Przypadkowy człowiek zapytany na ulicy co znaczy: „dobrze żyć”, często odpowiada: „mieć pieniądze, nowy samochód, mieszkanie, najnowocześniejszy komputer, bo przecież jak przyjdzie rodzina
czy znajomi, trzeba się pokazać...”. A czy to naprawdę jest takie ważne? Czy rzeczy, które kosztują sporo pieniędzy, są miernikiem lepszego życia? Czy czynią z nas bardziej wartościowych ludzi?
Wydaje mi się, że nie. Uświadomiłam to sobie, kiedy wyszłam z Oddziału Paliatywnego, gdzie leżą ludzie (w różnym wieku) ciężko chorzy, dla których nie ma ratunku. Oni czekają jedynie na śmierć. I nic
nie jest ich w stanie ucieszyć, ani drogi aparat cyfrowy, komputer, mieszkanie, czy nawet mercedes klasy S. Ci ludzie zdają sobie sprawę z tego, że w niedługim czasie będą musieli odejść, choć niektórzy
z nich nie planowali jeszcze tego, bo są młodzi. Nie zdążyli jeszcze zakosztować pełni życia. Pytanie, które najczęściej jest zadawane przez nich, to: „dlaczego JA? Co takiego zrobiłam (-em), że
mnie to spotyka?” Nie możemy udzielić odpowiedzi na zadawane pytania, bo jej sami nie znamy. Możemy jedynie być z nimi w ostatnich dniach, czytając gazetę, poprawiając poduszkę, czy po prostu siedząc
obok. Możemy po prostu być. Nikt nie wymaga tutaj ukończonych studiów z zakresu opieki paliatywnej, by się móc opiekować chorymi. Oddział Paliatywny to dla niektórych „koniec świata”, tam
widać kres życia człowieka, cierpienie i ból, które co jakiś czas jest zagłuszane przez zastrzyk z morfiny.
Nikt na pewno nie chciałby się tam znaleźć, ale, niestety, życie pisze różne scenariusze i nikt z nas nie wie, jaki będzie koniec jego życia. Jeśli chcesz tym ludziom pomóc, to przyjdź na Oddział,
zobaczysz jak niewiele trzeba, aby zobaczyć uśmiech na twarzy ludzi cierpiących, którzy w ten sposób odwdzięczą się za twój czas, za twoje dobro.
W liturgii mszalnej okresu wielkanocnego trwa lectio continua, czyli lektura ciągła, Dziejów Apostolskich. Wierni otrzymują szeroką panoramę początków Kościoła, który w ciągu kilku dziesięcioleci dotarł z jerozolimskiego wieczernika do Rzymu.
Grupka uczniów Jezusa przekształciła się w Jego odważnych wyznawców i pozyskała tysiące ludzi, którzy stawali się członkami nowej, a zarazem zakorzenionej w obietnicach i przymierzu Starego Testamentu, wspólnoty wiary. Fragment odczytywany w tę niedzielę relacjonuje koniec pierwszej wyprawy misyjnej apostołów Pawła i Barnaby. Wprawdzie obaj doznali wielu przeciwności, lecz owocem ich dwuletniej pracy apostolskiej było mnóstwo dobra. Wdzięczni za wszystko, co przeżyli, wrócili do Antiochii nad Orontesem, skąd rozpoczęli wyprawę, i „opowiedzieli, jak wiele Bóg przez nich zdziałał i jak otworzył poganom podwoje wiary”. Również w naszych czasach wyznawcy Jezusa Chrystusa dokonują mnóstwo dobra. Wbrew medialnym stereotypom i nagonce trzeba o tym mówić i budować Kościół, do którego warto należeć i który trzeba współtworzyć.
„Budujmy Kościół oparty na miłości Boga i będący znakiem jedności, Kościół misyjny, który otwiera ramiona na świat, głosi Słowo, pozwala, by go niepokoiła historia, i który staje się zaczynem zgody dla ludzkości. Razem, jako jeden lud, jako fratelli tutti, idźmy ku Bogu i miłujmy się wzajemnie” - powiedział papież Leon XIV 18 maja podczas uroczystej inauguracji swego pontyfikatu.
Pozdrawiam was wszystkich - z sercem przepełnionym wdzięcznością - na początku posługi, która została mi powierzona. Św. Augustyn pisał: „Stworzyłeś nas bowiem jako skierowanych ku Tobie. I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie [, Panie,] nie spocznie” (Wyznania, I, 1, 1).
Blisko 250 tys. wiernych z całego świata, przedstawiciele ponad 150 państw, delegacje różnych Kościołów i religii przybyło na Plac św. Piotra w Watykanie, by uczestniczyć w inauguracji pontyfikatu papieża Leona XIV. Ponad 4000 kardynałów, biskupów i księży to koncelebransi Mszy św. rozpoczynającej pontyfikat.
Przed Mszą św. papież objechał Plac św. Piotra i przejechał Via della Conciliazione “papamobile” entuzjastycznie witany przez tysiące wiernych. Nad tłumem powiewały dziesiątki flag państw ze wszystkich kontynentów m. in. Stanów Zjednoczonych, Peru, Włoch i Polski.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.