Reklama

Wiara

Rzym: papieski kamerdyner opowiada o cudach Jana Pawła II

O cudach, których był świadkiem dokonanych przez Jana Pawła II opowiada w swojej książce liczący obecnie 83. lata Angelo Gugel, kamerdyner trzech papieży – Jana Pawła I, Jana Pawła II i Benedykta XVI. Wywiad z nim ukazał się na łamach największego włoskiego dziennika „Corriere della Sera”.

[ TEMATY ]

cuda

świadectwo

Archiwum „Aspektów”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Angelo Gugel, zanim został kamerdynerem był żandarmem watykańskim. Natomiast „cud” o którym opowiada dotyczy jego żony, Marii Luisy. Wyznał, że ich pierwsze dziecko urodziło się martwe. Dlatego postanowili, aby każde z dzieci jako drugie imię otrzymały Maria. Czwarte nazywa się Carla Luciana Maria na cześć Karola (Wojtyły) i papieża Lucianiego. Urodziła się w 1980 r., za wstawiennictwem Jana Pawła II. Podczas tej ostatniej ciąży, wyjaśnia Gugel, pojawiły się poważne problemy. Ginekolodzy z polikliniki Gemelli wykluczyli, że ciąża może być kontynuowana. Pewnego dnia Jan Paweł II powiedział mi: „Dziś odprawiłem Mszę św. za twoją żonę”. 9 kwietnia 1980 Maria Luisa została zabrana na salę operacyjną, by przeprowadzić cesarskie cięcie. Przy wyjściu dr Villani skomentował: „Ktoś musiał bardzo się modlić”. W akcie urodzenia napisał „7.15 rano”. Była to chwila, kiedy podczas porannej Mszy papieża była śpiewano Sanctus. Przy śniadaniu siostra Tobiana Sobotka, przełożona sióstr sercanek w Pałacu Apostolskim, poinformowała papieża, że urodziła się Carla Luciana Maria. „Deo gratias” - wykrzyknął Jan Paweł II i 27 kwietnia ochrzcił ją w kaplicy prywatnej."

Gugel opowiada także o swojej pracy u boku Jana Pawła I i jego niespodziewanej śmierci. Wyklucza, by mogła być spowodowana czym innym, jak przyczynami naturalnymi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Swoją pracę u boku Jana Pawła II rozpoczął dwa dni po jego wyborze na Stolicę Piotrową. Wspomina, jak papież-Polak prosił go o sprawdzenie, czy właściwie stawia akcenty w języku włoskim. „Dwa miesiące później, spotykając się z moimi byłymi kolegami żandarmerii, wymyślił zdanie, które mnie wprowadziło w osłupienie: «Jeśli źle zaakcentuję jakieś słowo, to w 50 procentach wina Angelo», i uśmiechnął się przy tym do mnie” – wspomina były papieski kamerdyner.

Gugel opowiada także o swoich osobistych doświadczeniach związanych z egzorcyzmami odprawianymi przez Jana Pawła II podczas audiencji generalnej na Placu Świętego Piotra. „Ja też tam byłem. Dziewczyna klęła z pianą na ustach. Jej głos był grobowy. Jeden z biskupów uciekł ze strachu. Ojciec Święty modlił się po łacinie, w skupieniu. W końcu dotknął jej głowy i natychmiast twarz opętanej się uspokoiła i rozpogodziła. Widziałem, jak wykonywał podobny obrzęd w salonie auli Pawła VI, także po audiencji” – twierdzi.

Gugel wspomina także wypady incognito papieża Wojtyły poza Watykan. Podkreśla, że nie o wszystkich pisano w gazetach. Ojciec Święty uwielbiał góry Abruzzo. Wierny kamerdyner dodał, że nigdy nie słyszał od Jana Pawła II w ciągu 27 lat, aby o coś prosił przy stole, bo jadł to, co było.

Najgłębiej przeżył ostatnie chwile Jana Pawła II 2 kwietnia 2005 r. Wraz z całą rodziną był przy łożu Ojca Świętego. „Ostatnia przyszła Carla Luciana Maria. Gdy tylko weszła do pokoju, papież obudził się z letargu, otworzył oczy i uśmiechnął się. Jakby chciał powiedzieć: «Poznaję cię, wiem kim jesteś»” – wspomina Angelo Gugel.

Przypomina, że przez pierwszych dziewięć miesięcy pontyfikatu był też kamerdynerem Benedykta XVI, chociaż czasami później, pomimo, że już był emerytem był też proszony o pomoc. W 2010 roku przez cały sierpień był z Ojcem Świętym w Castel Gandolfo. „Na koniec powiedziałem mu, że czułem się jak w rodzinie. Odpowiedział: «Ależ zawsze jesteś tutaj w rodzinie!»” - wspomina. Dodaje, że niedawno ponownie odwiedził Benedykta XVI. „Widziałem, że jest bardzo świadomy tego, co się dzieje. Tylko nogi są niepewne. Jest zmuszony do odprawiania Mszy św. na siedząco” – powiedział w wywiadzie dla Corriere della Sera były kamerdyner trzech papieży.

2018-04-23 11:52

Oceń: +3 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Lekarze uznali cud za wstawiennictwem bł. Jana Pawła II

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

cuda

MARIAN SZTAJNER

Konsulta lekarska Kongregacji ds. Kanonizacyjnych uznała za niewytłumaczalne medycznie uzdrowienie przypisywane wstawiennictwu bł. Jana Pawła II - ujawnił włoski watykanista Andrea Tornielli. Do kanonizacji Karola Wojtyły potrzebna jest jeszcze zgoda teologów, a także biskupów i kardynałów-członków Kongregacji oraz ostateczna decyzja papieska. Zdaniem Torniellego oznacza to, że do kanonizacji może dojść jeszcze w tym roku, np. w październiku, a więc zaledwie osiem lat po śmierci papieża Polaka.
CZYTAJ DALEJ

Czy Prymas Glemp wiedział, że ks. Popiełuszko miał być uwięziony w bunkrze w Kazuniu?

Przy okazji 41. rocznicy pogrzebu ks. Jerzego Popiełuszki (3 listopada) w przestrzeni medialnej pojawiły się informacje, że „prymas Polski Józef Glemp co roku przyjeżdżał do Kazunia i odwiedzał bunkier, w którym zginął ks. Popiełuszko”, ale „ukrywał ten fakt przed opinią publiczną”. Jaka jest prawda na ten temat?

W pogrzebie ks. Jerzego 3 listopada 1984 roku uczestniczyłam z rodziną jako mała dziewczynka. Trzymając mamę za rękę, stałam w tłumie na placu przed kościołem św. Stanisława Kostki w Warszawie i ze zdumieniem obserwowałam ludzi znajdujących się na drzewach oraz na dachach pobliskich domów, a także na balkonach mieszkań. O jedenastej, przy akompaniamencie dzwonów, stanął na balkonie prymas Polski, kard. Józef Glemp jako główny celebrans. Obok niego sześciu biskupów z jednej strony i sześciu księży z drugiej.
CZYTAJ DALEJ

Spłonął historyczny klasztor kartuzów we Francji

2025-11-03 16:55

[ TEMATY ]

pożar

klasztor

pl. wikipedia.org

Jeden z najstarszych klasztorów kartuzów we Francji spłonął doszczętnie i grozi mu zawalenie. Pożar, który wybuchł w niedzielę 2 listopada, zniszczył główny budynek dawnego klasztoru w Le Mont-Dieu we francuskich Ardenach, znanego pod wezwaniem Matki Bożej Ardenów, poinformowały francuskie media.

Według tych informacji, spacerujący w niedzielny poranek zauważyli dym unoszący się z budynku, który od 1946 roku jest zabytkiem i zaalarmowali straż pożarną. Pożar ugaszono dopiero po kilku godzinach, na razie nie wiadomo, co było jego przyczyną. Założony w XII wieku klasztor znajduje się na odludziu, w gęstym lesie. Został odbudowany w XVII wieku, jednak podczas rewolucji francuskiej mnisi zostali zmuszeni do opuszczenia klasztoru kartuzów. Nie zachowały się tam żadne dzieła sztuki ani cenne wyposażenie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję