Reklama

Mój komentarz...

„Ludzie rozumni” koncertują...

Niedziela łódzka 8/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powiadają, że „od wzniosłości do śmieszności tylko mały krok”, zwłaszcza, gdy owa „wzniosłość” wynika głównie z pychy... Oto Unia Wolności, która kiedyś sama siebie nazywała - „partią ludzi rozumnych” - aż pod kierownictwem Bronisława Geremka rozpadła się... prosi PiS i PO, by zechciały z nią nawiązać ewentualną koalicję! Zaraz też PiS słusznie przypomniał Unii Wolności, że dawniej zwalczała Porozumienie Centrum metodami niekoniecznie godziwymi, natomiast Platforma Obywatelska przyjęła tę prośbę dość chłodno. No cóż - nie po to PO wyemancypowała się spod kurateli „rozumnych” z Geremkiem na czele, żeby teraz ryzykować ponowną „kierowniczą rolę ludzi rozumnych” w koalicji, o którą prosi UW...
Najwyraźniej Unia Wolności, wreszcie właściwie postrzegana przez elektorat i przez to zmarginalizowana do popularności „podprogowej”, gra teraz na dwóch fortepianach. Fortepian pierwszy - to stara miłość do SLD (w pierwszych Sejmach III Rzeczypospolitej politycy Unii Wolności gorąco bronili postkomunistów i ich złodziejskiego uwłaszczenia). Spekulują więc na oczyszczenie się SLD z elementów jawnie kryminalnych i ponowne połączenie się z SLD w „Nową Lewicę”. Wspomniał o tym niedawno na łamach GW Jerzy Wiatr, były komunistyczny „naukowiec”. Niewątpliwie zlanie się UW z SLD dawałoby „ludziom rozumnych” pewne możliwości powrotu na scenę polityczną. Powiedzieć można, że w ten sposób przezwyciężony zostałby podział PZPR, jaki dokonał się w latach 1954-68. Kto wie, czy rychło „ludzie rozumni” nie owładnęliby gremiami kierowniczymi SLD. Wydaje się jednak, że w łonie SLD istnieje silna opozycja przeciw takiemu połączeniu: zyski wyborcze żadne, przeciwnie, możliwość utraty antyunijnego elektoratu SLD-owskiego... Jakkolwiek wydaje się, że Kwaśniewski oręduje za takim nowym „historycznym sojuszem” spadkobierców „Natolina” ze spadkobiercami „Puław”, jakkolwiek wiceprzewodniczący SLD - Andrzej Celiński „robi bokami”, by forsować taki sojusz - wysiłki te pójdą chyba na marne: SLD więcej by straciło, niż zyskało na takim „mariażu” i to pod każdym względem.
Uderzono więc i w klawisze drugiego, alternatywnego fortepianu: koalicja z PiS-em i PO. Co do PiS - chyba i jego elektorat przyjąłby jak najgorzej taką koalicję, przesuwając się bardziej w prawo, w stronę Ligi Polskich Rodzin, czy Unii Polityki Realnej; co do Platformy Obywatelskiej - może i byłaby skłonna rozważać taką propozycję („stare interesy nie rdzewieją”...) ale i ona - zwyżkująca, przynajmniej w sondażach - nie widzi chyba poważnych powodów, aby dzielić się władzą z „ludźmi rozumnymi”, których bankructwo polityczne wydaje się dość oczywiste.
Pewną szansą - „tylną furtką” - na polityczne reanimowanie Unii Wolności byłoby umieszczenie jej działaczy na listach wyborczych w wyborach do parlamentu europejskiego (albo na jakichś odrębnych listach: już tam Róża Thun, Fundacja Szumana czy Sorosa kombinują...), ale i na to szanse są liche. Nie da się więc wykluczyć, że Unia Wolności skończy (czy raczej - znów zacznie...) jako partia „mniejszościowa”, ot, na kształt partii Mniejszości Narodowej Niemieckiej, korzystającej z taryfy ulgowej w wyborach. Pewnie przyczyniłoby się to do uczytelnienia naszej sceny politycznej. Na razie p. Frasyniuka w roli przewodniczącego zastąpił p. Lityński. Czy do politycznej kanapy UW dosunie się jakieś nowe fortepiany? Czas pokaże.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan/ Leon XIV: nigdy nie przeszło mi przez myśl, że zostanę wybrany

2025-05-21 07:35

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

PAP/EPA/ANGELO CARCONI

Papież Leon XIV wyznał, że nigdy nie przeszło mu przez myśl, że zostanie wybrany na głowę Kościoła katolickiego. Mówił o tym podczas spotkania z pielgrzymami z diecezji Chiclayo w Peru, której był biskupem. Wyjawił im też, że przed laty usłyszał od zakonnicy, że spotka go "niespodzianka" od Boga.

Włoskie media odnotowują, że to podczas spotkania z przybyłą na inaugurację pontyfikatu delegacją z diecezji swojej dawnej posługi misyjnej Leon XIV opowiedział szczerze o swoich przeżyciach w minionych tygodniach i przywołał także wspomnienie sprzed lat. Opublikowano nagranie z tej rozmowy.
CZYTAJ DALEJ

Witek podniósł dywan

2025-05-21 07:44

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Rzeka (bo przecież nie fala) oburzenia wylała się na posła Przemysława Witka z Lublińca.

Wszystko z powodu jego własnych słów, który w odniesieniu do 8 propozycji Mentzena, jakie lider Konfederacji ma przedstawić dwóm kandydatom II tury wyborów prezydenckich – już przy czytaniu deklaracji nr 1 o niepodpisywaniu ustaw podnoszących podatki – rzucił żartem „cóż szkodzi obiecać”. Oczywiście taki „żart” w polityce nie przystoi i powinien być traktowany na poważnie, szczególnie gdy pada z ust polityka Platformy Obywatelskiej, ugrupowania, które do władzy doszło poprzez wyłudzenie, bo za takie uważam złożenie 100 obietnic na 100 dni, gdy po 524 nawet jednej trzeciej z nich nie spełnili. I nie ma tu żadnego usprawiedliwienia, bo obietnica ich spełnienia padła nie tylko w kampanii, ale już po wyborach, w expose Donalda Tuska, gdy nowy-stary premier doskonale wiedział jaki jest podział mandatów i sił w parlamencie.
CZYTAJ DALEJ

Przeciwności pacjentów onkologicznych w walce o życie

2025-05-21 16:58

[ TEMATY ]

zdrowie

lekarz

Adobe Stock

W ciągu ostatniej dekady leczenie nowotworów przeszło prawdziwą rewolucję, która radykalnie zmieniła rokowania wielu pacjentów. Nowotwory, które kiedyś były wyrokiem, dziś stają się chorobami przewlekłymi. Choć leczenie onkologiczne jest coraz skuteczniejsze, nadal wiąże się z istotnymi skutkami ubocznymi i toksycznością, które mogą wpływać na jakość życia pacjenta. Wielu pacjentów chce świadomie i bezpiecznie wspierać swój organizm w walce z chorobą korzystając z potencjału medycyny komplementarnej. Dziś różne grupy interesu chcą odebrać im tę szansę.

Julia jeszcze jako nastolatka zachorowała na nowotwór mózgu. Diagnoza brzmiała strasznie: „gwiaździak drugiego stopnia, nieoperacyjny”. Dla Julii i jej mamy był to szok. Dotąd była aktywną nastolatką, uprawiała sport, lubiła taniec i pływanie. Choroba wywróciła ich życie do góry nogami. Po wielu miesiącach diagnozy trafiła do jednego z warszawskich szpitali, gdzie rozpoczęła chemioterapię. Bardzo szybko z wysportowanej nastolatki zmienia się nie do poznania. Miała problem z apetytem, schudła, często wymiotowała, wypadły jej włosy. Z dnia na dzień jej stan się pogarszał, a dotychczasowa terapia nie przynosiła oczekiwanych rezultatów. Z dnia na dzień jej ciało było coraz słabsze, jednak coraz silniejsza była chęć życia. – Nie chciałam rezygnować z leczenia konwencjonalnego, ale przez ogromne osłabienie organizmu nie byłam w stanie normalnie funkcjonować. Przede mną była studniówka i przede wszystkim matura. Nie chciałam rezygnować z życia – wspomina Julia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję