Bp Damian Muskus: Każdy nowy początek wiąże się z nadziejami i myśleniem o przyszłości, pamiętajmy jednak o tym, że nowy metropolita nie wchodzi w próżnię, ale staje się kolejnym ogniwem w dziejach Kościoła krakowskiego. Życzę mu, by zaufał historii, tradycjom i pięknu tej ziemi, i miał odwagę budować jej przyszłość czerpiąc energię z tego dziedzictwa, o którym sam mówi, że jest wciąż żywe i inspirujące. Zarazem jednak mam nadzieję, że jako osoba, która przychodzi do nas z zewnątrz, abp Jędraszewski spojrzy na naszą teraźniejszość i przyszłość świeżym wzrokiem, może nawet dzięki temu bardziej przenikliwym i twórczym. Ufam, że tym spojrzeniem Bożej wyobraźni zobaczy w Krakowie nowe siły i perspektywy, których my, na co dzień tu żyjący, być może już nie potrafimy zauważyć.
KAI: Abp Jędraszewski niemal od początku pobytu w Krakowie akcentuje troskę o młode pokolenie. W akademickim Krakowie, mieście Światowych Dni Młodzieży, otwiera się przed nim spore pole do działania. Czego krakowska młodzież, która w lipcu przeżyła tak wzmacniające doświadczenie, oczekuje od nowego pasterza?
Reklama
- Z pewnością wielką sprawą, przed którą stoi nasz metropolita, są owoce Światowych Dni Młodzieży i wiążące się z tym wyzwania, również w perspektywie zbliżającego się synodu o młodzieży. Liczę bardzo na to – jestem przekonany, że i młodzi na to liczą - że ksiądz arcybiskup będzie mocno wspierał konkretne inicjatywy, które zrodziły się w archidiecezji krakowskiej po ŚDM, nie tylko głośne, medialne projekty, ale całe dobro, które dzieje się po cichu, w parafiach i we wspólnotach. Młodzi bardzo pragną zaprosić księdza arcybiskupa do zaangażowania w ich sprawy i do ojcowskiej opieki nad dziełami, powstającymi z potrzeby serca, jako efekt ich doświadczeń w czasie przygotowań do ŚDM i później, gdy przeżywali piękno młodego Kościoła, który tworzą. Młodzież archidiecezji krakowskiej bardzo dojrzała dzięki temu doświadczeniu, ale potrzebuje przewodnika na drodze wzrastania do czekających na nią wyzwań w społeczeństwie, w Kościele.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- W czym tkwi, zdaniem Ekscelencji, największa siła Kościoła krakowskiego, źródło jego żywotności, z którego nowy metropolita będzie mógł czerpać i które wymaga szczególnej pieczołowitości i uwagi z jego strony?
- O młodości Kościoła krakowskiego mówią najwięcej ludzie, którzy go tworzą i poruszająca ich wyobraźnia miłosierdzia. Pięknym zrządzeniem Opatrzności abp Jędraszewski rozpoczyna swoją posługę w Roku św. Brata Alberta, apostoła ubogich i patrona dzieł miłosierdzia, które tak licznie tu się rozwijają. Z radością obserwuję, że miniony Rok Miłosierdzia wyostrzył wzrok wielu krakowian i uwrażliwił na potrzeby najbardziej ubogich i wykluczonych. Świadczą o tym choćby ostatnio spontaniczne, oddolne inicjatywy, których celem jest pomoc bezdomnym w przeżyciu mrozów. Mam nadzieję, że pod okiem nowego metropolity i w świetle przykładu Brata Alberta krakowska „wyobraźnia miłosierdzia”, ten znak rozpoznawczy naszej archidiecezji, zostanie pogłębiona, nabierze rozmachu i będzie codziennym stylem Kościoła wychodzącego na peryferia.
- A na co, jako zakonnik, chciałby Ojciec Biskup zwrócić uwagę abp. Jędraszewskiego?
- Przede wszystkim na to, że zakony budują mocne zaplecze modlitewne dla posługi metropolity krakowskiego. Mogę osobiście zapewnić, że na to zaplecze ma on prawo niezawodnie liczyć. Osoby życia konsekrowanego, wspólnoty zakonne, tak liczne tutaj, są ożywczą siłą Krakowa, duchową tkanką, która oplata miasto i całą archidiecezję. One stanowią o charyzmacie Kościoła krakowskiego i jego tożsamości. To miejsca, z których wyrasta także bogactwo różnorodnych dzieł apostolskich i charytatywnych, pobudzających do zaangażowania i współpracy również ludzi świeckich. Mam nadzieję, że ksiądz arcybiskup będzie uważnie wsłuchiwał się w głos tych, którzy, jak mawia papież Franciszek, mają misję budzenia świata i inspirują do ewangelicznego radykalizmu.