Marta, licealistka każdą gazetę rozpoczyna od czytania horoskopu dla swojego znaku zodiaku. Ktoś inny regularnie odwiedza miejscową wróżkę, która mówi o jego przeszłości, ale i odkrywa przed nim przyszłość. Nowożeńcy natomiast rzadko wybierają do zawarcia ślubu chyba najpiękniejszy miesiąc w roku - maj. Majowy ślub podobno wróży nieszczęśliwy związek i upośledzone dzieci. Wiele zagrożeń czyha też na kobiety w stanie błogosławionym. Tutaj nakazów i zakazów jest ogromnie dużo. „Gdy jesteś w ciąży, nie obcinaj włosów, bo dziecko będzie mało zdolne. Nie chodź też po kablach ani pod sznurkami z bielizną, bo dziecko podczas porodu zaciągnie się pępowiną. Jak się czegoś wystraszysz, nie dotykaj nagle swojego ciała, bo maleństwo będzie miało znamię w tym miejscu...” itd. A potem - kolejne zabobony, wróżby, gusła towarzyszą człowiekowi aż do samej śmierci.
Szatańska strategia kuszenia
Symboliczna postać węża w trzecim rozdziale Księgi Rodzaju w sposób obrazowy przedstawia spryt i mistrzowskie maskowanie się szatana. W rajskiej scenie opisu grzechu pierworodnego ukazana jest szatańska strategia kuszenia człowieka. Opis ten ma uniwersalną wartość, ponieważ demaskuje przewrotność i niezwykłą inteligencję kusiciela. Niestety, wielu współczesnych ludzi nadal ulega pokusie i szuka szczęścia nie w Bogu, ale w okultyzmie. Dlatego idą radzić się jasnowidzów, chiromantów, magów, wróżek, noszą amulety mające zapewnić im szczęście. Zajmują się astrologią, wierzą w horoskopy, ulegają zabobonom, a przed podjęciem ważnych decyzji „radzą się gwiazd”. Ludzie, poddając się tego typu praktykom, nie zdają sobie absolutnie sprawy, że okultyzm, czyli wszelkie formy wróżbiarstwa, astrologia, jasnowidztwo, chiromancja, korzystanie z horoskopów, jest wystąpieniem przeciwko pierwszemu przykazaniu Dekalogu: „Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną”. Szatan, jako geniusz podejrzeń i ojciec kłamstwa, w swojej strategii kuszenia nakłania wierzących do magicznego traktowania modlitw i sakramentów. Diabłu zależy na tym, abyśmy pragnęli, by Bóg spełniał naszą wolę, wszystkie nasze pragnienia i zachcianki, a nie, aby wola Boża pełniła się w naszym życiu. Chrystus natomiast pragnie, abyśmy Mu całkowicie zaufali i powierzyli całe nasze życie, aby nas mógł prowadzić, bo tylko On najlepiej wie, jaka droga życia jest dla nas najlepsza. Mówił św. Faustynie: „Im więcej zaufasz, tym więcej otrzymasz”. Szatan w swojej strategii kuszenia, odwodząc od ufnego powierzenia się Opatrzności, podsuwa dzisiaj ludziom wspomniane wcześniej praktyki. Nie są one niczym innym, jak tylko przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi.
Uzależniona od astrologii
35-letnia Urszula od kilku lat przeżywała stan depresji lękowej. Bała się cierpienia, śmierci. Miała trudności z zasypianiem, bardzo często i bardzo mocno bolała ją głowa. Uważała się za katoliczkę wierzącą,
ale niepraktykującą. Boga traktowała jako wszechmocnego władcę, który jest nieczuły na ludzkie dolegliwości, cierpienia, choroby. Zajmowała się astrologią, a od czasu, gdy pewien „mag” przepowiedział
jej rozwód z mężem, z niecierpliwością wyczekiwała tego wydarzenia. Pani Urszula w ciągu kilku lat „astrologowego zniewolenia” doszła do przekonania, że wszystkie wydarzenia są z góry zaplanowane,
wiadome i muszą nastąpić. Czekała więc na powody do rozwodu, ale doczekać się nie mogła. Wierząc w swoją przyszłość zapisaną w gwiazdach, zaczęła poszukiwać konkubina.
Na przykładzie Urszuli wyraźnie widać, że szatan może sugerować człowiekowi jak najszybsze wyjście z urojonej sytuacji, zachęcając do wypełnienia tragicznej przepowiedni. Wiara w astrologię i brak
wiary w Boga był przyczyną depresji lękowej Urszuli. Udała się do jednej ze wspólnot terapeutycznych i tam wyszła „na prostą”. Pojednanie się z Chrystusem, codzienna modlitwa i Komunia św.
sprawiły że ustąpiły wszelkie symptomy depresji i bóle. A rozwód nie tylko nie nastąpił, ale dzięki zaufaniu Chrystusowi ich małżeńska miłość jeszcze bardziej się pogłębiła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu