Reklama

Z ojcem Kazimierzem Lubowickim OMI rozmowy o małżeństwie

Wyrażanie miłości słowami

Niedziela dolnośląska 45/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Ojcze, płomienne wyznania miłości kojarzą się raczej z pierwszym okresem zakochania, z czasem narzeczeństwa.

- Znam wiele małżeństw, które nigdy by się nie zgodziły, że miłość z latami gaśnie. Może się tak zdarzyć, jeżeli nie jest pielęgnowana. To jednak nie jest normalna kolej rzeczy. Takie zresztą jest powszechne przekonanie nie tylko teologów, ale również humanistów. Dobitnie wyraził to Edward Stachura: „Cokolwiek pomiędzy ludźmi się kończy - znaczy: nigdy się nie zaczęło. Gdyby prawdziwie się zaczęło - nigdy by się nie skończyło. Skończyło się, bo się nie zaczęło. Cokolwiek prawdziwie się zaczyna - nigdy się nie kończy”. Z miłości się nie wyrasta - do niej trzeba ciągle dorastać. Miłość ma to do siebie, że zawsze czuje niedosyt. Jak powiada św. Paweł: Miłość nigdy nie ustaje.

- Znam jednak i takich małżonków, którym - po wielu latach wspólnego życia - wyrażanie uczuć, a szczególnie zapewnianie o tym, że się kocha nie zawsze przychodzi łatwo. Niektórym wydaje się to wręcz niepotrzebne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Bardzo starannie odróżniałbym „wspólne życie” od „wspólnego zamieszkania”. Mam wrażenie, że chodzi tutaj o ten drugi „nieszczęśliwy” przypadek. Byle jaka miłość ma, niestety, byle jaką przyszłość. Tymczasem, nie wszystkim starcza odwagi, by spojrzeć prawdzie w oczy, więc dla własnej obrony snują teorie - przy okazji różnych spotkań towarzyskich albo w rozmowach „między przyjaciółkami” - że z okazywania uczuć i z mówienia o miłości się wyrasta. Nie mają odwagi przyznać, że oni do miłości nigdy nie dorośli, albo że wypaliło się uczucie, którego nie pielęgnowano. Tymczasem nikt nie może bezkarnie zwątpić w to, że miłość jest w jego życiu pierwsza i najważniejsza!

- Ludzie mówią, że liczą się czyny. Czy słowa są naprawdę konieczne?

Reklama

- Czyny są niezbędne i ogromnie ważne. Nie ma jednak sensu przeciwstawiać sobie czynów i słów. Pozwolę sobie na małą dygresję. Współczesna cywilizacja lubi myśleć w kategoriach alternatywy (albo - albo). Albo Bóg, albo człowiek. Albo matka, albo dziewica. Albo miłość, albo cierpienie. Albo czyny albo słowa. Długo można by wymieniać. Natomiast wiara uczy nas myśleć w kategoriach koniunkcji (i jedno, i drugie). Jezus Chrystus jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem. Maryja jest dziewicą i matką. Miłość zaprowadziła Chrystusa na krzyż. Właśnie umiejętność patrzenia w kategoriach koniunkcji to jedno z pilnych wyzwań, jakie Chrystus stawia przed współczesnym światem. Oczywiście, nie chodzi o „zamazywanie” różnic. To byłaby karykatura. Trzeba wypływać na głębię.
Wracając do pytania - odpowiem przypowieścią. Gdyby Jezus kazał nam wybierać, mówiąc, że może zostawić światu tylko Eucharystię, albo tylko Ewangelię, wówczas - chociaż nie trzeba tłumaczyć, jak niewypowiedzianym skarbem jest Eucharystia - wybrałbym Ewangelię. To prawda, że w Eucharystii Jezus nam cały się oddaje, a Ewangelia, to „tylko” słowa. Gdyby jednak zabrakło tych słów, kto i skąd by się dowiedział całej prawdy o Eucharystii? Myślelibyśmy, że to tylko chleb. Na szczęście Jezus nie kazał nam wybierać w tym względzie. Zbawcze czyny i słowa są ze sobą związane nierozerwalnie. Czyny urzeczywistniają słowa, a słowa wyjaśniają czyny. To logika, wpisana w największe objawienie miłości, jakim jest Eucharystia, uczy nas logiki wszelkiej miłości! Nie wystarczy kochać cichutko i skrycie, choćby to była miłość najgorętsza i najprawdziwsza. Trzeba o niej powiedzieć słowem, gestem i czynem. Słowa są bezcennym darem Boga, a komunikowanie miłości słowami - częścią miłowania.

- To znaczy, że codziennie trzeba mówić, że się kocha?

- Tak. Miłości nie wystarczy wyznać jeden raz na zawsze. Codzienne rozmowy nie mogą być pozbawione najprostszych wyznań miłości. Równocześnie nie chodzi tutaj jedynie o wyznania. Ogromnie ważne, by nie tylko odczuwać w głębi swego serca, ale mówić naszemu mężowi czy żonie o bezinteresownym zachwycie, jaki w nas budzi. O wdzięczności Bogu, że postawił go (ją) na naszej drodze. Mówić, gdy jesteśmy z nich dumni: „Wiesz, że cię kocham”, „Ładnie ci w tym”, „... twoje dłonie mają wciąż ten sam kształt, który tak mnie zachwycił...”, albo „Nigdy nie zdołam za ciebie Panu Bogu podziękować...”. Takie i podobne im słowa to nie może być kokieteria. Kokieteria upokarza niepoważnym traktowaniem. Chodzi o szczere wyznania miłości zrodzone w sercu współmałżonka, który(-a) wciąż kontempluje i zachwyca się swoją żoną, zachwyca się swoim mężem.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rodzina zmarłego harcerza prosi media o uszanowanie prywatności

2025-07-25 19:15

Adobe Stock

Z prośbą o uszanowanie żałoby oraz prywatności zbliżającej się ceremonii pogrzebowej zwraca się do mediów rodzina Dominika - harcerza, który utonął w nocy z 23 na 24 lipca br. - Uroczystość pogrzebowa będzie miała charakter ściśle prywatny i rodzinny. Prosimy, aby swoją obecnością nie zakłócać tego wyjątkowo trudnego dla nas czasu pożegnania - czytamy w liście przekazanym KAI przez rzecznika prasowego Świdnickiej Kurii Biskupiej.

"W związku ze zbliżającą się ceremonią pogrzebową naszego ukochanego Syna, chcielibyśmy zwrócić się z uprzejmą, lecz stanowczą prośbą do przedstawicieli mediów o uszanowanie naszej żałoby oraz prywatności.
CZYTAJ DALEJ

Komunikat Archidiecezji Warszawskiej w związku ze zbrodnią dokonaną przez księdza

2025-07-26 19:01

[ TEMATY ]

komunikat

BP KEP

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas zwrócił się do Stolicy Apostolskiej z wnioskiem o wymierzenie najwyższej kary przewidzianej w prawie kanonicznym dla duchownego - wydalenia ze stanu kapłańskiego, a we wszystkich kościołach archidiecezji zostanie odprawione nabożeństwo ekspiacyjne - czytamy w przesłanym KAI komunikacie Archidiecezji Warszawskiej.

Przeczytaj także: Abp Adrian Galbas: Jestem zdruzgotany wiadomością, że jeden z moich księży brutalnie zamordował człowieka
CZYTAJ DALEJ

„Katolicki influencer” – czyli jaki? Misja na cyfrowym kontynencie

2025-07-27 10:26

[ TEMATY ]

Monika Przybysz

katoliccy influencerzy

sdecoret/fotolia.com

Żyjemy w epoce, w której cyfrowy świat stał się nowym kontynentem - miejscem rozmów, idei i poszukiwania sensu. Pojawia się pytanie: kim jest „katolicki influencer” i jak wygląda jego misja w cyfrowym świecie - przestrzeni pełnej możliwości, ale i zagrożeń? „W świecie ulotności i półprawd trzeba głosić nadzieję, która jest trwała i zakorzeniona w Chrystusie” - wskazała dr hab. Monika Przybysz, medioznawca z Instytutu Edukacji Medialnej Wydziału Teologicznego UKSW.

28 i 29 lipca w Rzymie odbędzie się jubileusz dedykowany katolickim influencerom i ewangelizatorom internetowym. To historyczne wydarzenie zgromadzi cyfrowych ewangelizatorów z całego świata, by wspólnie się modlić, dzielić doświadczeniami i umacniać w misji głoszenia Chrystusa w sieci.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję