Reklama

Kosze pełne ułomków

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

…wybacz kaznodziei jego nieporadność, bo głosi wielkie Słowa małymi ustami…
(B. Marshall, Chwała córy królewskiej)

„Nie znam duszy zbrodniarza, ale jak straszną jest dusza człowieka poczciwego” - powiedział kiedyś Fiodor Dostojewski. No i dostawało się mu za to od wszystkich. Georges Bernanos i Francois Mauriac, gdy w swoich powieściach występowali przeciwko „podwójnej moralności tzw. bienpensants (dobrze myślących o sobie, ludzi uważających się za prawych i szanowanych obywateli) zbierali podobne gromy. Omal nie płonęły stosy! Omal nie wykluczano ich ze społeczeństwa, przeciw któremu ośmielili się podnieść krytyczny głos, że rozdźwięk pomiędzy wiarą a życiem pogłębia się coraz bardziej. Gdyby ktoś wtedy stworzył „indeks ksiąg społecznie zakazanych”, na pewno znaleźliby się na pierwszych miejscach.
Dlaczego przywołuję ten temat? Bo znowu Pan Bóg okazuje się „nietaktowny” wobec nas. Nie pochwali nas za poprawne Różańce, nie pogłaszcze po głowie za grzecznie odmówiony paciorek, nie powie jaki jest z nas dumny, że pofatygowaliśmy się na niedzielną Mszę św. Nawet jeśli w czasie jej trwania krążyły nam po głowach listy z zakupami, żeby tylko czegoś nie zapomnieć, bo przyjdą niedzielni goście. No, wybacz, kochany Panie Boże, ale czasu zabrakło w zabieganym tygodniu. Ot, taka malutka nasza niedoskonałość. Nie! Nic z tego! Nieładnie tak! Zamiast kurtuazji postawi przed nami, jak przed rozpędzonym kierowcą, niewygodny i rażący oczy nakaz ograniczenia prędkości. Stop! Celnik i faryzeusz! Celnik, to „specjalista” od Pana Boga: wie wszystko na Jego temat, zna wszystkie regułki, prawa, wymagania, oczekiwania (jak my czasami: „wierzę w Ciebie Boże żywy. W Trójcy Jedyny, prawdziwy. Wierzę w coś objawił Boże! Twe słowo mylić nie może”), familiarnie po plecach poklepuje „no znamy się, Panie Boże”.. Dlatego świadomie powtarza (ma prawo do tego): „dziękuję Ci, że nie jestem taki drań jak tylu innych. Nie kradnę, nie zabijam, daję na tacę, chodzę do kościoła, nie zdradzam żony. Wszystko gra, prawda?”. Szaty faryzeusza ładnie na nas leżą, chętnie się w nie przystrajamy, podoba się nam ich szyk, ich krój, ich kolor. Nigdy się nie pomną pod ciężarem naszej dłoni, bo uderzamy się zawsze w piersi innych.
A celnik stoi w przysłowiowej kruchcie. Nie ma odwagi wejść do środka (ten jest zarezerwowany dla innych, kolatorskie ławki nie dla takich), oczu wstyd mu podnieść do góry, powtarza z uporem „Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu”. Posądzimy takich o tanie aktorstwo, bo za grosz w tym prawdziwej pobożności. Jeśli w jakiś dzień założymy jego strój, to nie z pokory, ale z banalnego przekonania, że czasami tak wypada. Do zarzucenia sobie wielkich grzechów jednak za wiele nie mamy.
A jednak „nietakt” Pana Boga polega na tym, że w takiej sytuacji wypowiada się na naszą niekorzyść: „ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten” (Łk 18, 13). Chrześcijaństwo (wbrew pozorom) okazuje się być bardziej skomplikowane, niż często się nam wydaje. Ma ono wymiar „walki” (takiego określenia użyje dzisiaj św. Paweł w II czytaniu): walki, która zakłada ryzyko zranienia. Nie ma w nim miejsca na „letniość” (wobec tej Apokalipsa jest bezwzględna - „jak będziesz letni, będę tobą wymiotował” - Ap 3, 16), na „bylejakość”, na „Bogu świeczkę i diabłu ogarek”, na tyle innych postaw, które wchodzą powoli w nasz krwioobieg wiary i wydaje się nam, że wszystko jest w najlepszym porządku. Ile np. pokory celnika potrzeba, by usłyszeć zaproszenie Boga do podzielenia się sobą z nami „błogosławieni wezwani na moją Ucztę”. Ile trzeba mieć w sobie odwagi św. Pawła, by odpowiedzieć z całą świadomością „Panie, nie jestem godzien, ale powiedz tylko słowo...”. To właśnie staje się początkiem naszych codziennych „zawodów”, w których występujemy, niosąc w życie tę Moc z ołtarza. Jeśli omijamy Ją szerokim łukiem, to znaczy, że w szatach faryzeusza czujemy się zawsze świetnie. Tylko czy nauczymy się na pamięć i świadomie powiemy kiedyś „w dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. A na ostatek odłożono dla nas wieniec sprawiedliwości” (por. 2 Tm 4, 7). Czy odda nam go Pan, kiedy strój zadufanego w sobie faryzeusza stanie się naszą drugą naturą?
„Nie znam duszy zbrodniarza.” mawiał Dostojewski! A jaka jest moja, jaka jest Twoja dusza? To Pan Bóg w taki „nietaktowny” sposób nas dzisiaj o to zapyta…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV odwiedzi Białoruś? Właśnie dostał zaproszenie

2025-05-24 15:21

[ TEMATY ]

episkopat

Białoruś

Papież Leon XIV

abp Józef Staniewski

PAP/EPA

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

Przewodniczący katolickiego episkopatu Białorusi, abp Józef Staniewski przekazał papieżowi Leonowi XIV w imieniu Kościoła katolickiego w tym kraju oficjalne zaproszenie do odwiedzenia Białorusi w imieniu lokalnego Kościoła - czytamy na stronie archidiecezji mińsko-mohylewskiej.

Przedstawiciele białoruskiego Kościoła katolickiego wzięli udział w audiencji ogólnej w środę 21 maja, a po niej mieli możliwość rozmowy z Ojcem Świętym. Abp Staniewskiemu towarzyszył wikariusz generalny archidiecezji mińsko-mohylewskiej biskup Aleksander Jaszewski SDB.
CZYTAJ DALEJ

Niemcy: 12 osób rannych w ataku nożownika na dworcu w Hamburgu

2025-05-23 21:01

[ TEMATY ]

Niemcy

Adobe Stock

Dwanaście osób zostało rannych, w tym kilka ciężko, w ataku nożownika na kolejowym Dworcu Centralnym w Hamburgu na północy Niemiec. Osoba podejrzana o atak została aresztowana, według doniesień "Bilda" jest to kobieta. Motyw ataku nie jest jasny.

Jak poinformowała hamburska policja w komunikacie zamieszczonym na platformie X, napastnik "zranił nożem kilka osób na Dworcu Centralnym". Według rzecznika hamburskiej straży pożarnej stan kilku rannych jest krytyczny.
CZYTAJ DALEJ

200 amazonek pielgrzymowało do Matki Bożej Miłosierdzia

2025-05-24 18:10

[ TEMATY ]

sanktuarium

amazonki

Matka Boża Miłosierdzia

Karol Porwich/Niedziela

- Modlitwa jest dla nas nadzieją a Matka Boża Miłosierdzia najlepszą orędowniczką i pośredniczką wszelkich łask - powiedziała Elżbieta Waglowska, przewodnicząca klubu amazonek w Skarżysku-Kamiennej, w czasie pielgrzymki kobiet po chorobie nowotworowej piersi do miejscowego sanktuarium maryjnego. W spotkaniu udział wzięło 200 kobiet.

Mszy świętej przewodniczył i homilię wygłosił o. Eugeniusz Augustyn, opat klasztoru cystersów w Wąchocku. Mówił, że jednym z najpiękniejszych darów dla ludzkości jest Maryja. - Ona jest najskuteczniejszym darem dla nas, dla każdego człowieka. Człowiek, który żyje w Bogu, który zmaga się ze swoim cierpieniem, chorobą, jest zawsze zwycięzcą - powiedział kaznodzieja.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję