Na specjalnie zwołanej wczoraj konferencji prasowej widać było, że obecność tam papieża będzie czymś niezwykłym, biorąc pod uwagę, że Birma to kraj zasadniczo buddyjski i do niedawna niemal izolowany w świecie. Dlatego zaintrygowani tym wydarzeniem są nie tylko dziennikarze, ale także same władze i zwykli ludzie.
„Jest to pierwszy raz, kiedy papież przyjeżdża do Mjanmy! Wspólnota katolicka przyjęła wiadomość o tym z wielką radością. Od razu tutejsza konferencja episkopatu spotkała się z grupą młodzieży w sprawie przygotowań. I to jest piękne, choć dla nich jest to rzecz nowa. Widać, że mają dobrą wolę, ale potrzebują wsparcia i zorganizowania. Kościół w Mjanmie już miał w ubiegłym roku doświadczenie organizacyjne, gdy odbyło się wielkie spotkanie katolików w 500-lecie ewangelizacji kraju. Ta wizyta będzie dla nich jeszcze większym potwierdzeniem ich wiary. I muszę powiedzieć, że reakcje są bardzo pozytywne, czy to wśród biskupów, czy też proboszczów, jak przynajmniej mogłem to widzieć w Rangunie” - powiedział ks. Paviša.
Sekretarz nuncjatury w Birmie dodał, że papieska wizyta w tym kraju przyczyni się do zwrócenia większej uwagi na katolików i ogólnie inne mniejszości religijne. A bez nich nie da się zbudować pokoju i dokonać pojednania – zaznaczył watykański dyplomata.
Pomóż w rozwoju naszego portalu