księgę Koran, ale uznaje Stary i Nowy Testament, uznaje Chrystusa jako proroka, czci w pewnym sensie Maryję - Matkę proroka. Wszystkie religie zawierają jakieś okruchy prawdy Bożej i mogą przyczynić się do zbliżenia ludzi, walki o pokój, walki z cywilizacją śmierci czy też niesienia pomocy biednym. Do tego zachęca nas nieustannie Ojciec Święty i to jest dla nas drogowskazem.

- Jak mówić o ekumenizmie w czasach podziałów, sporów i wojen? Czy jest to w ogóle możliwe?

- Zadałem sobie trud i przeczytałem Koran. Polakom islam kojarzy się głównie z terroryzmem, ale proszę mi wierzyć, że w Koranie nie znalazłem ani jednego słowa zachęty do terroryzmu. Jeżeli terroryzm dzieje się w imię Koranu, jest to po prostu nadużycie i wypaczenie tej religii. Wszystkie religie mają za zadanie jednoczyć ludzi na płaszczyźnie teologicznej, a także i społecznej. Może mniej jest tej jedności w sensie dogmatycznym, ale wiele jest jedności w działaniach charytatywnych i innych. Religie mają sporo do powiedzenia, choćby poprzez wywieranie nacisku na rządy czy też na organizacje międzynarodowe jak ONZ. Czy będzie on skuteczny? To już inna sprawa.

- Chciałbym zacytować prawosławnego arcybiskupa lubelskiego Abla, który w Tomaszowie Lubelskim, podczas Dni Dialogu powiedział następujące słowa: „Wchodzimy do nowych perspektyw, nowego czasu. Dzisiaj otwartość ekumeniczna, takie inicjatywy jak Dni Dialogu dają sposobność, aby Kościoły Chrystusowe mogły wymieniać się swoimi doświadczeniami”. Jak Ksiądz odniósłby się do tych słów?

Reklama

- To właściwie dzieje się przez cały czas, przecież w tym kierunku zmierzamy. Bardzo cenię abp. Abla, ponieważ jest mocno zaangażowany w dzieło zjednoczenia i nam katolikom bardzo życzliwy. Były czasy, kiedy niewiele wiedzieliśmy o sobie, a wzajemne nastawienie było, mówiąc delikatnie, chłodne. Gdy byłem młodym licealistą, załatwiałem jakąś sprawę w Chełmie Lubelskim. Potem, czekając na autobus, poszedłem do cerkwi prawosławnej, która była otwarta i odprawiano tam jakieś nabożeństwo. W świątyni tego Kościoła znalazłem się po raz pierwszy w życiu. Z duszą na ramieniu i pełen obaw modliłem się po swojemu. Będąc tam zwróciłem uwagę na piękny wystrój świątyni i śpiewy. Potem opowiedziałem o całym zdarzeniu w domu. Oczywiście dostałem naganę, że włóczę się po kościołach, do których nie należy zachodzić. Kilka lat później - kiedy byłem już księdzem, gdy podzieliłem się już z moimi rodzicami wieloma doświadczeniami ekumenicznymi - zaprosiłem do domu rodzinnego prawosławnego kapłana, ks. Wiktora Szajkowskiego z Tarnogrodu. Rodzice bardzo się wtedy ucieszyli, że mieli okazję porozmawiać i wymienić poglądy z prawosławnym kapłanem. Ich nastawienie zmieniło się.

- Na jakim etapie są relacje pomiędzy prawosławiem a katolicyzmem?

Reklama

- Dużo się zmieniło i zmienia się dalej. Trzeba pamiętać, że wchodziły tutaj i wciąż wchodzą sprawy polityczne i nacjonalistyczne. Polacy patrzyli na prawosławie jako na narzędzie rusyfikacji. Tak było przecież za czasów cara. Patriarchat Moskiewski został zlikwidowany, car ogłosił się głową Cerkwi, którą w jego imieniu zarządzał synod rządowy, wykorzystując religię jako narzędzie rusyfikacji, nacjonalizmu i ucisku. Czasy ostatniej wojny Polakom zza Bugu kojarzą się także z prześladowaniami, rzeziami i w jakimś sensie z prawosławiem lub Ukraińcami. W ostatnich latach wreszcie zaczęliśmy odróżniać sprawy polityczne od religijnych. Jeśli chodzi o sprawy dogmatyczne, to niewiele nas od prawosławia dzieli. Bardziej niż wiara dzieli nas wzajemna historia, nacjonalizmy i w pewnym sensie sprawy kulturowe. W mojej parafii 60% mieszkańców - to ludzie przesiedleni zza Bugu, wielu straciło tam swoich najbliższych. Pewnego dnia zaprosiłem greckokatolickiego kapłana i chór ukraińskich kleryków w celu odprawienia okolicznościowej Mszy św. Bardzo się bałem tej Mszy św. w obrządku wschodnim - ukraińskim. W ludziach był jeszcze żal. Ale zaryzykowałem. O. Teodozjusz wygłosił piękne kazanie. Nawiązał do przeszłości, przeprosił za to, co było dawniej. Po Mszy podchodzili do nas ludzie ze łzami w oczach, dziękowali za modlitwę i za te słowa, które zostały wypowiedziane w kościele.

- Jak powinna wyglądać jedność wszystkich chrześcijan?

- To tylko wie Duch Święty - my tego nie wiemy. Jedność nie będzie polegała na wspólnym obrządku, używaniu takich samych szat, budowaniu podobnych świątyń. Takiej jedności ja bym nie chciał. Takiej jedności nigdy nie było. W czasach apostolskich w Jerozolimie była liturgia św. Jakuba, w Afryce Północnej - liturgia koptyjska, w Rzymie - liturgia św. Piotra, a prawosławie - to liturgia św. Andrzeja. Dobrze, że istnieją różnice w liturgii i obrządkach, dzięki temu Słowo Boże jest bardziej zrozumiałe i przystępne dla ludzi z różnych kręgów kulturowych. Chodzi o to, aby chwalić Boga w różny sposób. Z czasem przyjdzie zbliżenie w sferze dogmatycznej i będziemy bliżej siebie. Zawierzmy Panu Bogu.

- Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan jest organizowany m.in. po to, by uwrażliwiać na odmienności religijne a zarazem zbierać siły do wspólnego dialogu. Czy nie obawia się Ksiądz, że te wysiłki mogą okazać się niewystarczające?

- Mogą, ale zawsze coś z tego zostaje. Takie spotkania ubogacają wszystkie strony. My też możemy się czegoś nauczyć od innych np. od ewangelików rozważania i czytania na co dzień Pisma Świętego. Dziś śpiewamy w kościele niektóre pieśni protestanckie, nie zawsze nawet o tym wiedząc i odwrotnie.

Reklama

- Czym powinien kierować się ekumenista w swoim codziennym życiu?

- Ewangelią. To jest konieczność a zarazem najprostsze rozwiązanie. Każdy katolik powinien być ekumenistą. Jest przecież nakaz Chrystusa: „By (wszyscy) byli jedno”. Poważne potraktowanie Ewangelii i tego wezwania - wystarczy. Potrzebna jest także modlitwa, która przecież zbliża nas do Boga i do siebie nawzajem. Potrzebne są też spotkania międzywyznaniowe.

- Dziękuję za rozmowę.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kuria Metropolitalna w Lublinie reaguje na artykuł "GW" ws. ks. Mieczysława P.

2025-05-20 16:53

[ TEMATY ]

komunikat

Karol Porwich/Niedziela

W ramach wstępnego dochodzenia wysłuchaliśmy osób mających wiedzę na ten temat i oskarżanego księdza, jesteśmy w kontakcie z osobami zgłaszającymi swoją krzywdę. Sprawa została zgłoszona Dykasterii Nauki Wiary, czekamy na dalsze instrukcje - poinformował KAI kanclerz Kurii Metropolitalnej w Lublinie w odpowiedzi na artykuł "Gazety Wyborczej" opisujący przypadki molestowania seksualnego, jakiego wobec nastoletnich kobiet miał się dopuścić znany duszpasterz ks. Mieczysław P. z Lublina.

Dochodzenie wstępne w sprawie duchownego zostało rozpoczęte w październiku ubiegłego roku i zamknięte 20 grudnia. W ramach dochodzenia wysłuchaliśmy świadectw osób mających wiedzę w tej sprawie, jak i oskarżanego księdza. Wszystkie dokumenty zostały przekazane do Stolicy Apostolskiej. Otrzymaliśmy już odpowiedź, że zgłoszenie zostało przyjęte przez Dykasterię Nauki Wiary. Czekamy na dalsze instrukcje. Jesteśmy też w kontakcie z osobami zgłaszającymi swoją krzywdę.
CZYTAJ DALEJ

Święty Jan Nepomucen

Niedziela podlaska 20/2001

[ TEMATY ]

święty

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy
Św. Jan Nepomucen urodził się w Pomuku (Nepomuku) koło Pragi. Jako młody człowiek odznaczał się wielką pobożnością i religijnością. Pierwsze zapiski o drodze powołania kapłańskiego Jana pochodzą z roku 1370, w których figuruje jako kleryk, zatrudniony na stanowisku notariusza w kurii biskupiej w Pradze. W 1380 r. z rąk abp. Jana Jenzensteina otrzymał święcenia kapłańskie i probostwo przy kościele św. Galla w Pradze. Z biegiem lat św. Jan wspinał się po stopniach i godnościach kościelnych, aż w 1390 r. został mianowany wikariuszem generalnym przy arcybiskupie Janie. Lata życia kapłańskiego św. Jana przypadły na burzliwy okres panowania w Czechach Wacława IV Luksemburczyka. Król Wacław słynął z hulaszczego stylu życia i jawnej niechęci do Rzymu. Pragnieniem króla było zawładnąć dobrami kościelnymi i mianować nowego biskupa. Na drodze jednak stanęła mu lojalność i posłuszeństwo św. Jana Nepomucena. Pod koniec swego życia pełnił funkcję spowiednika królowej Zofii na dworze czeskim. Zazdrosny król bezskutecznie usiłował wydobyć od Świętego szczegóły jej spowiedzi. Zachowującego milczenie kapłana ukarał śmiercią. Zginął on śmiercią męczeńską z rąk króla Wacława IV Luksemburczyka w 1393 r. Po bestialskich torturach, w których król osobiście brał udział, na pół żywego męczennika zrzucono z mostu Karola IV do rzeki Wełtawy. Ciało znaleziono dopiero po kilku dniach i pochowano w kościele w pobliżu rzeki. Spoczywa ono w katedrze św. Wita w bardzo bogatym grobowcu po prawej stronie ołtarza głównego. Kulisy i motyw śmierci Świętego przez wiele lat nie był znany, jednak historyk Tomasz Ebendorfer około 1450 r. pisze, że bezpośrednią przyczyną śmierci było dochowanie przez Jana tajemnicy spowiedzi. Dzień jego święta obchodzono zawsze 16 maja. Tylko w Polsce, w diecezji katowickiej i opolskiej obowiązuje wspomnienie 21 maja, gdyż 16 maja przypada św. Andrzeja Boboli. Jest bardzo ciekawą kwestią to, że kult św. Jana Nepomucena bardzo szybko rozprzestrzenił się na całą praktycznie Europę. W wieku XVII kult jego rozpowszechnił się daleko poza granice Pragi i Czech. Oficjalny jednak proces rozpoczęto dopiero z polecenia cesarza Józefa II w roku 1710. Papież Innocenty XII potwierdził oddawany mu powszechnie tytuł błogosławionego. Zatwierdził także teksty liturgiczne do Mszału i Brewiarza: na Czechy, Austrię, Niemcy, Polskę i Litwę. W kilka lat potem w roku 1729 papież Benedykt XIII zaliczył go uroczyście w poczet świętych. Postać św. Jana Nepomucena jest w Polsce dobrze znana. Kult tego Świętego należy do najpospolitszych. Znajduje się w naszej Ojczyźnie ponad kilkaset jego figur, które można spotkać na polnych drogach, we wsiach i miastach. Często jest ukazywany w sutannie, komży, czasem w pelerynie z gronostajowego futra i birecie na głowie. Najczęściej spotykanym atrybutem św. Jana Nepomucena jest krzyż odpustowy na godzinę śmierci, przyciskany do piersi jedną ręką, podczas gdy druga trzyma gałązkę palmową lub książkę, niekiedy zamkniętą na kłódkę. Ikonografia przedstawia go zawsze w stroju kapłańskim, z palmą męczeńską w ręku i z palcem na ustach na znak milczenia. Również w licznych kościołach znajdują się obrazy św. Jana przedstawiające go w podobnych ujęciach. Jest on patronem spowiedników i powodzian, opiekunem ludzi biednych, strażnikiem tajemnicy pocztowej. W Polsce kult św. Jana Nepomucena należy do najpospolitszych. Ponad kilkaset jego figur można spotkać na drogach polnych. Są one pamiątkami po dziś dzień, dawniej bardzo żywego, dziś już jednak zanikającego kultu św. Jana Nepomucena. Nie ma kościoła ani dawnej kaplicy, by Święty nie miał swojego ołtarza, figury, obrazu, feretronu, sztandaru. Był czczony też jako patron mostów i orędownik chroniący od powodzi. W Polsce jest on popularny jako męczennik sakramentu pokuty, jako patron dobrej sławy i szczerej spowiedzi.
CZYTAJ DALEJ

Aktor, który zaatakował posłów PiS, usłyszał zarzuty

2025-05-21 20:17

[ TEMATY ]

policja

Adobe Stock

Mężczyzna, który zaatakował posłów Dariusza Mateckiego i Krzysztofa Cieciurę w restauracji sejmowej usłyszał dwa zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Podejrzanemu grozi do trzech lat więzienia.

Rzecznik śródmiejskiej komendy mł. asp. Jakub Pacyniak poinformował PAP, że 54-letni mężczyzna, który zaatakował w środę posłów PiS usłyszał dwa zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, po czym został zwolniony do domu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję