Reklama

Na krawędzi

Obchody

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To były naprawdę wspaniałe obchody - po 60 latach wreszcie jednogłośnie uznano wielkość powstańczego zrywu, wreszcie przyznano, że Powstanie Warszawskie było niezbędnym elementem polskiej walki o dzisiejszą niepodległość. Publicznie i głośno stwierdzono, kto był wówczas po stronie dobra, kto musi się za swoich przodków wstydzić. Przyznano także jednoznacznie, że to Polacy byli do końca lojalnymi sojusznikami - i to sojusznikami nie tylko dręczonymi przez wroga, ale i zdradzonymi przez swoich. To wszystko zostało powiedziane, bohaterowie tamtych czasów zostali ostatecznie uhonorowani, a przyjmując odznaczenia z rąk prezydenta Kwaśniewskiego, dali wyraz - jak to określił Ksiądz Prymas - swemu przebaczeniu tym, którzy gnębili ich jeszcze wiele lat po wojnie. W dodatku atmosfera tego sierpniowego święta była wspaniała - świadkowie mówią, że nie widzieli takiej Warszawy od pamiętnej wizyty Ojca Świętego w 1989 r.
Przy tych wszystkich radosnych obchodach co i rusz pojawiało się dręczące pytanie: czy i dziś Polaków byłoby stać na takie poświęcenie? Czy dzisiejsza młodzież byłaby zdolna do takiego zrywu? Co ciekawe - pytali mnie o to najczęściej ludzie młodzi, daleko nie szukając - moje córki harcerki. I co i mam odpowiedzieć? Że - po pierwsze - bardzo bym chciał, by nie trzeba było tego sprawdzać, ani w tym, ani w następnych pokoleniach. Że - po drugie - do zrywu młodzież zawsze jest gotowa, to jest związane z wiekiem, z entuzjazmem tego okresu w życiu. Ale Powstanie to było coś znacznie większego i ważniejszego niż „zryw”. Świetnie zdawali sobie z tego sprawę instruktorzy harcerscy w czasie okupacji. Dlatego ich program wychowawczy składał się z trzech członów - i każdy z nich był równie ważny. To program „dziś - jutro - pojutrze”. Dziś to bieżąca walka, nauka i praca pod hitlerowską okupacją. To akcja „Wawer”, to podnoszenie ducha narodu, to osłabianie okupanta na każdym kroku. Jutro to ogólnonarodowe, wyzwoleńcze powstanie. Pojutrze to praca dla wolnej Polski. Do każdego z tych członów trzeba się bardzo starannie przygotowywać - żeby być znakomitym żołnierzem i świetnym pracownikiem. Dla Ojczyzny nic nie może być byle jak. To wiedziano, ale o tym się nie mówiło - wówczas nie nadużywano pompatycznych słów.
Czy dzisiejsza młodzież byłaby zdolna do takiego poświęcenia? Nie tylko do przelewania krwi, ale do rzetelności, to żmudnego przygotowywania się do każdego zadania, żeby nic nie robić byle jak? Nie wiem - to zresztą chyba nie jest pytanie, to raczej zadanie. Zadanie bardzo trudne, bo w Polsce, która jest otoczona przez przyjacielskie kraje i narody, która jest członkiem Unii, trzeba sobie na nowo zdefiniować pojęcie Ojczyzny, patriotyzmu. To bardzo niełatwe, bo w naszej tradycji patriotyzm zawsze zawierał jakieś elementy walki, był „przeciw” komuś, a teraz musi być tylko „za”. Tak sobie patrzę na moje córki: nauczycielki, instruktorki harcerskie, studentki, uczennice. Co jest dla nich w programie dziś, co jutro, co pojutrze? Mojemu pokoleniu przekazano doświadczenie Powstania, nasze pokolenia dało tradycję „Solidarności” - co wytworzy pokolenie harcmistrzyni Aśki? Co pokolenie jej synka Jasia? Mam w sobie dużo optymizmu, gdy o tym myślę...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Podpalono kościół na ukraińskim Zakarpaciu; antywęgierskie graffiti na ścianach

2025-07-17 13:07

[ TEMATY ]

Ukraina

Węgry

Karol Porwich/Niedziela

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

Katolicki kościół we wsi na ukraińskim Zakarpaciu został podpalony, a na jego ścianach umieszczono antywęgierskie graffiti - poinformował w czwartek węgierski tygodnik „Mandiner”. W komentarzu do incydentu premier Viktor Orban zapewnił Węgrów mieszkających na Ukrainie o wsparciu władz w Budapeszcie.

Kościół został podpalony w środę wieczorem, a na jego ścianach napisano „Węgrzy, wyp*****lać” oraz „Węgrów na noże”. Węgierski tygodnik powiadomił, że ogień został szybko ugaszony dzięki sprawnej interwencji straży pożarnej i nie rozprzestrzenił się na inne obiekty.
CZYTAJ DALEJ

Toruń: cudzoziemiec dokonał zabójstwa 24-latki ze szczególnym okrucieństwem

2025-07-17 05:59

[ TEMATY ]

Toruń

Wikipedia

Prokuratura Okręgowa w Toruniu przedstawiła w środę podejrzanemu Yomeykertowi R.-S., którego ofiarą stała się 24-letnia Klaudia K., zmienione i uzupełnione zarzuty. Uznano m.in., że dokonał on zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, a nie jak wcześniej - usiłowania zabójstwa.

Rzecznik prokuratury Andrzej Kukawski poinformował, że Yomeykertowi R.-S zarzucono, że 12 czerwca około godz. 1.10 w Toruniu przy Pl. Pokoju Toruńskiego, w parku Glazja, działając ze szczególnym okrucieństwem, z zamiarem bezpośrednim dokonał zabójstwa Klaudii K., w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie oraz w celu zaspokojenia popędu płciowego. Miał jej zadać kilkadziesiąt ciosów nożem w głowę, szyję i klatkę piersiową, w wyniku których to obrażeń zmarła w szpitalu.
CZYTAJ DALEJ

O. Dariusz Kowalczyk SJ: démarche MSZ-u do Watykanu pełen błędów, nieścisłości i manipulacji

2025-07-17 20:23

[ TEMATY ]

Watykan

Ministerstwo Spraw Zagranicznych

nota

Red.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych, na którego czele stoi Radosław Sikorski, przekazało Stolicy Apostolskiej notę zatytułowaną: „Démarche w sprawie krzywdzącej i wprowadzającej w błąd treści kazania bp. Wiesława Meringa oraz wypowiedzi bp. Antoniego Długosza”. Ten dwustronicowy tekst, noszący datę 14.07.2025, jest pełen błędów, nieścisłości i manipulacji. Wygląda, jakby pisał go ktoś w pośpiechu, pod wpływem emocji i w ideologicznym zacietrzewieniu, a jednocześnie ktoś po prostu niekompetentny - pisze w komentarzu dla KAI o. Dariusz Kowalczyk SJ - profesor teologii dogmatycznej na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie.

Démarche cytuje kilka wypowiedzi jedynie bpa Meringa, po czym stwierdza: „Takie wypowiedzi biskupów, którzy działając jako przedstawiciele Konferencji Episkopatu Polski i tym samym reprezentujący Kościół katolicki […] oczerniają rząd”. Jeśli się pisze: „takie wypowiedzi biskupów”, to wcześniej należałoby zacytować także bpa Długosza. Dużo większym błędem jest zrobienie z obydwu biskupów przedstawicieli KEP. Otóż to nie jest tak, że każdy biskup wypowiadając się publicznie reprezentuje KEP jako całość. KEP ma swoje struktury i procedury, których używa, by wypowiedzieć się oficjalnie jako KEP. Biskupi Mering i Długosz dotknęli bieżących spraw społeczno-politycznych na własną odpowiedzialność, aktualizując w ten sposób Społeczną Naukę Kościoła. Wielu Polaków jest im wdzięcznych za te słowa, choć trzeba przyjąć do wiadomości, że są także tacy, w tym katolicy, którzy mają inne opinie. W każdym razie nie ma to nic wspólnego z „oczernianiem rządu”. To po prostu krytyczne, podjęte w trosce o dobro wspólne, odniesienie się do działań rządu, do czego biskupi mają prawo jako biskupi i jako obywatele Rzeczpospolitej Polskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję