Reklama

Wystawa w Muzeum w bramie

Zerwane pęta

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Zerwane pęta” to wystawa w Muzeum w Bramie, opowiadająca o 85. rocznicy odzyskania niepodległości. Do końca stycznia br. w Muzeum w Bramie można było obejrzeć oryginalne dokumenty z czasu I wojny światowej, bo właśnie wtedy pojawiły się realne perspektywy odzyskania niepodległości. Są karty na żywność, z których wynika że sól była najbardziej pożądanym produktem; wezwania do ludności zabraniające np. podawania śmietanki do kawy w kawiarniach czy - dziś byśmy powiedzieli - pubach, bo tłuszcz wszelkiego rodzaju trzeba oszczędzać na rzecz wojska; artykuły z lubelskiej prasy codziennej mówiące o szansie na wolność, medale z pięknie uformowanymi orłami w koronie. „Autentyk ma to do siebie, że zapada w pamięć czasem bardziej niż słowa najlepszego nauczyciela. Zaproszenie na wystawę o 85. rocznicy odzyskania niepodległości rozesłaliśmy do gimnazjów, liceów, szkół technicznych i zawodowych. Ale historia własnego narodu najwyraźniej przestaje być doceniana, bo odzew był minimalny” - mówi Grażyna Jakimińska, kierownik Muzeum Historii Miasta Lublina w Bramie Krakowskiej.
Zaskakujące jest - biorąc pod uwagę współczesny lubelski marazm - jak intensywnie żył Lublin wizją odzyskania niepodległości już na kilka lat przed jej faktycznym ogłoszeniem w 1918 r. Mikołaj Mikołajewicz, naczelny wódz wojsk rosyjskich, w 1914 r. chce pozyskać polską ludność do zasilenia armii rosyjskiej. Wydaje specjalna odezwę. Natomiast 5 listopada 1916 r. generalny gubernator austro-węgierski wydaje akt, z którego jasno wynika, że warto służyć po stronie austriackiej, bo ta po zwycięsko wygranej wojnie z pewnością „ofiaruje” wolność Polsce. Na odwilż wskazuje też fakt, że w rządzonym przez generalnego gubernatora Lublinie można uroczyście czcić polskie historyczne rocznice. Z kolei widomym znakiem, że 100-letnia okupacja rosyjska zakończyła się jest fakt likwidacji rosyjskojęzycznych szyldów. Dwujęzyczne nazwy ulic jak: „Dominikańska - Dominikańskoj” spotkamy tylko do 1915 r.
Jednocześnie od dawna wśród polskich elit, nie tylko politycznych, dojrzewa myśl o zerwaniu pęt zaborczych i o odzyskaniu niepodległości. Na czoło orientacji aktywistów wysuwa się Józef Piłsudski. Doskonale zdawano sobie sprawę, że trzeba przygotować grunt. A to m.in. oznaczało, żeby od zaborcy wyzwolić się w jak największym stopniu własnymi siłami. Powstało też pytanie, gdzie warto te zalążki państwa polskiego umieścić. Za korzystniejszy od Warszawy i Krakowa uznano nieduży, lecz neutralny i mający stosunkowo licznych zwolenników Piłsudskiego Lublin. Po utworzeniu Legionów Polskich u boku armii rozpoczyna się walka o wyzwolenie ziem polskich spod zaboru rosyjskiego. Po bitwie pod Gorlicami żołnierze Legionów wkraczają na ziemię lubelską 31 lipca 1915 r. Ważnym kolejnym wydarzeniem jest zwycięska bitwa pod Jastkowem. Codzienne życie żołnierzy, ciągnięcie o własnych siłach armat, patrol i odprawa żołnierzy pod Jastkowem, gotowanie posiłków w wielkich kotłach można było zobaczyć na prezentowanych fotografiach.
Na wystawie znalazły się dokumenty opowiadające o tworzeniu Legionów, do których zaciągali się wszyscy zdolni do noszenia broni. W tym także ci, co najpierw wstąpili do armii rosyjskiej, a potem zorientowali się, że nie biją się o przyszłość własnego narodu, lecz służą jedynie jako „mięso armatnie” w rozgrywkach wojennych obcego sobie państwa. Młodzi mężczyźni mogli też wstępować do oddziałów Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, którego charakterystyczną odznakę także zobaczyliśmy na wystawie, lub do Związku Strzeleckiego, gdzie znakiem rozpoznawczym był orzełek. Fotografie pokazywały uczniów liceum im. Zamoyskiego, wstępujących do żołnierskich szeregów; zdjęcie legionisty Stanisława Czechowicza, brata lubelskiego poety.
„Cokolwiek będzie, cokolwiek się stanie, jedno wiem tylko, Polska Zmartwychwstanie” - napisał Zygmunt Krasiński i to hasło stało się mottem wystawy. Taka silna wiara leżała zresztą u podstaw pracy nad odrodzeniem się świadomości patriotycznej Polaków - i lublinian zarazem. Bowiem czas I wojny światowej płynący między aktami - obietnicami rosyjskimi, działaniami legionistów, werbującymi w swoje szeregi patriotów, a dniem 7 listopada, gdy utworzono Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej, 11 listopada 1918 r., a więc dniem oficjalnego odzyskania niepodległości - toczy się walka o odrodzenie świadomości historyczno-patriotycznej narodu. To właśnie w 1916 r. 125. rocznica ogłoszenia Konstytucji 3 maja zostaje upamiętniona w Lublinie zmianą nazw ulic: 3 Maja i Hugo Kołłątaja. Rok później dochodzi do uroczystych obchodów setnej rocznicy śmierci bohatera narodowego Tadeusza Kościuszki. W pałacu poradziwiłłowskim, w którym mieści się obecnie Wydział Politologii UMCS, generalny gubernator austro-wegierski przewodniczy zebranym tam polskim elitom na jubileuszowych uroczystościach. Dzisiejsza ulica między al. Warszawską a Krakowskim Przedmieściem uzyskuje wtedy właśnie nazwę al. Racławickiej. Oczywiście jest to pamiątka zwycięskiej bitwy Polaków pod dowództwem Tadeusza Kościuszki pod Racławicami.
Za zaangażowaniem w patriotyzm szła troska o ludzi. Na rzecz dzieci wymagających troski, biednych i chorych organizowano zbiórki pieniężne, do których nawoływały plakaty opracowywane przez artystów. Na wystawie zaprezentowano m.in. rysunki Leopolda Gottlieba, pokazujące moment pożegnania żołnierzy przed bitwą. Moją uwagę zwrócił też mały medal z nadal aktualnymi hasłami „Pięciu przykazań Polaka”: kochaj Boga i Ojczyznę; wspieraj rodzimy przemysł i handel; wierz w siebie i ufaj sobie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kim są kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu Leona XIV?

2025-05-19 10:18

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

kobiety w bieli

inauguracja pontyfikatu

Hello Fotografia

Kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu Leona XIV

Kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu Leona XIV

18 maja, w piękne wiosenne przedpołudnie Leon XIV odprawił Mszę św. inaugurującą jego pontyfikat. O wadze tego wydarzenia świadczy fakt, że w liturgii na placu św. Piotra uczestniczyło ponad 150 delegacji państwowych z całego świata. A wśród nich kilka "niestandardowo" - jak na tę okoliczność - ubranych kobiet. Jakie znaczenie miał ich biały strój?

Sektor po lewej stronie ołtarza zajęli kardynałowie i biskupi, natomiast sektor po prawej stronie był zarezerwowany dla delegacji państwowych. Szczególnie liczne były delegacje państw związanych z Leonem XIV: Włochy – Papież jest Biskupem Rzymu; Stany Zjednoczone, gdyż Papież Prevost jest obywatelem amerykańskim; Peru - Robert Prevost przez wiele lat pracował w Peru, gdzie był biskupem diecezji Chiclayo. W zdecydowanej większości osoby, które wypełniły sektor delegacji państwowych były ubrane na czarno, dlatego tym bardziej rzucały się w oczy białe suknie kilku kobiet zasiadających w pierwszym rzędzie.
CZYTAJ DALEJ

Indie: cud eucharystyczny w Vilakkannur

2025-05-19 20:01

[ TEMATY ]

cud Eucharystyczny

Indie

Karol Porwich

Na 31 maja zaplanowane jest ogłoszenie uznania przez Stolicę Apostolską cudu eucharystycznego, do jakiego doszło w Indiach. 15 listopada 2013 roku w czasie porannej Mszy św., odprawianej przez ks. Thomasa Pathickala w kościele Chrystusa Króla w Vilakkannur, w stanie Kerala, na konsekrowanej hostii pojawiła się twarz Jezusa Chrystusa.

O watykańskim uznaniu cudu poinformował 9 maja abp Joseph Pamplany, metropolita Tellicherry obrządku syromalabarskiego. Uroczyste ogłoszenie tej decyzji nastąpi w kościele w Vilakkannur podczas Mszy odprawianej przez nuncjusza apostolskiego w Indiach abp. Leopoldo Girellego.
CZYTAJ DALEJ

Sąd zdecydował! Ks. prof. Tadeusz Guz nie jest przestępcą

2025-05-20 13:57

[ TEMATY ]

ks. prof. Tadeusz Guz

BP KEP

Ks. prof. Tadeusz Guz

Ks. prof. Tadeusz Guz

Sąd zdecydował! Ksiądz Profesor Tadeusz Guz nie jest przestępcą. Bezpodstawne oskarżenie sformułowane przez Żydowskie Stowarzyszenie B’nai B’rith w Rzeczypospolitej Polskiej zostało poddane poważnej krytyce sądu, a kapłan nie trafi na 3 lata do więzienia za wykład wygłoszony w Domu Pielgrzyma Amicus.

W ubiegłym roku ks. prof. Tadeusz Guz padł ofiarą perfidnego ataku. Kapłan i wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego został oskarżony o „nawoływanie do nienawiści” przez Żydowskie Stowarzyszenie B’nai B’rith w Rzeczypospolitej Polskiej. Jego wina polegać miała na wygłoszeniu wykładu podczas promocji książki „Zbawienie bierze początek od Żydów”, wydanej przez wydawnictwo sióstr Loretanek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję