Reklama

Tylko dla księży

Niedziela warszawska 29/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lubię podpuszczać ludzi na zwierzenia o ich duszpasterzach, szczególnie gdy nie mam na sobie sutanny i nikt nie wie, że jestem duchownym. Można się wtedy wiele dowiedzieć nie tylko o miejscowym proboszczu, ale pośrednio i o własnej posłudze kapłańskiej. Niedawno na przykład w pewnej wiejskiej parafii próbowałem wciągnąć rodziny oczekujące przed kościołem na spowiedź, z racji rocznicy Komunii Świętej ich dzieci, w dyskusję o tamtejszym księdzu - moim starym znajomym.
Za dużo nie usłyszałem, bo to, co powiedziała jedna młoda kobieta, odebrało innym ochotę do plotek. - Proszę pana - mówiła z dumą - naszemu proboszczowi można pewnie wiele zarzucić. Ale jak on odprawia Mszę św. i bierze do ręki hostię, to widać, że dotyka Boga. A jak głosi kazanie, to nie dla zabicia czasu, tylko żebyśmy z tego coś zrozumieli. Dlatego w sąsiednich parafiach nam go zazdroszczą.
Inni jej przytakiwali. I tak oto świeccy wygłosili mi katechezę o kapłaństwie. Bardzo pouczającą, bo czasem nam, księżom, wydaje się, że ludzie od nas oczekują, abyśmy byli przede wszystkim ludzcy: wyrozumiali, pokorni i ubodzy. Tak zresztą tłumaczył nam przed ćwierćwieczem ks. Czesław Miętek, legendarny ojciec duchowny z warszawskiego seminarium. Mówił, że ludzie księdzu wszystko wybaczą - z wyjątkiem zdzierstwa. I w swoim czasie miał chyba rację, bo w PRL-u wierni mieli wobec duszpasterzy mniejsze wymagania. Przecież samo pójście do seminarium i przyjęcie sutanny było aktem heroicznej odwagi. A męczennikom, choćby potencjalnym, nie stawiało się pytań o wiarę.
Dzisiaj nie wystarcza, żeby ksiądz był ludzki, choć dobroć i wrażliwość nie przestały być w cenie. Parafianie chcą, żeby był człowiekiem Bożym. W dobie wszechobecnej reklamy i kłamliwych haseł, szukają autentyzmu. Dlatego chcą podglądać księdza w jego najbardziej intymnych relacjach z Bogiem.
Mojego znajomego, proboszcza z maleńkiej wioski, cenią właśnie za drobiazgi, w których wyraża się jego wiara i szacunek dla Chrystusa. Za czyste ręce i obcięte paznokcie, za wypastowane buty i białe mankiety koszuli, za wyraźną mowę i klękanie na obydwa kolana i za to, że cząsteczki Eucharystii przekłada, a nie przesypuje, jak kartofle na targu. To też zauważają!
Zapytałem go wieczorem czy robi to specjalnie. - Czasem przyglądam się młodym ojcom i matkom, z jaką delikatnością biorą na ręce przynoszone do chrztu niemowlęta. I próbuję ich naśladować, gdy biorę do ręki Chrystusa - powiedział, jakby zakłopotany swoją niedoskonałością.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Różaniec ze św. Faustyną - tajemnice chwalebne

2025-10-04 20:55

[ TEMATY ]

różaniec

św. Faustyna Kowalska

pixabay.com

Modlitwa różańcowa jest wzniesieniem serca do Boga, który przychodzi, aby zbawiać człowieka. Modlitwa różańcowa - jak przypominał nam Ojciec Święty Jan Paweł II - jest modlitwą kontemplacyjną.

W czasie rezurekcji ujrzałam Pana w piękności i blasku i rzekł do mnie: córko Moja, pokój tobie, pobłogosławił i znikł, a duszę moją napełniło wesele i radość nieopisana. Umocniło się serce moje do walki i cierpień (Dz 1067).
CZYTAJ DALEJ

Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?

2025-09-30 07:06

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Damian Burdzań

Druga kwestia poruszona przez Jezusa dotyczy służby. Każe nam mówić: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać. Czy są to rzeczywiście nasze słowa? Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?

Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary». Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: „Pójdź zaraz i siądź do stołu”? Czy nie powie mu raczej: „Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił”? Czy okazuje wdzięczność słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”».
CZYTAJ DALEJ

Wąwolnica. Śpiewanie Bogu jako sposób na życie

2025-10-05 07:06

Agnieszka Marek

Chór Jubilate Deo z sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy świętuje jubileusz 30-lecia istnienia.

Główne uroczystości odbyły się 28 września i rozpoczęły się uroczystą Eucharystią w wąwolnickiej świątyni. Ks. Łukasz Czapla modlił się o Boże błogosławieństwo dla żyjących i życie wieczne dla zmarłych, którzy na przestrzeni tych 30 lat śpiewali w chórze. W czasie Mszy świętej chór wykonał Kyrie oraz Agnus Dei z Missa Princeps Pacis A. L.Webbera oraz Jesu dulcis memoria L. Bardosa. Następnie parafianie i zaproszeni goście mogli wysłuchać czterech części koncertu przygotowanego na okoliczność jubileuszu. Odbył się on jako koncert finałowy III Ogólnopolskiego Festiwalu Muzyki Organowej i Kameralnej. Festiwal został zapoczątkowany przez Adama Łagunę i Szymona Czapika przed trzema laty ze względu na 100-lecie oddania organów w Wąwolnicy. Od tamtej pory melomani mogą słuchać koncertów wirtuozów organów z różnych ośrodków w Polsce. W tegorocznej edycji wystąpili m.in. Hubert Trojanek z Poznania oraz Stanisław Maryjewski z Lublina, zaś w koncercie finałowym – Szymon Czapik z Wąwolnicy. Na początku koncertu ks. Jeży Ważny podkreślił znaczenie chóru Jubilate Deo dla wspólnoty parafialnej i wąwolnickiego sanktuarium. – Oni wcześniej powstali nim ja tu przyszedłem – mówił. – Zastałem już tych pięknych ludzi, piękny zespół. I zwracając się do chórzystów dodał: obyście trwali jak najdłużej, rozrastali się i służyli we wszystkim Panu Bogu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję