Z początkiem października wierni z parafii św. Michała Archanioła w Łodzi dziękowali za szczególną łaskę, że w tym właśnie miejscu powstaje nowy dom Boży. Z tej okazji, na zaproszenie proboszcza
ks. Marka Izydorczyka, przybył do parafii bp Edward Janiak, biskup pomocniczy we Wrocławiu.
Ksiądz Proboszcz powitał przybyłych kapłanów i Dostojnego Gościa słowami: „Budowa nowego kościoła to trudny czas, ciężkie chwile, ale i zadania postawione wielkie. Liczymy, że Michał Archanioł,
nasz wspaniały orędownik, pomoże nam przetrwać ten trudny czas. Dziękuję Sufraganowi Wrocławskiemu, który w listopadzie ub.r. przyjął moje zaproszenie, gdy spotkaliśmy się na rekolekcjach dla kapłanów
- leśników. W tym dniu wszyscy potrzebujemy umocnienia. Proszę cię, Ekscelencjo, byś sprawując dzisiejszą Liturgię, powierzył Bogu całą naszą parafię, prosząc dla żywych o błogosławieństwo i Boże
łaski, a dla tych, którzy od nas odeszli - o dar wiecznego szczęścia w gronie zbawionych”.
Ksiądz Biskup podziękował za zaproszenie i wyraził radość z możliwości przyjazdu do nas z odległego Wrocławia. W kazaniu Dostojny Gość mówił o roli aniołów w dziele naszego zbawienia: „Dzisiaj
pragniemy oddać cześć aniołom, a szczególnie Michałowi Archaniołowi. Przez całe wieki Pan Bóg objawiał ludziom prawdę o sobie. Dlatego wysłannicy Boży nieustannie przypominają nam prawdę o Bogu, który
jest Stwórcą, od którego wszystko pochodzi, wszelkie istnienie.
Katechizm Kościoła Katolickiego głosi, że każdy wierny ma swojego Anioła Stróża, jako opiekuna, który go prowadzi. Należy przypomnieć, że imiona aniołów nie oznaczają natury, lecz zadania, jakie otrzymują.
(...) Duchy, które zwiastują sprawy mniejszej wagi, nazywają się aniołami, a te zaś, które zapowiadają wydarzenia najbardziej doniosłe, nazywają się archaniołami. Ile razy jest potrzeba dokonania czegoś
wielkiego, posyłany jest Archanioł Michał, aby z samego imienia można było pojąć, że nikt nie może tego uczynić, co należy do samego Boga”.
Kończąc kazanie, bp Edward Janiak przytoczył wiele przykładów, które świadczą o opiece, jaką obdarzają nas aniołowie i Matka Boża.
W uroczystej Eucharystii w parafii proboszcza ks. Marka Izydorczyka, której przewodniczył Biskup Wrocławski, uczestniczyli kapłani z dekanatu, poczty sztandarowe i licznie zgromadzeni wierni.
Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
Od ponad 400 lat inspiruje wychowanków i wychowawców do wkraczania na drogę prowadzącą do pełni dojrzałości i do świętości.
Jan Berchmans przyszedł na świat w Diest, niewielkim flamandzkim miasteczku, w rodzinie garbarza i córki burmistrza. Był bystrym chłopakiem, ale z racji złej sytuacji materialnej rodziny jego edukacja natrafiła na problemy. Mógł kontynuować rozpoczętą naukę dzięki pomocy miejscowego proboszcza. Trafił do nowo utworzonego Kolegium Jezuitów w Mechelen. Tu ostatecznie rozeznał swoje powołanie i w wieku 17 lat wstąpił do nowicjatu jezuitów. Wydawał się zwykłym chłopakiem, ale jego duchowe i intelektualne życie było nieprzeciętne. Wyróżniał się dojrzałością, inteligencją, pokorą i bezkompromisową miłością do bliźnich. Z tego względu przełożeni wysłali go na studia filozoficzne i teologiczne do Rzymu. Również w Wiecznym Mieście swoimi przymiotami zachwycał nauczycieli, kleryków i tych, którzy mieli sposobność bezpośrednio się z nim zetknąć. Z powodu jego pobożności i miłości do bliźnich nazywano go aniołem. Przed młodym, dobrze wykształconym i gorliwym jezuitą otwierała się obiecująca kariera misyjna, o której marzył. W sierpniu 1621 r. ciężko zachorował. Mimo starań lekarzy zmarł w wieku zaledwie 22 lat. Życie Jana było proste, czynił tak, by to, co robi, było wzorem dla innych. Został beatyfikowany przez Piusa IX w 1865 r., a 22 lata później – kanonizowany przez Leona XIII. Jest patronem ministrantów i młodzieży studiującej.
Czuwać nie oznacza „nic nie robić”. Kto czuwa, nie stoi w miejscu, w bezruchu. On rośnie. Kiedy wierzący czuwa, to znaczy, że nie śpi, nie poddaje się znudzeniu i nie ulega rozproszeniom.
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o jakiej porze nocy nadejdzie złodziej, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie».
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.