Reklama

Rok liturgiczny

EWANGELIA WIERSZEM OPOWIEDZIANA

Pokłon Mędrców ze Wschodu

[ TEMATY ]

Trzej Królowie

www.pl.wikipedia.org

Podróż Magów, James Tissot.

Podróż Magów, James Tissot.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystość Objawienia Pańskiego każdego roku liturgicznego
posługuje się tym samym tekstem Ewangelii wg św. Mateusza,
w której - jedynie - znajduje się opis pokłonu Mędrców z dalekiego Wschodu.
Tradycja zachodnia mówi, że było ich trzech, może dlatego, że tylko trzy dary złożyli
nowo narodzonemu Dziecięciu Bożemu: «złoto, kadzidło i mirrę» /Mt 2,11/,
Tradycja wschodnia wylicza ich dwunastu, nawiązując do liczby pokoleń Izraela.

Ich imiona: Kacper, Melchior i Baltazar mają swoje wyjaśnienie w sentencji:
«Christus mansionem benedicat» - co się tłumaczy na język polski:
«Chryste, błogosław to domostwo» - słów tych używał kapłan
podczas wizyty kolędowej, pisząc na drzwiach jej pierwsze litery,
z dodaniem cyfry obecnego roku kalendarzowego,
co miało przymnożyć goszczącym go gospodarzom wszelkich łask Bożych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nasi Trzej Magowie to ludzie wykształceni, zapewne astrolodzy
poszukujący w układzie gwiazd oraz planet wyroków nieba,
które dla ludzi na ziemi mają szczególne znaczenie prorocze,
wieszczące im długie życie, zdrowie i szczęście, a nawet błogosławieństwo,
czasem jednak przestrzegające przed nadchodzącym gniewem niebios
niosącym wróżbę niepowodzenia tym, którzy słuchać nie chcą nieba.

Reklama

Tym razem wypatrując jak co dzień podobnego układu astrologicznego,
ujrzeli na niebie świecącą z niezwykłą jasnością gwiazdę,
która - ich zdaniem - zabłysła na niebie nie tak sobie zwyczajnie
jak może miliardy innych gwiazd i planet, ale nadzwyczajne,
obwieszczając zdarzenie - przyjście na świat Syna Człowieczego,
który będąc Bogiem, stał się człowiekiem, a nawet Królem.

Nieświadomi jeszcze wtedy tego zdarzenia będą szukać
- idąc śladem gwiazdy - «nowo narodzonego Króla żydowskiego» /Mt 2,2/,
na dworze króla Heroda w Jerozolimie, panicznie bojącego się utracić władzy.
Ten - na prośbę równych swemu stanowi Trzech Króli - zbierze
w swoim pałacu radę złożoną z «arcykapłanów i uczonych ludu» /Mt 2,4/,
aby ich zapytać o miejsce narodzin oczekiwanego przez Izrael Mesjasza.

Ci zaś wskażą na Betlejem judzkie, położone osiem kilometrów na południe od stolicy,
ponieważ tam przyszedł na świat król Dawid, któremu sam Bóg obiecał wieczne panowanie,
realizujące się w obietnicach mesjańskich u proroka Micheasza wieszczącego nowinę:
«A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich!
Z ciebie wyjdzie dla mnie Ten, który będzie władał w Izraelu,
A pochodzenie Jego od początku, od dni wieczności» /Mi 5,1/.

Reklama

Prorocza wizja Micheasza zakłada nie tylko królewskie prerogatywy przyszłego króla,
lecz głosi również odwieczne Jego pochodzenie, jakby nie podlegał przemijaniu czasu,
co daje nam podstawy do mówienia o Jego boskości, gdyż - jak to wyznajemy w Credo -
«Wierzę… w jednego Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego Jednorodzonego,
który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami. Bóg z Boga, Światłość ze Światłości,
Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego. Zrodzony a nie stworzony, współistotny Ojcu».

Nic więc dziwnego w tym, że Mędrcy przybyli aż z dalekiego Wschodu,
by «oddać Temu Jednorodzonemu Synowi Boga pokłon» /por. Mt 2,2/,
przemierzając - być może przez dwa lata - pustynne i górzyste obszary
trzech kontynentów: Azji, Afryki i Europy -
o czym więcej nam powie Czcigodny Beda w dziele:
«In Matthaei evangelium expositio», nazywając Magów
potomkami trzech synów Adama: Sema, Chama i Jafeta.

Nie tracąc czasu na zbędne dociekania, Magowie udają się do Betlejem,
za wskazaniem króla Heroda, który sam chce poznać miejsce narodzin
oznaczonego Gwiazdą Betlejemską Króla żydowskiego.
Czyni tak jednak nie ze względu na swoją pobożność i religijność,
by samemu mógł pokłonić się Zbawcy, ale z zazdrości o urząd królewski,
którego mógłby być pozbawiony przez nowego Władcę Izraela.

Swoje prawdziwe intencje ujawni wtedy, gdy «pośle oprawców do Betlejem
i tamtejszej okolicy celem pozbawienia życia wszystkich chłopców
w wieku do lat dwóch, stosownie do czasu, o którym się dowiedział od Mędrców» /Mt 2,16/.
Tym bestialskim uczynkiem doprowadzenia do śmierci niewinnych dzieci
wystawi sobie pomnik «mordercy niewiniątek» uosabiający wszystkich tych,
którzy w swoim życiu dopuszczają się praktyk proaborcyjnych.

Reklama

Tymczasem Mędrcy - za wskazaniem gwiazdy, «którą widzieli na Wschodzie» /Mt 2,9/ -
odnajdą «miejsce, gdzie było Dziecię…, wejdą do domu, a upadłszy na twarz
oddadzą Mu pokłon» /Mt 2,9.11/ i złożą «swoje skarby: złoto, kadzidło i mirrę»,
tym proroczym gestem zapowiadając poprzez «złoto» królewskie wyniesienie Dziecięcia,
poprzez «kadzidło» - Jego kapłańskie funkcje i zbawcze prerogatywy,
a «mirrą» wieszcząc Jego śmierć i zachowanie Jego Ciała «od skażenia» /por. Ps 16(15),10; Dz 2,27/.

Po kontemplacji trwającej chwil wiele, podczas której wylali całą swoją radość
z odnalezienia w małym Dziecięciu Pana i Króla swego
i gdy już opowiedzieli wszystko, co im się przydarzyło w drodze,
gdy szukali potwierdzenia swoich badań w rzeczywistości życia tego,
«we śnie otrzymali nakaz, żeby nie wracali do Heroda,
dlatego inną drogą udadzą się z powrotem do swego kraju» /Mt 2,12/.

Tym samym dają nam wciąż przykład, jak mamy szukać i odnajdywać Boga,
nie tylko pośród gwiazd, które On sam stworzył i podtrzymuje w istnieniu,
ani jedynie w księgach, które są opisem tego, co On zdziałał,
nawet nie wyłącznie pośród żywych ludzi, którzy - jak Mędrcy ze Wschodu -
dzielą się z nami radością ze spotkania z Panem i świadczą o Nim,
lecz także we własnych przeżyciach i zadziwieniach nad Jego kołyską.

2013-01-05 13:30

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież: Niech Mędrcy ze Wschodu uczą nas szukać Boga

[ TEMATY ]

Trzej Królowie

Franciszek

Grzegorz Gałązka

Niech przykład Mędrców ze Wschodu pomaga nam podążać za wielkimi pragnieniami serca, zafascynować się tym, co jest dobre, prawdziwe, piękne i Bogiem, który jest tym wszystkim w sposób zawsze większy! Niech nas też nauczą, abyśmy nie dali się zwieść pozorom, ale podążali do Betlejem, gdzie w prostocie domu na peryferiach, między matką a ojcem pełnymi miłości i wiary jaśnieje Słońce, które wzeszło z Wysoka, Król Wszechświata – zachęcił papież Franciszek podczas dzisiejszej Eucharystii sprawowanej w uroczystość Objawienia Pańskiego. Oto tekst papieskiej homilii w tłumaczeniu na język polski: „W blasku gwiazdy szukali światła”: To sugestywne wyrażenie jednego z hymnów liturgicznych uroczystości Objawienia Pańskiego odnosi się do doświadczenia Mędrców: idąc za światłem poszukiwali Światła. Gwiazda, która pojawiła się na niebie rozpaliła w ich umyśle światło, pobudzające do poszukiwania wielkiego Światła Chrystusa. Mędrcy wiernie podążali za tym światłem, które ich wewnętrznie przenikało i spotkali Pana. Ta droga Mędrców ze Wschodu jest symbolem przeznaczenia każdego człowieka: nasze życie jest wędrowaniem, w którym jesteśmy oświeceni światłami rozjaśniającymi drogę, aby znaleźć pełnię prawdy i miłości, którą my, chrześcijanie rozpoznajemy w Jezusie, Świetle świata. A każdy człowiek, podobnie jak Mędrcy, ma do dyspozycji dwie wielkie „księgi”, z których trzeba zaczerpnąć znaki, aby zorientować się w pielgrzymce: księgę stworzenia oraz księgę Pisma Świętego. Ważna jest czujność, czuwanie, słuchanie Boga, który do nas mówi. Jak powiada Psalm w odniesieniu do Prawa Pańskiego: „Twoje słowo jest lampą dla moich stóp i światłem na mojej ścieżce” (Ps 119,105). Zwłaszcza słuchanie Ewangelii, czytanie jej, rozmyślanie nad nią i czynienie jej naszym pokarmem duchowym pozwala nam spotkać żywego Jezusa, doświadczyć Go i Jego miłości. Pierwsze czytanie pozwala nam usłyszeć ponowne z ust proroka Izajasza wezwanie Boga skierowane do Jerozolimy: „Powstań! Świeć!” (60,1). Jerozolima jest wezwana, by była miastem światła, odzwierciedlającym w świecie światło Boga i pomagającym ludziom podążać Jego drogami. To właśnie jest powołaniem i misją Ludu Bożego w świecie. Ale Jerozolima może nie odpowiedzieć na to wezwanie Pana. Ewangelia mówi nam, że Mędrcy, gdy przybyli do Jerozolimy, przez jakiś czas przestali widzieć gwiazdę. Światło to jest szczególnie nieobecne w pałacu króla Heroda: ten dom jest mroczny, panują tam ciemności, nieufność, lęk. Herod bowiem okazuje się podejrzliwy i zatroskany z powodu narodzin słabego Dziecięcia, które postrzega jako rywala. W istocie Jezus nie przyszedł, aby obalić jego, marną marionetkę, ale by obalić Księcia tego świata! Jednakże król i jego doradcy czują, że trzeszczą podstawy ich władzy, boją się, że zostaną wywrócone reguły gry, zdemaskowane pozory. Dzieciątko podminowuje cały świat budowany na panowaniu, na sukcesie i posiadaniu! Herod posuwa się aż do zabijania dzieci: „Zabijasz maleństwa, bo strach zabija twe serce” - pisze św. Kwodwultdeus, (Kazanie 2, O wyznaniu wiary, PL 40, 655). Opanował go strach, lęk dlatego stał się szalony. Mędrcy potrafili przezwyciężyć to niebezpieczne wydarzenie ciemności u Heroda, ponieważ wierzyli Pismom, słowu proroków, które wskazywało w Betlejem miejsce narodzin Mesjasza. W ten sposób uniknęli odrętwienia nocy świata, podjęli drogę do Betlejem i tam ponownie ujrzeli gwiazdę, doświadczając uczucia wielkiej radości (por. Mt 2,10). Jednym z aspektów światła prowadzącego nas na drodze wiary jest również święty „spryt”. Chodzi o ową duchową przebiegłość pozwalającą nam rozpoznać zagrożenia i ich unikać. Mędrcy potrafili wykorzystywać owo światło „sprytu”, kiedy w drodze powrotnej postanowili nie przechodzić przez mroczny pałac Heroda, ale iść inną drogą. Ci mędrcy przybyli ze Wschodu uczą nas, jak nie wpaść w pułapki ciemności i jak się bronić przed ciemnością, która usiłuje spowijać nasze życie. Trzeba przyjąć do naszego serca światło Boga, a jednocześnie pielęgnować ów duchowy spryt, potrafiący łączyć prostotę z przebiegłością, jak tego żąda Jezus od swoich uczniów: „Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie!”(Mt 10,16). W uroczystość Objawienia Pańskiego, kiedy przypominamy ukazanie się Jezusa ludzkości w obliczu Dzieciątka, odczuwamy, że obok nas podążają Magowie, jako mądrzy towarzysze drogi. Niech ich przykład pomaga nam wznieść wzrok ku gwiazdom i podążać za wielkimi pragnieniami naszego serca. Niech oni nas nauczą, abyśmy nie zadowalali się życiem przeciętnym, bez szczególnego znaczenia, ale nieustannie dawali się zafascynować tym, co jest dobre, prawdziwe, piękne... Bogiem, który jest tym wszystkim w sposób zawsze większy! Niech nas też oni nauczą, abyśmy nie dali się zwieść pozorom, tym co dla świata jest wielkie, mądre, potężne. Nie możemy na tym poprzestać. Nie możemy zadowalać się pozorami, fasadowością. Trzeba iść dalej, do Betlejem, tam, gdzie w prostocie domu na peryferiach, między matką a ojcem pełnymi miłości i wiary jaśnieje Słońce, które wzeszło z Wysoka, Król Wszechświata. Idąc za przykładem Mędrców z naszymi małymi światłami szukajmy Światła.
CZYTAJ DALEJ

Św. Joanna d´Arc

[ TEMATY ]

Joanna d'Arc

pl.wikipedia.org

Drodzy bracia i siostry, Chciałbym wam dzisiaj opowiedzieć o Joannie d´Arc, młodej świętej, żyjącej u schyłku Średniowiecza, która zmarła w wieku 19 lat w 1431 roku. Ta młoda francuska święta, cytowana wielokrotnie przez Katechizm Kościoła Katolickiego, jest szczególnie bliska św. Katarzynie ze Sieny, patronce Włoch i Europy, o której mówiłem w jednej z niedawnych katechez. Są to bowiem dwie młode kobiety pochodzące z ludu, świeckie i dziewice konsekrowane; dwie mistyczki zaangażowane nie w klasztorze, lecz pośród najbardziej dramatycznych wydarzeń Kościoła i świata swoich czasów. Są to być może najbardziej charakterystyczne postacie owych „kobiet mężnych”, które pod koniec średniowiecza niosły nieustraszenie wielkie światło Ewangelii w złożonych wydarzeniach dziejów. Moglibyśmy je porównać do świętych kobiet, które pozostały na Kalwarii, blisko ukrzyżowanego Jezusa i Maryi, Jego Matki, podczas gdy apostołowie uciekli, a sam Piotr trzykrotnie się Go zaparł. Kościół w owym czasie przeżywał głęboki, niemal 40-letni kryzys Wielkiej Schizmy Zachodniej. Kiedy w 1380 roku umierała Katarzyna ze Sieny, mamy papieża i jednego antypapieża. Natomiast kiedy w 1412 urodziła się Joanna, byli jeden papież i dwaj antypapieże. Obok tego rozdarcia w łonie Kościoła toczyły się też ciągłe bratobójcze wojny między chrześcijańskimi narodami Europy, z których najbardziej dramatyczną była niekończąca się Wojna Stulenia między Francją a Anglią. Joanna d´Arc nie umiała czytań ani pisać. Można jednak poznać głębiej jej duszę dzięki dwóm źródłom o niezwykłej wartości historycznej: protokołom z dwóch dotyczących jej Procesów. Pierwszy zbiór „Proces potępiający” (PCon) zawiera opis długich i licznych przesłuchań Joanny z ostatnich miesięcy jej życia ( luty-marzec 1431) i przytacza słowa świętej. Drugi - Proces Unieważnienia Potępienia, czyli "rehabilitacji" (PNul) zawiera zeznania około 120 naocznych świadków wszystkich okresów jej życia (por. Procès de Condamnation de Jeanne d´Arc, 3 vol. i Procès en Nullité de la Condamnation de Jeanne d´Arc, 5 vol., wyd. Klincksieck, Paris l960-1989). Joanna urodziła się w Domremy - małej wiosce na pograniczu Francji i Lotaryngii. Jej rodzice byli zamożnymi chłopami. Wszyscy znali ich jako wspaniałych chrześcijan. Otrzymała od nich dobre wychowanie religijne, z wyraźnym wpływem duchowości Imienia Jezus, nauczanej przez św. Bernardyna ze Sieny i szerzonej w Europie przez franciszkanów. Z Imieniem Jezus zawsze łączone jest Imię Maryi i w ten sposób na podłożu pobożności ludowej duchowość Joanny stała się głęboko chrystocentryczna i maryjna. Od dzieciństwa, w dramatycznym kontekście wojny okazuje ona wielką miłość i współczucie dla najuboższych, chorych i wszystkich cierpiących. Z jej własnych słów dowiadujemy się, że życie religijne Joanny dojrzewa jako doświadczenie mistyczne, począwszy od 13. roku życia (PCon, I, p. 47-48). Dzięki "głosowi" św. Michała Archanioła Joanna czuje się wezwana przez Boga, by wzmóc swe życie chrześcijańskie i aby zaangażować się osobiście w wyzwolenie swojego ludu. Jej natychmiastową odpowiedzią, jej „tak” jest ślub dziewictwa wraz z nowym zaangażowaniem w życie sakramentalne i modlitwę: codzienny udział we Mszy św., częsta spowiedź i Komunia św., długie chwile cichej modlitwy prze Krucyfiksem lub obrazem Matki Bożej. Współczucie i zaangażowanie młodej francuskiej wieśniaczki w obliczu cierpienia jej ludu stały się jeszcze intensywniejsze ze względu na jej mistyczny związek z Bogiem. Jednym z najbardziej oryginalnych aspektów świętości tej młodej dziewczyny jest właśnie owa więź między doświadczeniem mistycznym a misją polityczną. Po latach życia ukrytego i dojrzewania wewnętrznego nastąpiły krótkie, lecz intensywne dwulecie jej życia publicznego: rok działania i rok męki. Na początku roku 1429 Joanna rozpoczęła swoje dzieło wyzwolenia. Liczne świadectwa ukazują nam tę młodą, zaledwie 17-letnią kobietę jako osobę bardzo mocną i zdecydowaną, zdolną do przekonania ludzi niepewnych i zniechęconych. Przezwyciężywszy wszystkie przeszkody spotyka następcę tronu francuskiego, przyszłego króla Karola VII, który w Poitiers poddaje ją badaniom przeprowadzanym przez niektórych teologów Uniwersytetu. Ich ocena jest pozytywna: nie dostrzegają w niej nic złego, lecz jedynie dobrą chrześcijankę. 22 marca 1429 Joanna dyktuje ważny list do króla Anglii i jego ludzi, oblegających Orlean (tamże, s. 221-22). Proponuje w nim prawdziwy, sprawiedliwy pokój między dwoma narodami chrześcijańskimi, w świetle imion Jezusa i Maryi, ale jej propozycja zostaje odrzucona i Joanna musi angażować się w walkę o wyzwolenie miasta, co nastąpiło 8 maja. Innym kulminacyjnym momentem jej działań politycznych jest koronacja Karola VII w Reims 17 lipca 1429 r. Przez cały rok Joanna żyje między żołnierzami, pełniąc wśród nich prawdziwą misję ewangelizacyjną. Istnieje wiele ich świadectw o jej dobroci, męstwie i niezwykłej czystości. Wszyscy, łącznie z nią samą, mówią o niej „la pulzella” - czyli dziewica. Męka Joanny zaczęła się 23 maja 1430, gdy jako jeniec wpada w ręce swych wrogów. 23 grudnia zostaje przewieziona pod strażą do miasta Rouen. To tam odbywa się długi i dramatyczny Proces Potępienia, rozpoczęty w lutym 1431 r. a zakończony 30 maja skazaniem na stos. Był to proces wielki i uroczysty, któremu przewodniczyli dwaj sędziowie kościelni: biskup Pierre Cauchon i inkwizytor Jean le Maistre. W rzeczywistości kierowała nim całkowicie duża grupa teologów słynnego Uniwersytetu w Paryżu, którzy uczestniczyli w nim jako asesorzy. Podziel się cytatem
CZYTAJ DALEJ

Moskwa: abp Kondrusiewicz na jubileuszu sekretarza nuncjatury

2025-05-29 19:08

[ TEMATY ]

Moskwa

Abp Tadeusz Kondrusiewicz

flickr.com

25 rocznica święceń kapłańskich sekretarza Nuncjatury Apostolskiej w Moskwie, ks. prał. Igora Czabanowa była motywem, który skłonił abp. Tadeusza Kondrusiewicza do odwiedzenia stolicy Federacji Rosyjskiej. To właśnie z jego rąk rosyjski kapłan pracujący w służbach dyplomatycznych Stolicy Apostolskiej przyjął przed 25-laty święcenia kapłańskie. 27 maja emerytowany metropolita mińsko-mohylewski sprawował uroczystą Mszę świętą w kościele św. Ludwika w Moskwie.

W Eucharystii uczestniczyli nuncjusz apostolski w Federacji Rosyjskiej, arcybiskup Giovanni D’Agnello, księża, osoby konsekrowane i wierni. Podczas liturgii chór parafialny śpiewał w języku łacińskim i rosyjskim.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję