Reklama

Lato z salezjanami

W diecezji łowickiej istnieją dwa prężnie działające ośrodki salezjańskie. W Kutnie-Woźniakowie i w Żyrardowie. Obie parafie salezjańskie prowadzą oratoria dla młodzieży. Praca z młodymi ludźmi i propagowanie sportu to jeden z charyzmatów księży salezjanów, pozostawionych im przez ks. Bosco.

Niedziela łowicka 33/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Praca z młodzieżą trwa u salezjanów cały rok szkolny. Wakacje są czasem intensywnej wspólnej zabawy, modlitwy i różnorodnych atrakcji. Tego lata salezjanie z Żyrardowa przygotowali bogatą ofertę zarówno dla młodzieży na stałe związanej z parafią Cyryla i Metodego i Oratorium im. św. Jana Bosco, jak i dla dzieci z całego miasta, które odpowiedziały pozytywnie na ogłoszenia księży.
26 czerwca 64-osobowa grupa dzieci i młodzieży w wieku od 7 do 15 lat wyjechała na kolonie do Mikoszewa. Organizatorem kolonii było oratorium, a w kadrze znaleźli się animatorzy oratoryjni.
Jak powiedział Niedzieli Łowickiej ks. Arkadiusz Grabowski, kierownik oratorium, organizatorzy zmagali się z problemami finansowymi, ale mimo to udało się zaprosić na kolonie 24 dzieci z rodzin potrzebujących, które za dwutygodniowy pobyt w Mikoszewie zapłaciły tylko po 50 zł. Organizatorów kolonii wspomógł Urząd Miasta, Wydział Szkolnictwa, MOPS i Kuratorium Oświaty z Warszawy. Środki te pozwoliły zabrać na kolonie dzieci, których rodzice nie mogliby sobie pozwolić na zorganizowanie pociechom wypoczynku wakacyjnego poza Żyrardowem. „To nasza duża radość, że dzieci zgłosiły się i że udało się je zabrać nad morze!” - mówi ks. Grabowski.
Program kolonii nawiązywał konsekwentnie do motywu „Galów w Żyrardowie”, obecnego już podczas czerwcowego Święta Młodości. Dzieci pod opieką wychowawców bawiły się w 10 prac Asterixa, a zajmując się nimi miały okazję kształtować wartości charakteru i odwagę.
„Zajęć było dużo - podkreśla ks. Arek. - Każdy dzień zaczynał się modlitwą i gimnastyką. Po śniadaniu odbywało się spotkanie formacyjne, czyli zabawa, która pogłębia znajomość tematu danego dnia. Każdy dzień był poświęcony następnej pracy Asterixa. Dzieci miały się wykazać mądrością, odwagą, sprytem itd. Wszystko w nawiązaniu do Darów Ducha Świętego”.
Dużym atutem wakacji w Mikoszycach była atrakcyjna lokalizacja ośrodka kolonijnego, możliwość wychodzenia z dziećmi nad morze - udało się „złapać” parę dni słonecznych. Po południu wychowawcy zapraszali dzieciaki do wspólnych gier, a wieczorem na ognisko lub do „Muzycznej windy”.
Od 12 do 26 lipca trwają kolonie, zorganizowane przez parafię Świętych Cyryla i Metodego dla dzieci z Żyrardowa. Młodzi ludzie wypoczywają w Stegnie, na Mierzei Wiślanej. Kierownikiem kolonii jest ks. Adam Malak.
Oratorium przygotowało jeszcze jedną propozycję wyjazdową dla wszystkich chętnych i odważnych, w wieku od 12 do 100 lat - spływ kajakowy Czarną Hańczą. Spływ trwał od 12 do 21 lipca.
Pozostałe propozycje salezjanów żyrardowskich dla dzieci i młodzieży to tradycyjne już półkolonie na terenie parafii, które rozpoczną się 23 lipca i potrwają do 3 sierpnia. Jest to tzw. „10 dni z księdzem Bosco”. Propozycja ta wyrobiła sobie w ubiegłych latach bardzo dobrą markę wśród najmłodszych mieszkańców Żyrardowa i ich rodziców. Ks. Arkadiusz spodziewa się co najmniej 80 dzieci. O półkoloniach tych będziemy jeszcze pisać w Niedzieli Łowickiej.
6 sierpnia młodzież z parafii Świętych Cyryla i Metodego w Żyrardowie wyruszy z Pielgrzymką Młodzieżową Diecezji Łowickiej na Jasną Górę, w salezjańskiej grupie pomarańczowej. Około 25 sierpnia odbędzie się w Czerwińsku nad Wisłą Zlot Młodzieży Salezjańskiej i animatorów. Tam również nie zabraknie młodych z Żyrardowa!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy Prymas Glemp wiedział, że ks. Popiełuszko miał być uwięziony w bunkrze w Kazuniu?

Przy okazji 41. rocznicy pogrzebu ks. Jerzego Popiełuszki (3 listopada) w przestrzeni medialnej pojawiły się informacje, że „prymas Polski Józef Glemp co roku przyjeżdżał do Kazunia i odwiedzał bunkier, w którym zginął ks. Popiełuszko”, ale „ukrywał ten fakt przed opinią publiczną”. Jaka jest prawda na ten temat?

W pogrzebie ks. Jerzego 3 listopada 1984 roku uczestniczyłam z rodziną jako mała dziewczynka. Trzymając mamę za rękę, stałam w tłumie na placu przed kościołem św. Stanisława Kostki w Warszawie i ze zdumieniem obserwowałam ludzi znajdujących się na drzewach oraz na dachach pobliskich domów, a także na balkonach mieszkań. O jedenastej, przy akompaniamencie dzwonów, stanął na balkonie prymas Polski, kard. Józef Glemp jako główny celebrans. Obok niego sześciu biskupów z jednej strony i sześciu księży z drugiej.
CZYTAJ DALEJ

Św. Hubert - prawda i legendy

Niedziela toruńska 44/2003

[ TEMATY ]

św. Hubert

en.wikipedia.org

Ponad 1200 lat dzieli nas od czasów, w których żył i działał św. Hubert. Właśnie ta różnica dwunastu wieków sprawiła, że na to, co o nim wiemy, składają się: prawda, legendy i mity. Prawdopodobnie urodził się w 655 r. w znanej i znakomitej rodzinie, na obszarze dzisiejszych Niderlandów. W wieku około 18 lat został oddany na dwór króla Frankonii, a tam poślubił córkę Pepina z Heristal, z którą miał przynajmniej jednego syna. Przez kilka lat pełnił życie pełne przygód jako rycerz. Później został kapłanem i uczniem św. Laparda, a po jego śmierci, ok. 708 r. objął po nim półpogańską diecezję Maastricht. Miał ogromne zasługi w nawracaniu na wiarę chrześcijańską swoich ziomków, którzy dotychczas czcili bożków germańskich. Zmarł w Liege około 727 r., gdzie pochowano go w tamtejszej katedrze. W 825 r. część jego relikwii przeniesiono do Andage, które od tej chwili otrzymało nazwę Saint Hubert. Kult św. Huberta bardzo szybko szerzył się w Europie. Jako patron myśliwych odbierał cześć od XI w., co szczególnie może dziwić, gdyż w najstarszych pismach brak informacji na temat jego działalności na niwie łowieckiej. W XIV w. kult św. Huberta połączono z elementami kultu św. Eustachego. Św. Eustachy żył na przełomie I i II w. Z tego okresu pochodzi słynna legenda o jeleniu. Św. Eustachy jeszcze jako Placydus był naczelnikiem wojskowym cesarza Trajana i oddawał cześć bożkom rzymskim. W czasie jednego z polowań ujrzał jelenia z krzyżem pośrodku poroża. Jeleń nakazał Placydusowi ochrzcić się i przyjąć imię Eustachy. Kult św. Eustachego popularny był zwłaszcza w Kościele wschodnim. Apokryfy o św. Hubercie przeniosły motyw jelenia na grunt chrześcijaństwa zachodniego, umieszczając je w realiach VII w. Mówi się, że gdy żona Huberta wyjechała do swojej umierającej matki, jej osamotniony mąż zaczął hulaszcze życie, a nade wszystko pokochał polowania, które zmieniły się w rzezie zwierzyny prowadzone bez umiaru. W trakcie jednego z takich polowań Hubert ujrzał wynurzającego się z kniei wspaniałego jelenia z krzyżem, jaśniejącym niezwykłym blaskiem pomiędzy pięknymi rozłożystymi rogami. Jednocześnie usłyszał nieziemski głos: „Hubercie! Dlaczego niepokoisz biedne zwierzęta i zapominasz o zbawieniu duszy?”. Wydarzenie to spowodowało wewnętrzną przemianę Huberta, który od tego momentu zmienił swoje życie. Kanonizowany po śmierci, został patronem myśliwych, a dzień jego śmierci i przeniesienia jego relikwii do klasztoru w Andagium - 3 listopada jest świętem myśliwych. Kolejne wątki kultu Świętego dodali pewnie sami myśliwi, którzy mają niezwykłą wyobraźnię. Ze względu na swoje życie, związane z radykalnym, gwałtownym nawróceniem, jest św. Hubert dzisiaj niezwykle popularny. Dynamizm jego życia i nawrócenia może utwierdzać w przekonaniu, że każdy z nas ma szansę zmienić swoje życie na lepsze, a dla każdego chrześcijanina głos z nieba: „Hubercie! Odmień swoje życie...” - jest wezwaniem do stawania się lepszym, bardziej doskonałym, świętym.
CZYTAJ DALEJ

Spłonął historyczny klasztor kartuzów we Francji

2025-11-03 16:55

[ TEMATY ]

pożar

klasztor

pl. wikipedia.org

Jeden z najstarszych klasztorów kartuzów we Francji spłonął doszczętnie i grozi mu zawalenie. Pożar, który wybuchł w niedzielę 2 listopada, zniszczył główny budynek dawnego klasztoru w Le Mont-Dieu we francuskich Ardenach, znanego pod wezwaniem Matki Bożej Ardenów, poinformowały francuskie media.

Według tych informacji, spacerujący w niedzielny poranek zauważyli dym unoszący się z budynku, który od 1946 roku jest zabytkiem i zaalarmowali straż pożarną. Pożar ugaszono dopiero po kilku godzinach, na razie nie wiadomo, co było jego przyczyną. Założony w XII wieku klasztor znajduje się na odludziu, w gęstym lesie. Został odbudowany w XVII wieku, jednak podczas rewolucji francuskiej mnisi zostali zmuszeni do opuszczenia klasztoru kartuzów. Nie zachowały się tam żadne dzieła sztuki ani cenne wyposażenie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję