W ogólnopolską akcję „Różaniec do Granic” włączyli się w sobotę polscy i amerykańscy żołnierze, pełniący służbę w Afganistanie. O godz. 16.30 czasu lokalnego zgromadzili się w kaplicy w Bagram na wspólnej modlitwie różańcowej w intencji pokoju na świecie.
W modlitwę włączył się zespół muzyczny zapewniający oprawę muzyczną podczas celebrowanych Eucharystii. Na zakończenie nabożeństwa została odprawiona Msza św. przez kapelanów amerykańskiego i polskiego.
„Różaniec do Granic” to projekt ogólnopolski. 7 października zgromadził wzdłuż całej granicy Polski, liczącej ponad 3,5 tys. km, tysiące wiernych, którzy podjęli trud modlitwy różańcowej w intencjach Polski i świata. W Polsce są 22 diecezje graniczne.
Do akcji włączyły się także wspólnoty i parafie poza granicami kraju. W Europie zarejestrowanych do wydarzenia były 43 miejsca, w tym prawie połowa w Wielkiej Brytanii. Do modlitwy dołączyli także wierni ze Stanach Zjednoczonych (modlitwa w 12 miejscach), w Ameryce Południowej i Australii.
Organizatorami „Różańca do granic” byli Maciej Bodasiński i Lech Dokowicz z Fundacji „Solo Dios Basta”. Rok temu przygotowali także Wielką Pokutę, czyli całodniową modlitwę i nabożeństwo przebłagalne za grzechy i prośbę o miłosierdzie dla naszego narodu, która zgromadziła 150 tys. Polaków.
Są wartości, które mogą nas zjednoczyć - uważa biskup radomski Henryk Tomasik, odnosząc się do akcji "Różaniec do granic". Jednocześnie biskup wyraził zdumienie z powodu opinii, które próbowały ośmieszyć inicjatywę osób świeckich.
W mediach społecznościowych można było przeczytać, że akcja "Różaniec do granic" była "kompromitująca dla kraju i bardzo wstydliwa". Z kolei w jednym z ogólnopolskich dzienników napisano, by "zamiast legitymacji, żądać od uczniów okazania różańca".
‘Nasi chłopcy’. Wystawa o przemilczanej historii. To opowieść o pokoleniach dorastających w cieniu przemilczeń, o potomkach, którzy próbują dziś zrozumieć decyzje swoich dziadków i pradziadków” - w taki sposób miasto Gdańsk reklamuje ekspozycję poświęconą służbie mieszkańców Pomorza w armii niemieckiej w czasie II wojny światowej. Informacje o wystawie, która „nie ocenia, lecz tłumaczy” wywołały potężne oburzenie w sieci. „To jawna realizacja niemieckiej narracji, a prowadzą ją przecież instytucje, które powinny strzec polskiej pamięci historycznej” — napisał na X Mariusz Błaszczak, były szef MON.
"Ekspozycja opowiada o losach dziesiątek tysięcy mieszkańców Pomorza, którzy – najczęściej pod przymusem – zostali wcieleni do armii III Rzeszy. To historia bliska, losy naszych sąsiadów, krewnych, przodków. Tytułowi „nasi chłopcy” to nie metafora – to świadome nawiązanie do terminu, jakim określano w trakcie wojny, będących w podobnej sytuacji Luksemburczyków („Ons Jongen”)" — czytamy na stronie Gdansk.pl, w artykule zapowiadającym wystawę „Nasi chłopcy”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.