Biskup Ratyzbony Rudolf Voderholzer zaapelował o wzajemny szacunek wśród biskupów. W niemieckim episkopacie trwa debata na temat możliwości udzielania Komunii świętej ewangelickim współmałżonkom. Taką możliwość przegłosowała konferencja episkopatu w lutym br. Bp Voderholzer należy do siedmiu niemieckich biskupów, którzy pod koniec marca wysłali list do Stolicy Apostolskiej z prośbą o wypowiedzenie się na temat propozycji tamtejszego episkopatu. W odpowiedzi Kongregacja Nauki Wiary zaprosiła na rozmowy do Watykanu przewodniczącego episkopatu kard. Reinharda Marxa, arcybiskupa Kolonii kard. Rainera Maria Woelkego oraz biskupa Münster Felixa Genna.
W ostatnim czasie w niemieckich mediach pojawiały się głównie głosy krytyczne wobec siedmiu biskupów, którzy zakwestionowali stanowisko episkopatu i napisali list do Watykanu. W tygodniku Die Zeit odpowiedzialny za dialog ekumeniczny bp Gerhard Feige zarzucił swoim współbraciom wręcz „przedsoborowy obraz Kościoła i brak wyczucia dla spraw ekumenizmu”.
W wywiadzie na własnej diecezjalnej stronie internetowej bp Voderholzer starał się tłumaczyć stanowisko siedmiu sygnatariuszy listu i zaapelował o wzajemny szacunek. „Decydującym jest, byśmy byli w jedności z innymi episkopatami na całym świecie. W tak ważnej i dotykającej wiary kwestii nie chcemy decydować sami. Tego wymaga od nas kolegialność i solidarność ponad granicami Niemiec” - powiedział bp Voderholzer, który zaznaczył, że zna problemy małżeństw mieszanych, szczególnie kiedy dotykają one wychowywania dzieci. Jak stwierdził, „małżeństwa mieszane noszą na sobie główny ciężar podziału Kościoła”.
Zdaniem bp Voderholzera wytyczne niemieckiego episkopatu „nie rozwiązują problemów tych małżeństw i nie oddają znaczenia sakramentu Eucharystii w Kościele katolickim”. Ordynariusz Ratyzbony tłumaczył, że Msza święta nie jest powtórzeniem wieczerzy Jezusa z Jego uczniami, tylko „celebracją Jego śmierci i zmartwychwstania, jest uobecnieniem Jego Ofiary Krzyża”. Jak dodał, kto po modlitwie eucharystycznej, w której imiennie wymieniani są papież i miejscowy biskup, odpowiada AMEN, ten pokazuje, że żyje w jedności tego Kościoła. „Kto jednak nie akceptuje papieża, nie wierzy w obcowanie świętych, nie widzi potrzeby modlitwy za zmarłych, temu nie zabrania się przystępowania do Komunii świętej, ale on sam powinien przyznać, że nie może przynależeć w pełni do takiego Kościoła”.
Bp Voderholzer zwrócił też uwagę na dialog z Kościołami wschodnimi. „Tam związek pomiędzy wspólnotą eucharystyczną a wspólnotą Kościoła jest jeszcze głębszy, niż w Kościele rzymsko-katolickim. Jeśli to zatuszujemy, pogłębimy spór z Kościołami wschodnimi” - przestrzegł biskup Ratyzbony.
Z mojego ponad 30-letniego doświadczenia duszpasterskiego wynika, że w podejściu do przyjmowania Komunii św. naszych wiernych cechuje raczej nadmierna ostrożność niż przesadna nonszalancja.
Kiedy siedzę w moim kościele parafialnym na miejscu przewodniczenia i spoglądam na ołtarz od strony prezbiterium, czyli „od tyłu”, mój wzrok często zatrzymuje się na wyrytym w podstawie napisie, który jest cytatem z Didache, jednego z najstarszych chrześcijańskich zabytków literatury: „Kto święty, niech podejdzie, kto nim nie jest, niech czyni pokutę, aby ofiara wasza była czysta”. Umiejscowienie napisu sugeruje, że treść skierowana jest przede wszystkim do tych, którzy Eucharystię celebrują, czyli także do mnie. Stawia mnie niejako w dwóch możliwych sytuacjach: zaproszenia do ołtarza, kiedy jestem w stanie łaski, i nawrócenia, gdy znajduję się w sytuacji grzechu, zwłaszcza śmiertelnego. To rozgraniczenie jest, mam nadzieję, oczywiste dla niemal wszystkich katolików w Polsce. Z moich ponad 30-letnich obserwacji wynika, że w podejściu do przyjmowania Komunii św. naszych wiernych cechuje raczej nadmierna ostrożność niż przesadna nonszalancja. Na ogół w przypadku wątpliwości co do tego, czy jesteśmy w stanie łaski uświęcającej, wolimy powstrzymać się od przystąpienia do Komunii św. aż do czasu spowiedzi. Taka sytuacja trwa nieraz dość długo, bo wielu katolików ma zwyczaj spowiadania się tylko „na święta”. W parafii, gdzie pracuję, w tym okresie, czyli zaledwie kilka tygodni po Wielkanocy, w czasie Komunii św. zostaje w ławkach już spora część wiernych i ta sytuacja będzie się pogłębiała aż do końca Adwentu. Owszem, część ludzi, którzy przychodzą regularnie do kościoła, wyspowiada się na Boże Ciało, jakaś grupa – na Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny, ktoś przed odpustem, ale wielu poczeka aż do rekolekcji adwentowych lub nawet do dni tuż przed Bożym Narodzeniem.
Jeśli Kościół straci zaufanie, nie będzie mógł spełniać swojej misji – powiedział PAP metropolita warszawski abp Adrian Galbas. Dodał, że szukanie odpowiedzi na pytanie, co zrobić, by to zaufanie odzyskać, każdy członek Kościoła powinien zacząć od siebie.
Metropolita warszawski odniósł się do badania przeprowadzonego przez IBRiS, z którego wynika, że łączny odsetek osób, które deklarują zaufanie („zdecydowanie” lub „raczej”) do Kościoła katolickiego, spadł z 58 proc. we wrześniu 2016 r. do 35,1 proc. we wrześniu 2025 r., czyli o 22,9 punktu procentowego. Jednocześnie poziom nieufności wzrósł w tym samym okresie prawie dwukrotnie, z 24,2 proc. do 47,1 proc.
Dzięki nowej technice chirurgicznej wszczepienia implantu ślimakowego, w watykańskim szpitalu Bambino Gesù przywrócono słuch dwojgu młodym pacjentom, zmniejszając u nich jednocześnie ryzyko powikłań. Szpital Dziecięcy Bambino Gesù jest liderem w leczeniu dziecięcej głuchoty.
Trzyletni chłopiec i czternastoletnia dziewczynka, cierpiący na głęboki niedosłuch, mogą wreszcie słyszeć dźwięki i głosy, dzięki wszczepieniu tzw. „bionicznego ucha”. Zabiegi odbyły się przy wykorzystaniu innowacyjnej techniki chirurgicznej, wspomaganej przez roboty.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.